25 kwietnia 2024

Zosin – Dołhobyczów: Bursztynowa doba na granicy

Od początku roku do magazynu Służby Celnej trafiło już ponad 165 kg jantaru zatrzymanego na przejściach granicznych z Ukrainą w Hrebennem, Dorohusku
i w Zosinie. Najprawdopodobniej na tym się nie skończy.

 

Tylko w ciągu ostatniej doby celnicy ujawnili przemyt ponad 50 kg tego kopalnego kamienia.

W środę (06.05.) po południu na przejściu granicznym w Dołhobyczowie mundurowi zrewidowali pojazd na litewskich numerach rejestracyjnych. Samochodem podróżował 53-letni obywatel Ukrainy. Z baniek po oleju samochodowym, które przewoził mężczyzna, celnicy wyjęli 6,5 kg nieobrobionego jantaru. Mężczyzna wyjaśnił, że docelowo kamienie miały trafić do Chin. Wobec sprawcy funkcjonariusze celni wszczęli postępowanie karne skarbowe. Na poczet grzywny sprawca przemytu wpłacił 400 zł.

Kilka godzin później na granicy w Dorohusku celnicy znaleźli w bagażu oraz w kole zapasowym pojazdu 57-letniego obywatela Ukrainy 30 kilogramów bursztynu. Mężczyzna wyjaśnił, że bursztyn miał trafić do Dorohuska a za przewóz kamieni do Polski miał otrzymać 100 dolarów. Wcześniej celnicy z Dorohuska przyłapali na próbie przemytu 44-letnią obywatelkę Ukrainy. W jej bagażu funkcjonariusze znaleźli 4 kilogramy jantaru. Zarówno wobec mężczyzny, jak i kobiety, celnicy wszczęli postępowania karne skarbowe. Na poczet grożących im kar funkcjonariusze zajęli ponad 5 tys. zł

Z kolei w Zosinie ponad 8 kg bursztynu w bagażu próbował ukryć przed celnikami 51-letni obywatel Ukrainy. Mundurowi zajęli kamienie. 51-latek odmówił składania wyjaśnień, wpłacił jednak 800 zł na poczet grożącej mu kary.

W nocy ze środy na czwartek (06/07.05.) także w Zosinie celnicy z hrubieszowskiej komórki zwalczania przestępczości skontrolowali pojazd dostawczy na ukraińskich numerach rejestracyjnych. Z elementów konstrukcyjnych samochodu wydobyli 4,7 kg nieobrobionego bursztynu. 24-letni mieszkaniec Nowowołyńska – kierowca busa, skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Ogólną wartość ujawnionych kamieni celnicy wycenili na 30 tys. złotych.

 

 

źródło i fot. SCRP