19 kwietnia 2024

Kino HDK zaprasza

HrubieszówHrubieszów

Film wart obejrzenia, wart wylewania łez
„MAŁA MOSKWA” – film produkcji polskiej
w reżyserii Waldemara Krzystka
1 luty 2009 / niedziela / – godz. 1700,
czas trwania 119 min.

Obsada:
Swietłana Hodczenkowa – Wiera
Lesław Żurek – Michał Janicki
Dimitri Uljanow
Jurij Ickov
Weronika Książkiewicz

„Mała Moskwa” przypomina nam o istotnym, ale w dużej mierze zapomnianym przez Polaków epizodzie w naszej historii, kiedy to Legnica stała się na długie lata radzieckim garnizonem. Ostatni żołnierze wyjechali stamtąd w 1993 roku, a więc cała najnowsza historia miasta stanowi relację z polsko – rosyjskiej koegzystencji, co do dnia dzisiejszego wspominają najstarsi mieszkańcy Legnicy. Historia, którą opowiedział nam Waldemar Krzystek oparta jest na motywach prawdziwych zdarzeń, z tym, że jak łatwo się domyślić – On nie był dzielnym i urodziwym mężczyzną gotowym do poświęceń w imię wielkiej miłości, a Ona nie była zwiewną nimfą o twarzy anioła. Jak wspominają autochtoni – pierwowzór postaci Michała (w tej roli obiecujący Lesław Żurek) był raczej człowiekiem o słabym kręgosłupie moralnym, to typ bawidamka (warto wspomnieć, że wówczas był już żonaty), maniery też pewnie miał „koszarowe” i zbyt długo nie rozpaczał po śmierci ukochanej. Ale na tym właśnie polega magia kina – reżyser nie musi relacjonować rzeczywistości zza okna w skali 1:1, bo przecież przed tym właśnie uciekamy kryjąc się w głębokim fotelu sali kinowej.
Polski oficer Michał Janicki, piękna Rosjanka o imieniu Wiera (w tej roli Svetlana Khodchenkova) i jej mąż Jura, niedoszły kosmonauta (Dmitrij Uljanom) spotykają się podczas obchodów 50-tej rocznicy zwycięstwa Wielkiej Rewolucji Październikowej zorganizowanych w Legnicy. Jak łatwo się domyślić, to spotkanie stanowić będzie punkt zwrotny w ich dotychczasowym życiu. Wątek romansowy zdominował film, nie znaczy to jednak, że nie mamy szansy dostrzec tak zwanego „świata przedstawionego”. Widzimy skoszarowaną Legnicę, na każdym kroku słyszymy zapewnienia o przyjaźni polsko – rosyjskiej i ten bełkot mógłby przesłonić nam widzenie spraw najistotniejszych, ale na szczęście nie jest to film o mundurach i żołnierskich powinnościach, a o miłości i pewnie dzięki temu większość z nas w kinie nie uśnie, zapewniam.

info
HDK

Hrubieszow LubieHrubie 2009