19 kwietnia 2024

Bagaże pełne niespodzianek

Niemal każdego dnia celnicy na własne oczy przekonują się, że pomysłowość podróżnych nie zna granic. W ubiegłym tygodniu z podręcznych bagaży funkcjonariusze Służby Celnej wydobyli m.in. kamizelkę ze skóry rysia, hurtowe ilości farmaceutyków, a nawet fragmenty skamielin i kości wielbłąda.

 

Kamizelkę wykonaną ze skóry rysia – gatunku objętego międzynarodową ochroną (CITES) – przewoziła 42-letnia mieszkanka Brześcia na Białorusi. Kobieta nie kryła zaskoczenia, gdy celnicy poprosili ją o okazanie dokumentów zezwalających na przewóz okazu CITES. Podróżna zezwolenia nie miała, tłumacząc, że nie wiedziała o takim obowiązku.  Wyjaśniła, że kamizelkę kupiła w Emiratach Arabskich. Ponieważ nieznajomość prawa w żadnym przypadku nie zwalnia z odpowiedzialności, celnicy zajęli kamizelkę, a kobiecie postawili zarzut popełnienia przestępstwa określonego w ustawie o ochronie przyrody. Zgodnie z przepisami czyn ten, oprócz bezwzględnej konfiskaty przedmiotów wykonanych z gatunków chronionych, zagrożony jest też karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. O dalszym losie 42-latki zdecyduje sąd.

Z kolei nie lada fantazją wykazał się 59-letni obywatel Mongolii, który do naszego kraju podróżował pociągiem relacji Moskwa – Warszawa. Mężczyzna wiózł ze sobą … cztery skamieliny archeologiczne, dziesięć fragmentów kości prawdopodobnie wielbłąda, stop miedzi oraz posrebrzaną miskę. Twierdził, że o ile miska jest rzemieślniczym rękodziełem wykonanym na zamówienie jako prezent dla wnuczki, tak pozostałe przedmioty znalazł  podczas wyprawy turystycznej i wiózł jako pamiątki. Na tym jednak nie koniec, bo poza tą niezwykłą kolekcją bagaż 59-latka krył jeszcze ok. 130 opakowań różnych farmaceutyków. Wśród nich były m.in. azjatyckie medykamenty przeciwgrzybiczne, urologiczne, na gardło, a nawet na porost włosów. Celnicy z Terespola postawili podróżnemu zarzut przemytu. Według wstępnych szacunków wartość rynkowa leków i pozostałych przedmiotów sięga w sumie 10 tys. zł. Pozostaje też kwestia ewentualnej wartości archeologicznej lub muzealnej pamiątek zebranych w czasie turystycznej eskapady. Wartość tę ocenią biegli.

Farmaceutyki zatrzymali też celnicy z drogowego przejścia granicznego z Ukrainą w Dorohusku. Blisko 2 tys. sztuk różnych specyfików, m.in. przeciwzakrzepowych, uspokajających i przeciwbólowych, usiłował wwieźć do naszego kraju 47-letni pasażer ukraińskiego autobusu. Mężczyzna twierdził, że leki przeznaczone były na prywatne potrzeby jego i jego żony. W związku z przemytem celnicy postawili 47-latkowi zarzut popełnienia wykroczenia skarbowego, skonfiskowali też nielegalny towar.

Zgodnie z ustawą Prawo farmaceutyczne podróżny ma prawo przewozić pięć najmniejszych opakowań leku na własne potrzeby. W przypadku lekarstw przewożonych w celach handlowych bezwzględnie potrzebne jest zezwolenie Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Za naruszenie przepisów ustawa przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.

 

źródło i fot.: SCRP