23 kwietnia 2024

Bez Akcentu. Subiektywne spojrzenie na rok Unii Horodelskiej

Ameryki nie odkryję mówiąc, że 2013 się skończył… Jednak każdy rok trzeba podsumować, a ten był nie tylko dla Horodła, ale i całego powiatu bardzo ważny, a to właśnie za sprawą roku Unii Horodelskiej ogłoszonego z powodu jubileuszu 600-lecia tegoż wydarzenia.


BEZ AKCENTU. SUBIEKTYWNE SPOJRZENIE NA ROK UNII HORODELSKIEJ

Rocznica 600-lecia Unii Horodelskiej była świetnym momentem na pokazania miasta z dobrej strony. Niestety ta szansa została wykorzystana tylko połowicznie…

Pierwsze, co kłuje w oczy, to złe zorganizowanie. Łatwo było można dostrzec, że święto – jakby niezależnie od siebie – tworzyły dwa podmioty: Gmina i Towarzystwo Miłośników Ziemi Horodelskiej. Mimo wszystko, jednej i drugiej organizacji nawet się udało. Lokalne władze odpowiadały za „obchody oficjalne”, które odbyły się na przygotowanym specjalnie na tę okazję placu. Były przemowy, spektakl itp. Ba, doszło nawet do publikacji Poematu Horodelskiego.

Moim skromnym zdaniem całość wyszła nudno i schematycznie. I chyba tak miało być…

Na plac koło Urzędu Gminy przyszły trzy grupy ludzi:

– miejscowi patrioci (było ich najmniej)

– ci, którzy stwierdzili, że nie wypada nie iść

– ci, którzy przyszli posłuchać zespołu Akcent (tych pewnie było najwięcej).

„Drugie” obchody tej samej rocznicy były organizowane przez TMZH i skupiały się wokół walk rycerskich i szeroko rozumianej historii. Ta wersja upamiętnienia rocznicy 600-lecia Unii Horodelskiej była przystępniejsza dla ogółu przybyłych. Aczkolwiek ciężko to nazwać uroczystością, bardziej wesołą zabawą na świeżym powietrzu. I właśnie o to chodziło!

Bez kamer i różnych fotografów, którzy zwabiliby pospólstwo późniejszą możliwością zobaczenia się w telewizji.

Należy też wspomnieć o Parafii, która wsparła organizatorów w obu przypadkach. W I uroczystą mszą świętą, w II koncertem. W kościele nie puszczano „Pszczółki Mai” z playbacku, tylko Bogurodzicę w wykonaniu Floripari. Warto dodać, że to międzynarodowej sławy zespół wykonujący muzykę dawną. Świątynia nie wypełniła się po brzegi… I wyszło jakoś bez akcentu… Horodelców.

 
tekst: Krystian Juźwiak
foto: lubiehrubie.pl, discoponadwszystko.pl, ZS Strzyżów, Krystian Juźwiak, muhp.pl, muzeum zamojskie