18 kwietnia 2024

Planujesz urlop? Możesz zostać poproszony o niedokarmianie gołębi

Podróżując w czasie wakacji, turyści powinni przestrzegać pewnych reguł zachowania w miastach, które odwiedzają. Jedną z zasad, o której mogą nie wiedzieć, jest niedokarmianie gołębi w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Konsekwencje tego zachowania mogą być o wiele poważniejsze niż tylko mandat.

Rzucanie zwierzętom pokarmu na placach, w parkach czy na chodnikach, jest w wielu miejscach uważane za atrakcję, za coś wręcz wskazanego. Najchętniej robią to dzieci, dla których widok gołębi zajadających się okruchami chleba jest niemałą rozrywką. Tymczasem okazuje się, że takie zachowanie nie powinno być tolerowane, także wśród turystów, nie do końca świadomych problemu.

 

Niewinne, ale szkodliwe

Dokarmianie tych ptaków powoduje nie tylko pogorszenie estetyki zabytków i budynków miejskich. Należy wiedzieć, jak bardzo szkodliwe są gołębie odchody i czym może skutkować nadmierne z nimi obcowanie. Człowiek może od tych ptaków zarazić się chociażby ptasią gruźlicą, salmonellozą, boreliozą, a nawet cholerą! Na gołębiach chętnie żerują wszy, pchły i różnego rodzaju kleszcze.

Na przykład, legnicki sanepid ostrzegał ostatnio o potrzebie eliminowanie tego zagrożenia: „Obecność gołębi miejskich w otoczeniu człowieka wiąże się z ryzykiem wystąpienia licznych chorób odzwierzęcych. Na ptakach tych żerują liczne pasożyty, a w ich gniazdach żyją obrzeżki, które odżywiają się krwią, m.in. ludzką. Wiele z tych bezkręgowców przenosi groźne choroby, np. cholerę” – przytaczał wypowiedź sanepidu portal RMF24.pl.

Dokarmianie gołębi w okresie letnim jest bardzo popularnym zjawiskiem, aczkolwiek nie wszyscy mogą być świadomi szkodliwości swojego zachowania. Szczególnie dotyczy to osób starszych, które dokarmiają okruchami chleba, makaronem bądź ziemniakami. – ,,Gołębie latem poradziłyby sobie bez pomocy ludzi i jedzenia, które jest im rzucane. Takie dokarmianie powoduje więcej szkód niż pożytku, bo zaburza naturalną równowagę w obrębie gatunku” – mówi Paweł Ćwierzyński z BirdSystem, firmy specjalizującej się w bezpiecznym odstraszaniu gołębi.

 

Prośba do turystów

Przed wakacyjną podróżą, krótki apel do turystów – nawet jeśli w Waszym mieście nie ma problemu związanego z dokarmianiem gołębi, może taki istnieć w miejscu, do którego przyjedziecie. Pamiętajcie o tym i dokarmiajcie z głową, bo inaczej robicie krzywdę tym ptakom, a wypisany mandat nie musi okazać się jedyną konsekwencją, jaka wiąże się z dokarmianiem gołębi.

Hodowane w ten sposób ptactwo nie tylko sprzyja roznoszeniu zarazków, ale także generuje dodatkowe koszty, szczególnie dla właścicieli pobliskich lokali usługowych, którzy muszą inwestować w specjalne BirdSystem’y instalowane np. na szyldach reklamowych albo parapetach.
Problem ten dotyczy najpopularniejszych miejsc na świecie, np. w pobliżu paryskiej katedry Notre Dame momentami przebywają dosłownie setki dobrze odżywionych gołębi. Aż strach pomyśleć ile z publicznych środków musi być przeznaczanych na konserwację zabytków. Nie inaczej jest w przypadku polskich atrakcji turystycznych, dlatego odwiedzając miasta takie jak Sopot czy Zakopane, warto chwilę się zastanowić zanim rzucimy resztki jedzenia okolicznemu stadu.

 

Tekst, fot. Bartosz Polek