23 kwietnia 2024

Kapibara: Hrubieszowski Młyn zachwycał i bawił!

W niedzielę 1.09.2013 r. na Sali widowiskowej HDK przy zaangażowanym udziale licznych widzów odbył się kolejny, lecz odmienny od wcześniejszych spektakl Teatru Piosenki Młyn z Hrubieszowa pt. „Kapibara”. Było kolorowo, dowcipnie, wesoło, satyrycznie i jak zwykle melodyjnie, nawet Puma chodziła na „łapach”, a widzowie tańczyli z artystkami. Nie wierzysz czytelniku LubieHrubie, to było być, ale mam nadzieję, że powtórka będzie, więc będzie szansa naprawić ten błąd.


„Kapibara”

– to spektakl tradycyjnie opatrzony kilkunastoma nowymi utworami autorstwa hrubieszowskich „tekściarzy” i muzyków: Macieja Łyko, Andrzeja Pakuły, Tomasza Brudnowskiego i Adama Szabata. Do tego przezabawne dialogi i fabuła, która interesująco rozwija się przez cały czas trwania spektaklu i kończy się finałem, sugerującym, że bohaterowie spektaklu nadają się w zasadzie na pacjentów…1? Dlaczego „Kapibara” – Bo żaba już była!

 

Wikipedia:

Kapibara

– największy żyjący współcześnie gatunek gryzonia z rodziny marowatych. Niektórzy autorzy umieszczają kapibarę w monotypowej rodzinie kapibarowatych (Hydrochoeridae). Jestroślinożernym zwierzęciem wodno-lądowym, zamieszkującym tereny Ameryki Południowej.H.hydrochaeris jest gryzoniem o masywnej budowie ciała – jego waga dochodzi nawet do 65 kg.



Taka sobie relacja…!

Pół godziny przed spektaklem, już na ul. 3 Maja w Hrubieszowie nie było gdzie zaparkować samochodem. Na korytarzu wiele osób zakupujących bilety, a sprzedawane były, kto wie czy nie przez przyszłe „Młynarki”. Każdy otrzymał ładny bilet i program spektaklu. W związku z tym, że mało było wycieków o treści spektaklu, więc na ten temat trwały wielce domyślne dyskusje.

Kilka minut po 19.00 zza kurtyny na scenie HDK wychylił się jak zwykle jako pierwszy p. Andrzej Pakuła, który tym razem, ku zaskoczeniu widzów nic nie mówiąc, przeszedł się w przebraniu szlacheckim dostojnym krokiem, bacznie obserwując zgromadzoną publikę. Widocznie, stwierdził, że ilość ich jest w zupełności wystarczająca i oklaski są burzliwe, zniknął za kurtyną, która w tym momencie rozsunęła się pokazując, chyba najbogatszy wystrój sceny z dotychczasowych przedstawianych spektakli.

A na niej, artystka w kwietnej sukieneczce, misiaczkiem i ekskluzywnych ciapach, o pięknej sylwetce p. Kasia Sowierszenko – Gil, która wielokrotnie podczas występu zaskakiwała wysokim, melodyjnym głosem i lekkim, pełnym gracji poruszaniu się po scenie, dodatkowo, w jeszcze korzystniejszym stroju, jaki wymagała rola (e). Swoje wdzięki, przy znakomitej, pełnej gracji grze w przebraniu królewskim ukrywała się jej siostra p. Monika Jarmoszczuk.

Panowie kilkakrotnie zaskakiwali… Oprócz, na wysokim poziomie śpiewaniu i dialogów, przebraniami, np. „motor nie tylko muzyczny” p. Tomasz Brudnowski grał Pumę, przechodząc na rękach przez całą scenę ze znakomicie zaznaczoną cechą gimnastyczną (czyli stopy w stawie skokowym skierowane w kierunku sufitu). Co p. Tomek będąc młodzieńcem potrafił wyczyniać z gimnastyki, to ja akurat dobrze wiem, będąc m.in. jego nauczycielem wf, czy jeszcze kiedyś coś „gimnastycznego” zademonstruje podczas artystycznych występów, to się po prostu okaże, bo i lat przybywa.

Najbardziej, chyba jednak podobał się widzom Krasnolud, czyli p. Adam Szabat, który najczęściej serwuje nam pełne nostalgii i przemyśleń teksty (tutaj w jednej z piosenek pt. „Idziemy”, też tak było), a tu… taka niespodzianka. Nawet Pan Maciek, oprócz swojego jak zwykle na wysokim poziomie dialogowo – śpiewająco – chórkowo – akompaniatora występu, miał przebranie, czyli marynarkę, klapkę na oczy i pełne czerwieni… ciapy.

Jedna z występujących, Marysia Łyko nie była przebrana, bo i nie było potrzeby, swoją piosenkę „Nie potrzebuję Cię”, przy gitarowym akompaniamencie Taty, wykonała po mistrzowsku, o czym świadczyły gromkie brawa i okrzyki, chyba dodatkowo członków, już jej „Fan Clubu”.

