19 kwietnia 2024

Z cyklu „Cudze chwalicie swego nie znacie” – utalentowany Mirek rodem z Werbkowic

Mirosław Jastrzębski ma 31 lat i kiedyś mieszkał w Werbkowicach. Już jako dziecko lubił malować i rysować, ale robił to tylko do szuflady.

 

Talent Mirka do rysowania, jako pierwszy dostrzegł kolega z klasy, Przemek Korczyński. To dzięki niemu Mirek uwierzył w swoje zdolności i coraz częściej sięgał po ołówek grafitowy i farby akrylowe.

Mirek jest bardzo skromnym człowiekiem. Mówi o sobie, że jest prostym chłopakiem, który coś tam potrafi narysować. Mam nadzieję, że jego wrodzona skromność kiedyś wskaże mu prostą drogę do wielkości.

Mirek, w tym co robi, jest nieoszlifowanym diamentem. Może zauważy Mirka jakieś „Stowarzyszenie Rysowników” i zaproponuje profesjonalne warsztaty po to, żeby wyeksponować „iskrę bożą”, którą dostał od życia.

Mirek na razie bawi się rysowaniem, ale przyjdzie taki czas, że otworzy się na świat ze swoimi obrazami.

Mirek założył rodzinę i mieszka obecnie pod Tomaszowem, ale powiedział, że na pewno wróci do Werbkowic już na zawsze. I bardzo dobrze, bo to między innymi artyści tworzą historię danej miejscowości. Mirka w tej jego pasji i talencie, bardzo wspiera rodzina, a w szczególności żona Sylwia i babcia Jasia z Werbkowic, której na urodziny namalował obraz z czerwonymi makami.

Mirek rysuje głównie portrety, ale wysłałam mu zdjęcie małego kościółka z Werbkowic z prośbą, żeby przyjechał i narysował bezcenną perełkę Werbkowic ołówkiem grafitowym.

 

Danuta Muzyczka

(tekst i fot,)

 


 

Zobacz też:

POWIAT – Z cyklu cudze chwalicie swego nie znacie – Cukrownia Werbkowice 

POWIAT – Z cyklu cudze chwalicie swego nie znacie – Sołtys z Werbkowic – pan Stasiu 

POWIAT – Z cyklu cudze chwalicie swego nie znacie – Pan Heniu z Werbkowic