18 kwietnia 2024

Wyrzucił sejf z pieniędzmi, bo nie mógł go otworzyć

Policjanci zatrzymali 29-latka, który po włamaniu się w nocy do jednej z firm zabrał ze sobą m.in. sejf z pieniędzmi. Nie mogąc go otworzyć porzucił kilkaset metrów dalej w krzakach. Przez niespełna 4 tygodnie sejf leżał przysypany śniegiem przez nikogo nie zauważony.

 

Sprawca po włamaniu oprócz sejfu, zabrał także laptopa i telefon komórkowy. Nie miał siły jedna długo nieść sejfu ponieważ zabrał również inne przedmioty. Jego łupem padło kilka butelek alkoholu, firmowe pieczątki, programy komputerowe a nawet kawa, pojemniki na żywność czy kalendarze.  

Do włamania doszło w nocy 30 grudnia u.br. na terenie dzielnicy Dziesiąta w Lublinie. Sprawą zajmowali się policjanci z Wydziału d/w z Przestępczością Przeciwko Mieniu  KMP w Lublinie. Wspólnie z kryminalnymi z III komisariatu zatrzymali włamywacza jak i jego 25-letnią konkubinę, która sprzedała skradziony telefon. Dodatkowo kobieta była poszukiwana za oszustwo.

Zatrzymany 29-latek przyznał się do winy. Okazało się, że nie zdołał otworzyć sejfu z pieniędzmi i wyrzucił go w krzaki. Od tego czasu sejf przeleżał przez nikogo nie zauważony.  29-latek wskazał policjantom miejsce porzucenia.  

Mężczyzna jest znany lubelskim policjantom, w przeszłości był notowany za kradzieże i włamania, dlatego teraz będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Dobrowolnie poddał się karze 2 lat bezwzględnego  pozbawienia wolności, z obowiązkiem nieodpłatnych kontrolowanych prac na cel społeczny wskazany przez sąd w wymiarze 30 godzin miesięcznie.

25-latka również poddała się karze w postaci kary 4 miesięcy ograniczenia wolności poprzez wykonanie nieodpłatnych nieodpłatnych kontrolowanych prac na cel społeczny wskazany przez sąd w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym.

 

źródło i fot. KWP Lublin