23 kwietnia 2024

Ksiądz Tomasz Szady przybliża i wyjaśnia – Rekolekcje! Skąd, po co i dla kogo?

W cyklu „Pytania do księdza Tomasza Szadego”, tym razem wikariusz parafii św. Stanisława w Lubaczowie, pochodzący z Poraja koło Horodła, odpowiada na pytania dotyczące REKOLEKCJI.


Rekolekcje! Skąd, po co i dla kogo? Ksiądz Tomasz Szady przybliża i wyjaśnia


mak – Ogólnie rekolekcje to…?

ks. T. Szady – Na początek trochę naukowo. Słowo rekolekcje wzięło się z języka łacińskiego, od 
słów „re‑colligo”, oznaczających „znowu zbierać, przyjmować, odzyskać”. Chodzi, więc o powrót do czegoś, powtórne rozważenie, zajęcie się czymś jeszcze raz. A czym mamy się zająć? Naszym życiem przede wszystkim, które mamy od Boga i które jest tylko jedno. Trzeba, więc je przeżyć jak najlepiej, na chwałę Pana.

 

Czy wiadomo kiedy zostały wprowadzone?

– Dopiero od XVI wieku zaczyna się upowszechniać termin rekolekcje (recollectio), przejmując sporą część treści obejmowanych dotychczas określeniem “ćwiczenia duchowne”, zawartych w sławnych „Ćwiczeniach duchownych” św. Ignacego Loyoli. We wstępie do swego dzieła Święty pisze: “Pod tym mianem „Ćwiczenia duchowne”  rozumie się wszelki sposób odprawiania rachunku sumienia, rozmyślania, kontemplacji, modlitwy ustnej i myślnej, i inne działania duchowe”. To, co zaczęto określać rekolekcjami rozumiano, więc podobnie, jako czas przeżywany w większym czy mniejszym odosobnieniu, indywidualnie lub wspólnotowo, wypełniony medytacjami, słuchaniem słowa Bożego, modlitwą, rachunkami sumienia, w celu dokonania okresowej lub okazjonalnej odnowy swego życia duchowego. Wynika z tego, że rekolekcje z natury swej tkwią w praktyce “ćwiczeń duchownych” i tak też czasami bywają określane.

 

 

Kiedy zazwyczaj odbywają się rekolekcje?

– Jeżeli mówimy o najbardziej popularnych, rekolekcjach parafialnych, to są organizowane zazwyczaj dwa razy w ciągu roku, w czasie Adwentu i Wielkiego Postu.

 

Ile trwają i co określa ich długość?

– Na to pytanie nie da się odpowiedzieć tak, żeby objąć wszystkie rekolekcje. Wszystko zależy od tego, z jakim rodzajem tego wyjątkowego czasu mamy do czynienia. Rekolekcje Adwentowe trwają przeważnie trzy dni, rekolekcje wielkopostne cztery. Są również organizowane, w wielu ośrodkach w Polsce i nie tylko, rekolekcje Ignacjańskie, przeżywane w zupełnej ciszy, które trwają siedem dni. Wspólnota Ruchu Światło – Życie organizuje tzw. „oazy” wakacyjne dla dzieci i młodzieży, trwające  15 dni. Można w skrócie powiedzieć, że jak różne są rodzaje i formy rekolekcji, tak różny jest również czas ich trwania.

 

A co może ksiądz powiedzieć na temat ich formy?

– I tu bardzo podobnie, formy są przeróżne. Wszystko zależy od tego, do jakiej grupy wiekowej są adresowane dane rekolekcje i jak bardzo są doświadczeni ci, którzy rekolekcję przeżywają i prowadzą. Dla dzieci przeważnie rekolekcje są połączone z różnymi formami zabaw, wspólnych śpiewów. To pomaga najmłodszym łatwiej przyjąć treści dotyczące Pana Boga i wiary. Dla młodzieży można np., przygotować krótki film, a później go omówić. Forma obrazowa doskonale przemawia do tej grupy wiekowej. Dla osób starszych, które potrafią dłużej zatrzymać swoją uwagę na usłyszanym słowie, rekolekcje odbywają się przeważnie w formie konferencji na określone tematy.

 

Jaki jest cel? Co ten czas powinien dać uczestnikom?

– Rekolekcje to piękny i święty czas dla każdego człowieka. To czas zatrzymania się nad swoim życiem i nad jego sensem. Każdy człowiek jest grzeszny i słaby, rekolekcje powinny, więc być czasem nawrócenia się do Boga. Co za tym idzie, nie zawsze jest to czas tylko i wyłącznie łatwy i radosny. Kiedy trzeba usunąć konkretną drzazgę z naszego oka, która nie pozwala nam wyraźnie widzieć Boga i naszych bliźnich, coś, do czego się może mocno przyzwyczailiśmy, rekolekcje mogą również dotknąć i zaboleć. 

 

Jeżeli ktoś nie może uczestniczyć osobiście w rekolekcjach, czy może to uczynić w inny sposób?

– Szczerze powiem, to nie powinniśmy się zbyt łatwo usprawiedliwiać z udziału w rekolekcjach. Jeżeli ktoś nie może uczestniczyć w całych, to niech spróbuje być przynajmniej jeden dzień. Naprawdę warto podjąć taki trud. Jeśli nie uda się uczestniczyć w rekolekcjach w swojej parafii, to można zawsze pójść do parafii sąsiedniej, może akurat termin będzie lepszy. Każdy człowiek powinien znaleźć na rekolekcje czas, nigdy to nie jest czas stracony.

 

Co ksiądz myśli na temat prowadzenia rekolekcji w czasie zajęć szkolnych?

– Jestem oczywiście, za, bo to umożliwia dzieciom i młodzieży łatwiejsze przeżywanie rekolekcji. Zostało nawet wypracowane w naszym kraju rozwiązanie, które jest powszechnie stosowane, dotyczące jednak tylko rekolekcji wielkopostnych. Wtedy uczniowie są zwolnieni z zajęć szkolnych i mogą całą swoją uwagę skupić na przeżywaniu tego czasu. Mówi o tym Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz.U. z 1992 r. nr 36, poz. 155).

 

I już ostatnie pytanie. Czy czas rekolekcji, to bardzo uciążliwa „praca” dla księży?

– W pewien sposób tak, bo nawet, jeżeli sami nie prowadzimy rekolekcji czy nie przeżywamy ich w swoich parafiach, to posługujemy w konfesjonale i pomagamy sobie nawzajem. Jest to czas, jaki kapłani poświęcają dla swoich parafian. Jednak nazwałbym go raczej czasem służby i pomocy w nawróceniu ludzi, którzy pogubili się w życiu poprzez swoje grzechy. Ta ,,praca” jest konieczna i przynosi piękne owoce. My jako kapłani jesteśmy radośni, gdy widzimy jak ludzie się nawracają do Żywego Boga, Naszego Pana – Jezusa Chrystusa. 


Dziękuję za odpowiedzi  – Szczęść Boże!



Marek A. Kitliński (mak)