W piątkowy poranek o godzinie 7.30 63 chodziarzy z całego świata wyruszyło na olimpijską trasę chodziarską. Wszyscy głodni sukcesu i spełnienia marzeń o najwyższym trofeum, jakim jest medal Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
Wśród nich Rafał, dla którego spełnieniem marzeń był już sam start.
Na początku 47 pozycja i nic nie zapowiadało udanego startu, ale już po 30 km miejsce 27 i po każdym następnym kilometrze przemieszczał się w stawce do przodu o kilka miejsc.
Warunki były niezwykle trudne – słoneczna pogoda i wysoka temperatura (+30 stopni), ale to nie przeszkadzało Rafałowi…
Miałem z góry wszystko zaplanowane – żeby iść progresywnie i z głową, kontrolować sytuację i w najmniej oczekiwanym momencie zaatakować.
Na ostatnim kilometrze wyprzedził Grzegorza Sudoła i nie oglądając się za siebie dotarł na metę na ósmej pozycji, bijąc przy okazji rekord życiowy.
Jestem bardzo szczęśliwy!!!… Po ostatnim starcie na Mistrzostwach Świata w Japonii nie wiedziałem, czy tak naprawdę uprawianie przeze mnie sportu ma sens… Tym bardziej, że miałem cały czas jakieś problemy osobiste. Ale ostatecznie postanowiłem przygotować się na te igrzyska i jak się okazało – jestem w stanie szybko chodzić.
Jestem ósmy i jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy.
Było warto ponieść wszystkie te wieloletnie wyrzeczenia i upokorzenia.
Pozdrawiam wszystkich moich fanów i dziękuję za e-maile, sms-y i komentarze w Internecie. Naprawdę dały mi dużo – nawet te negatywne…
Wielkie dzięki!!!
