25 kwietnia 2024

Fizjoterapeuci biją na alarm! Praca zdalna niszczy nasze kręgosłupy

Choć praca zdalna ma swoje zalety, a w sytuacjach szczególnych, takich jak wyższa konieczność pozostania w domu, okazuje się pomysłem godnym naśladowania, to nie pozostaje bez wpływu na nasze kręgosłupy. Siedzący tryb życia i zmniejszona częstotliwość ruchu powoli zbierają swoje żniwo. Wiedzą o tym fizjoterapeuci, do których zgłasza się coraz więcej osób, które przeceniły wytrzymałość swoich pleców.

Problem z kręgosłupem – choroba cywilizacyjna?

Na problemy z kręgosłupem skarży się coraz więcej osób. Mimo, że wydaje się, że ból w okolicach pleców i dolegliwości z tym związane są domeną ludzi starszych, których zdrowie wraz z wiekiem może się pogarszać, to okazuje się, że zaskakująco wiele osób w młodym i średnim wieku trafia do lekarza właśnie powodu odczuwania dyskomfortu w kręgach czy stawach. Problemy te już dawno przestały być charakterystyczne dla osób w jesieni życia, a stają się wizytówką młodych,  którzy z uwagi na konieczność specyficznego trybu funkcjonowania i pracy, spędzają w siedzącej pozycji większą część dnia. Specjaliści zaczynają już mówić w tym kontekście o chorobie cywilizacyjnej i szacują, że blisko 80% z nas doświadczyło lub doświadczy dolegliwości związanych z kręgosłupem z uwagi na tryb życia.

Co szkodzi plecom?

Wciąż pokutuje mit o tym, że należy “siedzieć prosto”. Dzieci strofowane są przy stole za garbienie się. Nastolatkom przypomina się, aby przy biurku siedziały wyprostowane. A dorośli, pamiętając krytyczne uwagi z młodości, starają się za wszelką cenę nie zapominać o prostych plecach, kiedy siedzą w pracy przed ekranem monitora. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, co tak naprawdę oznacza owe “proste” siedzenie – nie zawsze jest nim postawa z plecami napiętymi niczym struna.  Kręgosłup musi być w naturalnej dla siebie pozycji, możliwie jak najbardziej beznapięciowej. Kręgosłup wygina się naturalnie do przodu w odcinku lędźwiowym i szyjnym oraz lekko do tyłu w odcinku piersiowym – nie wolno tych naturalnych odchyleń niwelować, to na pewno nie będzie dla nas zdrowe! Głowy nie powinno się z kolei trzymać zbytnio pochylonej, ani też zadartej w górę – najlepiej aby była w tej samej pozycji pionowej, co krzyż. Tułów z udami powinny tworzyć kąt prosty, a pomoże w tym m. in. ułożenie całych stóp na ziemii – zrezygnujmy zatem z podnóżka, jeśli siedząc dosięgamy stopami podłogi. Nie bez znaczenia jest samo krzesło. Złym wyborem jest taboret bez oparcia – oparcie jest konieczne, co najmniej do połowy pleców. Jeśli zaś siedząc pracujemy naprawdę sporo, musimy pamietać o przerwach, w których rozprostujemy nogi krótkim spacerem, poprzechylamy głowę na boki by rozluźnić mięśnie karku. Pamiętajmy, że tak jak w przypadku pracy biurowej, o komfort i zdrowie dba regulamin BHP,  którego przestrzeganie może być sprawdzane przez zewnętrzny audyt, tak w przypadku pracy zdalnej to my sami odpowiadamy za swoje własne zdrowie. Warto więc zadbać o jak najlepsze warunki naszego home office.

Gdzie udać się po pomoc?

Jeżeli ból nie daje nam spokoju i czujemy, że potrzebujemy specjalistycznej pomocy, w pierwszej kolejności udajmy się do lekarza pierwszego kontaktu. Lekarz ten przeprowadzi dokładny wywiad i w razie konieczności skieruje do ortopedy bądź neurologa.

Gdy chcemy profilaktycznie zadbać o siebie, możemy skorzystać też z pomocy specjalisty, który przeprowadzi relaksujący masaż, a jednocześnie rozluźni zbyt napięte mięśnie pleców. Z uwagi na to, że choroby cywilizacyjne, w tym te, związane ze schorzeniami kręgosłupa, zataczają coraz większe kręgi, wiele szkół otwiera specjalne kierunki, na których uczyć się mogą przyszli specjaliści z zakresu przeciwdziałania wielu z tych chorób. Przykładem jest bezpłatny kierunek technik masażysta z elementami fizjoterapii oferowany przez szkoły medyczne w Lublinie. Dzięki takim kursom możliwe jest w przyszłości zasilenie szeregów osób, które będą w stanie ulżyć przeciążonym plecom współczesnych pracowników zdalnych.

Choć cywilizacyjnie zmieniamy się bardzo szybko, to fizycznie nasze plecy nie są przyzwyczajone do tego, że siedzimy w jednej pozycji przez wiele godzin dziennie, szczególnie jeśli jednocześnie ograniczamy inne aktywności fizyczne, takie jak spacery czy sport. Dlatego też wielogodzinna praca siedząca może być przyczyną dolegliwości zdrowotnych. Części z nich można zapobiegać, dzięki odpowiedniej profilaktyce.

(tekst i fot. mat. partnera)