Podczas spektaklu zgodnie ze scenariuszem, z wielkim wdziękiem aktorki i aktorzy, „śpiewająco” wciągali do czynnego udziału słownego publiczność, a nawet piękne siostry opuściły scenę, aby dwóch szczęśliwców zaprosić do kilkuminutowego… tańca. I tak się złożyło, prawdopodobnie po starej znajomości z p. Kasią (która, onegdaj próbowała swoich sił w lekkiej atletyce), że jednym z tych tancerzy byłem i ja, i mogę stwierdzić, że takie publiczne występy, są wielce krępujące, ponieważ wydaje się, że wszyscy patrzą, na szczęście p. Maciek skutecznie na scenie odwracał uwagę swoim, w tym momencie, występem.

Nie piszę tutaj o tym, kto coś wykonał lepiej, czy gorzej, ponieważ całość tworzy i daje wizerunek prezentowanej sztuce ZESPÓŁ i takim Teatr Piosenki „Młyn” z Hrubieszowa, był i już jest!!! Wiem tylko, że kilka piosenek z tego spektaklu na nowej płycie Teatru w pełni zadowoliłoby słuchaczy!

 

Moja prywatna uwaga!

Cena biletu na spektakl wynosiła 8 zł, ktoś może pomyśleć podrożały, za dużo, a ja uważam inaczej, co to jest, przecież Ci wszyscy, już wysokiej klasy Nasi artyści mają rodziny (najmłodsza Marysia uczy się). Jak wiem, Ci Nasi artyści nic nie zarabiają osobiście po tych występach, ponieważ trzeba zakupić stroje, itd., a przecież, aby napisać treść piosenek, dialogów, scenariusz, liczne próby wymagają czasu. Więc wcale się nie zdziwię, że bilety znowu podrożeją, chyba, że zespół złoży w Urzędzie Miasta Hrubieszów pisma o dotacje na rok 2014 i decydujący w tym temacie ją przyznają. Myślę, że mam rację, ponieważ Teatr Piosenki Młyn z Hrubieszowa gromadzący coraz większą publiczność i zajmujący coraz więcej miejsca w mediach w pełni zasłużył po 6 latach  – na to!!!

 

Druga uwaga!

A może by tak szkoły, gminy z naszego powiatu, ale nie tylko, Zakład Karny, itd. zaprosiły Teatr Piosenki „Młyn” do zaprezentowania swoich wysokich umiejętności dla swoich uczniów, mieszkańców, oferując jakąś gażę. Miłe spędzenie czasu zagwarantowane!

 


 

Teatr Piosenki „Młyn” – spektakl „Kapibara”

scenariusz: Adam Szabat

reżyseria: Teatr Piosenki Młyn

muzyka: Tomasz Brudnowski, Maciej Łyko, Andrzej Pakuła, Adam Szabat

występują:
Monika JarmoszczukMaria Łyko, Katarzyna Sowierszenko – Gil, Tomasz Brudnowski, Maciej Łyko, Andrzej Pakuła, Adam Szabat

scenografia: Andrzej Marut

kierownictwo muzyczne – Tomasz Brudnowski

światło, dźwięk: Krzysztof Zawisza, Krzysztof Gumiela

kamery: Szymon Miranowski, Damian Prokopowicz

zapis audio: RTM Staszic, Stanisław Nowak

foto: Marta Szpinda – LubieHrubie, Łukasz Sidor – fotohrubieszow.pl


Wykonane piosenki:

1. Kołysanka (sł. muz. A. Szabat) – wyk. K. Sowierszenko-Gil, A. Pakuła

2. Pani tonów (sł. muz. A. Pakuła) – wyk. M. Jarmoszczuk

3. Marna piosenka (sł. muz. M. Łyko) – wyk. autor

4. Sny o potędze (sł. muz. M. Łyko) – wyk autor

5. Leśne ploteczki (sł. muz. T. Brudnowski) – wyk. autor

6. Nie potrzebuję (sł. mu. Maciej Łyko) – wyk. Maria Łyko

7. Idziemy (sł. muz. A. Szabat) – wyk. autor

8. Wenus (sł. muz. A. Pakuła) – wyk. autor

9. Dziad i baba (sł. muz. T. Brudnowski) – wyk. autor

10. Powiedz mi tatku o diable (sł. muz. A. Szabat) – wyk. autor

11. Pokój nr 102 (sł. muz. T. Brudnowski) – wyk. autor

12. Idźcie do swoich domów (sł. muz. M. Łyko) – wyk. TP Młyn

 

Akompaniament: Tomasz Brudnowski, Andrzej Pakuła, Maciej Łyko

 

Fotoreportaże:

Teatr Piosenki MŁYN „Kapibara” – fotoreportaż Łukasza Sidora

Teatr Piosenki MŁYN: Po premierze „Kapibary” – fotoreportaż

 

 

Opracował – Marek A. Kitliński (mak)

fot. Łukasz Sidor