25 kwietnia 2024

Małgorzata Todd: Lekcja pokera odc. 117

Na zebranie, które Boruta zwołał w trybie pilnym, zostali zaproszeni, prócz współpracujących z nim policjantów, również radca Andrzej Żarski i sędzia Agnieszka Buchniarz. Ta ostatnia nie z racji pełnionego stanowiska, a z racji powiązań rodzinnych.


Lekcja pokera

odcinek 117

W demokracji,
celność argumentów
nie ma większego znaczenia.
Zawsze można je przegłosować.


Na zebranie, które Boruta zwołał w trybie pilnym, zostali zaproszeni, prócz współpracujących z nim policjantów, również radca Andrzej Żarski i sędzia Agnieszka Buchniarz. Ta ostatnia nie z racji pełnionego stanowiska, a z racji powiązań rodzinnych.

– Czego konkretnie zażądali porywacze? – zwrócił się do Agnisi, kiedy wszyscy pozajmowali miejsca przy prostokątnym stole i można było przejść do meritum sprawy.

– Pięciu milionów złotych – podała prokuratorowi komórkę z wyświetlonym żądaniem.

– Ciekawe, co spowodowało, że na pośrednika wybrali pana Żarskiego? – zastanawiał się na głos Boruta.

– Właśnie – Żarski rozłożył ręce w geście bezradności.

– Co pan na to? – Boruta chciał znać zdanie zainteresowanego.

– No cóż, trudno odmówić, ale przyznam, że nie najlepiej będę się czuł w tej roli.

– Porywacze dali trzy dni na zgromadzenie pieniędzy. Może uda nam się wymyślić jakiś sposób, żeby pana nie narażać. Proszę być dobrej myśli – Boruta wyciągnął na pożegnanie rękę do Agnisi, potem uścisnął dłoń Żarskiego. Nie było czasu do stracenia. Należało jak najprędzej przystąpić do niezbędnych działań.

– Jeszcze chciałbym z panem zamienić słówko – powiedział radca półgłosem.

Odeszli razem w głąb pokoju, gdzie nikt nie mógł słyszeć ich cichej rozmowy.

– Mam wyrzuty sumienia – wyznał Żarski. – Kiedyś, na początku naszej znajomości, doradzałem posłowi, tak pół żartem – zniknięcie. Nie przypuszczałem, że naprawdę zostanie porwany.

– Jeśli nie pan go porwał, to powodów do wyrzutów sumienia nie widzę – odparł Boruta z poważną miną.

Zamierzali dołączyć do pozostałych, gdy rozdzwoniła się komórka Żarskiego. Boruta podszedł do Agnisi, która zaczekała, aż radca skończy rozmowę.

– Dzwoniła pani Hanka – powiedział radca podekscytowanym nieco głosem. – Przed chwilą porywacze skontaktowali się z nią.

– Jak? – spytał prokurator.

– Na telefon stacjonarny biura poselskiego.

– To wszystko zostało nagrane – wtrąciła Dominika.

– Miejmy nadzieję. Czego chcieli? – Boruta patrzył z wyczekiwaniem. – Trzech milionów.

– Złotych?

– Tak.

– Obniżyli cenę?!

– Dziwne – przyznał radca. – Zażądali, żeby pieniądze były w używanych banknotach i zapakowane w dwa foliowe czarne worki, takie jakich używa się do śmieci. Tym razem nikt o moim udziale w dostarczeniu okupu nie wspomniał.

– Podali czas i miejsce dostarczenia? – zapytał Marcin.

– Nic z tych rzeczy. Nie pofatygowali się nawet dostarczyć jakiegoś dowodu, że w ogóle mają posła Buchniarza – zrelacjonował radca.


CDN…


Czytaj i pobierz ten odcinek powieści w pliku PDF. Już teraz można zamówić całość w formie e-booka za jedynie 20 zł wpłacając należność na konto Wydawnictwa TWINS (dane w stopce na blogu) oraz podając e-mail do wysyłki.


Lekcja pokera, odc 117 »

 


Małgorzata Todd

mtodd.pl/blog