19 kwietnia 2024

Jak samodzielnie wyprodukować cydr musujący?

Cydr dostępny jest w wielu sklepach, nie trzeba go długo szukać. Na polskim rynku znajdziemy wiele jego odmian i praktycznie każdy miłośnik tego napoju wybierze coś dla siebie. Można jednak spróbować zrobić cydr musujący samodzielnie. Wielu z nas wyznaje przecież zasadę, w myśl której nie ma to, jak produkty domowej roboty. Bezproblemowo poradzą sobie osoby już doświadczone w domowej produkcji wina i wyposażone w niezbędne akcesoria. Pozostali muszą nabyć kilka rzeczy.

 

Wybór surowca do produkcji cydru

Są dwie możliwości. Można pójść na łatwiznę i kupić sok jabłkowy w kartonowym opakowaniu. Oszczędzi nam to sporo czasu i zachodu, rodzi się jednak pytanie, czy „sok z fabryki” zapewni naszemu cydrowi taki smak i jakość jak samodzielnie uzyskany z jabłek. No cóż, są różne podniebienia: jedni wyczuwają najbardziej subtelne różnice, inni mają z tym kłopoty. Ci pierwsi postawią zapewne na sok własnej produkcji ze starannie wybranych owoców (zaleca się, by jabłka kwaśne stanowiły 40 procent, a słodkie 60 procent całości), ci drudzy machną ręką i pójdą do marketu po gotowy. Można też podejść do sprawy następująco: za pierwszym razem, gdy de facto eksperymentujemy, wybieramy sok gotowy, a gdy zabawa zakończy się sukcesem, powtarzamy ją już z jabłkami.

 

Niezbędne wyposażenie

Niezależnie od tego, jaką drogą pozyskamy sok na nasz cydr musujący, potrzebny nam będzie gąsior do fermentacji – taki sam, jakiego używa się do produkcji wina. Można, choć to już pewna dezynwoltura, użyć pojemnika z tworzywa sztucznego (dopuszczonego do kontaktu z żywnością!) lub ze stali kwasoodpornej. Dalej: specjalny korek z rurką do fermentacji, długi wężyk do przelewania napoju i preparat dezynfekujący. Dezynfekcji należy poddać wszystkie elementy przed i po całej procedurze. Przyda nam się także cukromierz (specyficzny rodzaj areometru). No i na koniec butelki: najlepsze będą flaszki po piwie, o pojemności 0,5 l, wyposażone w kapsel patentowy (taki na drucie, do wielokrotnego zamykania). Jeśli sok chcemy wytworzyć sami, niezbędna będzie sokowirówka, prasa do jabłek lub wyciskarka do soków.

 

Co oprócz jabłek lub soku?

Oczywiście cukier i drożdże. Jeśli chodzi o te ostatnie, najczęściej używa się winnych, chociaż istnieją też specjalne szczepy przeznaczone do produkcji cydru. Dzikich lepiej unikać, ponieważ mogą doprowadzić do powstawania szkodliwych mikroorganizmów, ponadto wywoływana przez nie fermentacja trwa dłużej. Niektórzy zalecają użycie pożywki, choć przy produkcji cydru musującego nie jest ona absolutnie niezbędna. Jeśli kupiliśmy drożdże, powinniśmy wraz z nimi otrzymać instrukcję przygotowania, której starannie się trzymamy.

 

Cydrowanie czas zacząć

Jeżeli zdecydujemy się na wyciskanie soku z jabłek, nie obieramy ich ze skórki, usuwamy jednak gniazda nasienne. Powinniśmy uzyskać ok. 10 litrów soku – potrzeba do tego co najmniej 15 kg jabłek. Sok wlewamy do gąsiora lub innego pojemnika, w którym odbędzie się fermentacja. Dodajemy przygotowane drożdże, całość starannie i dokładnie mieszamy. Pojemnik szczelnie zamykamy korkiem z rurką fermentacyjną. Ważna jest temperatura otoczenia: optymalna wynosi od 20 do 24°C. Po kilkunastu godzinach, a niekiedy dopiero po upływie doby, fermentacja powinna się rozpocząć. Rozpoznamy to po bąbelkach CO2 wydobywających się z rurki.

Teraz pozostaje nam czekanie. Na ogół przez siedem dni, ale proces fermentacji może być nawet dwukrotnie dłuższy. Właśnie na tym etapie przyda nam się cukromierz: roztwór powinien mieć 0 Blg. Moment, w którym możemy przejść do kolejnej fazy produkcji, rozpoznamy też po opadnięciu drożdży na dno i wyklarowaniu się płynu.

 

Czas na rozlewanie do butelek

Musimy teraz przygotować niezbędną ilość butelek. Każdą z nich starannie myjemy i dezynfekujemy. Jeśli nie mamy preparatu do dezynfekcji, możemy użyć wrzątku. Do każdej butelki wsypujemy łyżeczkę cukru (mowa oczywiście o butelkach półlitrowych). To właśnie on w połączeniu z drożdżami sprawi, że otrzymamy cydr musujący. W tym miejscu warto zauważyć, że cukier dodajemy tylko w celu uzyskania bąbelków. Jeśli chcemy nasz trunek osłodzić, powinniśmy użyć substancji słodzącej. Czemu po prostu nie dodać więcej cukru? Bo im go więcej, tym więcej dwutlenku węgla – jeśli przesadzimy, butelki mogą eksplodować!

 

I znów trzeba czekać

Teraz przed nami co najmniej dwa tygodnie oczekiwania. W tym czasie w butelkach powinien się wytworzyć dwutlenek węgla i nasz cydr musujący będzie tym samym gotów do spożycia. Koneserzy zalecają jednak, by wstrzymać się z degustacją: cierpliwość popłaca. Cydr dojrzewa bowiem tak jak wino, toteż jeśli zaczekamy jeszcze kilka tygodni, otrzymamy trunek szlachetniejszy i smaczniejszy.

 

Schładzać czy nie schładzać?

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jedni uważają, że cydr jest jak piwo i niektóre wina: najlepiej smakuje po schłodzeniu. Inni są zdania, że najlepszy jest cydr w temperaturze pokojowej. Wiele zależy zapewne również od tego, czy cydrem musującym będziemy się delektować dla niego samego, czy też użyjemy go jako dodatku do posiłku. Jesienią i zimą będziemy raczej unikać napojów chłodnych – przyjdzie na nie pora latem.


fot. mat. sponsora