25 kwietnia 2024

Długodystansowe sukcesy

Dnia 16 lutego 2008 r. – mróz, zaspy na trasie dojazdowej, lód na ulicy, mroźny wiatr, 11 kilometrów biegu prawie cały czas pod górę, brak zainteresowania ze strony zarządu „Unii” ich poczynaniami od lat – dosłownie nic nie odstraszyło dwójki byłych zawodników tego klubu M. Muzyczuk i A. Jabłońskiego od udziału w VIII Ogólnopolskim Biegu Ulicznym „Grzmią pod Stoczkiem Armaty”.

Dnia 14 lutego 1831 roku, czyli 177 lat temu, 215 km od Hrubieszowa, jeszcze w ramach Powstania Listopadowego, w Stoczku Łukowskim odbyła się zwycięska bitwa pod dowództwem gen. Józefa Dwernickiego z tymi, którzy po nasz kraj wyciągnęli ręce.

Władze miasta i działacze sportowi tego miasteczka, w celu utrzymania w pamięci bohaterskich Polaków wymyślili bieg, który przyciągnął w biegu głównym na dystansie 11 000 m. aż ponad 130 osób, w tym biegających o kulach, czy ponad osiemdziesięcioletniego Jana Niedźwiedzkiego z Warszawy o pseudonimie „Ułan”, który sam walczył o wolną Polskę, ale podczas II Wojny Światowej.

W tak szczytnym biegu wzięła udział nasza eksportowa dwójka i zaprezentowała się znakomicie, ponieważ Artur Jabłoński reprezentujący w tych zawodach LO Horodło (jest to jedna z trzech szkół, w których jest nauczycielem, aby zebrać godziny na etat) wywalczył znakomite 2 miejsce, ulegając nieznacznie reprezentantowi Polski. Natomiast nauczycielka reprezentująca swoją szkołę ZS nr 4 w Hrubieszowie Małgorzata Muzyczuk zajęła 3 lokatę, a w kategorii powyżej 35 lat przesunęła się o jedną pozycję wyżej. Ogólnie bieg również wygrała reprezentantka Polski.

Oprócz biegu głównego odbyło się 8 biegów dla dzieci i młodzieży. Pomimo fatalnych warunków atmosferycznych, w dniu wolnym od szkoły wzięło udział ponad 300 osób.

Osobiście jestem pełen podziwu dla zawodniczki, która uplasowała się na 3 miejscu w kategorii powyżej 35 lat Iriny (Ireny) Hulanickiej. Ponad 25 lat temu zaliczała się do czołówki europejskiej w biegach maratońskich (rek. żyć. 2:35), biegając jeszcze w barwach ZSRR. Przyjechała do Polski, wyszła za mąż, przyjęła nasze obywatelstwo. Lat przybywało, ale w kraju była dla wielu groźna. Będąc częstym widzem biegów ulicznych po pewnym czasie zauważałem, że w trakcie i po biegu Irena po prostu słania się na nogach, czy nawet mdlała. Lekarze nic nie wykrywali, aż w końcu okazało się, że męczy ją nowotwór tarczycy. 3 lata temu przeszła operację i naświetlania. Koniec biegania? W żadnym wypadku – to co się kocha, do tego się wraca. Pomimo 52 lat znowu jest na trasach biegowych i jak twierdzi – czuje się wspaniale.

Miejsca na podium wśród kobiet w klasyfikacji ogólnej zajęły:
1. Antropik Renata Warszawianka 39:08,18
2. Zółkiewska Małgorzata Uren Łaszczów 42:05,55
3. Muzyczuk Małgorzata ZS 4 Hrubieszów 50:22,53

Miejsca na podium wśród kobiet powyżej 35 lat zajęły:
1. Zółkiewska Małgorzata Uren Łaszczów 42:05,55
2. Muzyczuk Małgorzata ZS 4 Hrubieszów 50:22,53
3. Hulanicka Irena TKKF Piaski Warszawa 51:24,95

Miejsca na podium wśród mężczyzn ogólnie zajęli:
1. Dąbkowski Przemysław Prefbet Śniadowo 33:32,29
2. Jabłoński Artur LO Horodło 33:53,55
3. Badurek Maciej KB Dreptak Warszawa 34:33,78

Organizacja zawodów na bardzo wysokim poziomie, biegaczom przygrywała cały czas orkiestra strażacka. Aby zapisać się do biegu i pobrać numer startowy (przygotowany tylko na tę imprezę) na zawodników czekały liczne stanowiska w zależności od kategorii wiekowej. Nie trzeba było płacić wpisowego, a wszyscy otrzymali napoje, darmowy obiad, przepiękne medale i komunikat z zawodów, (pomimo tylu startujących), zawierający kolejność open i w rozbiciu na kategorie wiekowe. Start i meta były wyraźnie oznakowane na wysoko wiszących transparentach. Oczywiście było przypomnienie, w jakim celu odbywa się bieg i złożenie kwiatów pod pomnikiem. Zawody odbywały się między innymi pod patronatem rodziny Dwernickich, którzy byli obecni na zawodach. Na zakończenie imprezy odbyła się dekoracja pucharami, dyplomami, nagrodami najlepszych, najstarszych, najmłodszych i miejscowych.

Następne biegi za dwa tygodnie – półmaraton w Wiązownej, po kolejnych 3 tygodniach Mistrzostwa Polski Nauczycieli w półmaratonie w Krakowie. W kwietniu Mistrzostwa Polski w maratonie w Dębnie, ale w/w zawodnicy prawdopodobnie wystartują poza konkursem lub nie wystartują wcale, ponieważ aby być sklasyfikowanym, należy posiadać opłacone licencje indywidualne i klubowe. Nie wiem czy do tego czasu nauczyciele wywalczą podwyżkę, aby wystarczyło im „kasy”, bo zapewne Unia na tak „przeciętnych” zawodników nie ma pieniędzy. No … chyba, że zgłoszą się inne kluby lub sponsorzy.

Opracował – mak

Na zdjęciu – Medal w Stoczku Łukowskim jaki otrzymywali wszyscy, którzy ukończyli bieg główny.

Zobacz zdjęcia >>