20 kwietnia 2024

Polacy są na bakier z książką

Z przeprowadzonego przez Bibliotekę Narodową badania Społecznego zasięgu książki w 2012 r. wynika, że nasi rodacy do bibliofilów nie należą. Statystyki mówią, że przeszło 60% Polaków w wieku powyżej 15 lat nie tknęło w ciągu roku ani jednej książki.

 

To spadek o 4% w porównaniu do 2010, kiedy to przeprowadzono podobny sondaż. Tym samym uszczupliło się grono osób, które przeczytały od 1 do 6 książek, dając wynik w granicach 26,5%. Co ciekawe, liczba aktywnych czytelników, czyli tych, którzy sięgnęli po minimum 7 tytułów na przestrzeni ostatnich kilku lat utrzymuje się mniej więcej na zbliżonym poziomie. Z drugiej strony jeszcze dekadę temu, grupę aktywnych czytelników zasilało dwukrotnie więcej osób.

Warto również dodać, że w sondażu uwzględniono stosunkowo szeroką definicję książki, ponieważ objęła ona także encyklopedie, słowniki, leksykony, poradniki, przewodniki, albumy oraz e-booki.

Podobnie niepokojące dane pochodzą z raportu Głównego Urzędu Statystycznego o działalności instytucji kultury w Polsce w 2013 r. Odnotowano spadek liczby czytelników bibliotek publicznych naukowych i punktów bibliotecznych o 6,4% w porównaniu do roku poprzedzającego badanie. W ciągu roku przynajmniej jedną książkę wypożyczyło 6,4 miliona czytelników bibliotek publicznych. Nie powinno zaskakiwać, że najliczniej reprezentowaną grupę stanowili uczniowie, choć i ich liczba zmniejszyła się niemal 4% w porównaniu do danych z 2012 r. Na każdego wypożyczającego wypadło średnio 18,5 wolumina.

Natomiast według Diagnozy Społecznej z 2013 r., blisko 18% ankietowanych przyznało, że ich budżet nie pozwolił im na zakup książki, z drugiej strony aż 64% osób nie czuło potrzeby takiego wydatku. Jeszcze bardziej zaskakują dane o wielkości księgozbiorów w gospodarstwach domowych. W ciągu 2 lat zwiększył się z 12,5 na 13,2 odsetek domów, w których nie znalazła się ani jedna książka!

Według badania przeprowadzonego przez Bibliotekę Narodową, odsetek czytelników zmienia się wraz z wiekiem, o ile do kontaktu z książkami przyznaje się 62% nastolatków, o tyle czytających osób w wieku 60+ jest o około połowę mniej. Z drugiej jednak strony, częstotliwość sięgania po lektury wzrasta wraz z wiekiem i tak 22% seniorów czyta codziennie, podczas gdy wśród nastolatków odsetek ten wynosi już zaledwie 8%. Warto zaznaczyć, że w wielu przypadkach młodzi przyznają się do wybiórczego czytania książek lub do przerywania lektury.

Zróżnicowanie pod względem częstości sięgania po lektury widać również w kontekście płci. Okazuje się, że więcej i częściej czytają kobiety, z tym że motywacje pań i panów różnią się od siebie – dla kobiet książka jest synonimem odpoczynku i rozrywki, natomiast dla mężczyzn lektura jest środkiem do wspomagania ich rozwoju osobistego i poszerzania wiedzy o świecie.

Dlaczego Polacy stronią od książek? Jak się okazuje, pierwotnie demonizowane nowe technologie, które miały wyprzeć książki, wydają się nie mieć znaczącego wpływu na czytelnictwo w Polsce, bowiem zaledwie 7% badanych przyznało się do korzystania z e-booków, a o jeden procent mniej do słuchania audiobooków (w ciągu całego życia). Nowe media jednak zmieniają podejście do czytania, gdyż teksty zamieszczone w Internecie wymagają od czytelników koncentracji na wielu zadaniach w tym samym czasie, stąd pochłonięcie dłuższego artykułu czy książki może okazać się dla nich dużym wyzwaniem. Ponadto, innym czynnikiem powodującym niski wskaźnik czytelnictwa jest brak odpowiednich wzorców, bakcyla czytania powinno zaszczepiać się już w rodzinie, tymczasem rodzice z jednej strony nie mają tyle czasu, by pracować nad wyrobieniem w swoich pociechach nawyku czytania, z drugiej sami rzadko sięgają po lekturę, nie dając dobrego przykładu dzieciom. W konsekwencji, młody człowiek nie widzi potrzeby czytania, a co za tym idzie także osobistego rozwoju, a kontakt z książką może kojarzyć mu się z przykrym obowiązkiem związanym z koniecznością przerobienia szkolnej listy lektur. Co interesujące, wpływ na czytanie książek dzieci ma poziom wykształcenia ich rodziców – po większą liczbę książek sięgały dzieci rodziców z wyższym wykształceniem niż pozostali.

 

Źródło: eduranking.pl