23 kwietnia 2024

PZPSW: Rozmowa z dyrektorem p. Lechem Jurczukiem

Czy łatwo być dyrektorem? Co jest istotne w życiu? Jaki powinien być nauczyciel? Na te m.in. pytania odpowiada dyrektor Powiatowego zespołu Placówek Szkolno -Wychowawczych w Hrubieszowie – pan Lech Jurczuk.

 

Proszę opowiedzieć o swojej karierze zawodowej, patrząc z perspektywy czasu – czy łatwiej być nauczycielem, czy dyrektorem szkoły?

– Z zawodem nauczyciela związany jestem od 1995 roku, kiedy podjąłem pracę w Zespole Szkół w Dołhobyczowie, jako nauczyciel praktycznej nauki zawodu i instruktor nauki jazdy. Ponieważ jestem z wykształcenia chemikiem, to z czasem przejąłem także nauczanie tego przedmiotu i również przedmiotów informatycznych (technologie informacyjne, informatyka, technika biurowa i komputerowa). Równolegle do 2009 r. pracowałem również jako nauczyciel w gimnazjum. Od 2009 r. byłem dyrektorem Zespołu Szkół w Dołhobyczowie, zaś we wrześniu 2012 r. objąłem obowiązki dyrektora PZPSW w Hrubieszowie.

Niegdyś, od jednego ze starszych stażem dyrektorów usłyszałem bardzo mądre zdanie: „nauczycielem się jest, zaś dyrektorem się bywa”. Zajmowanie obu stanowisk jest trudne, gdyż wymaga ciągłego pogłębiania swojej wiedzy, zaangażowania i systematycznej pracy. Z perspektywy kilku lat mogę jednak powiedzieć, że „bycie” dyrektorem jest zdecydowanie trudniejsze – wymaga bowiem umiejętności pracy i zarządzania zespołem ludzkim, podejmowania decyzji – niekiedy bardzo trudnych i niepopularnych, często mających wpływ na życie innych ludzi, wymaga umiejętności odnalezienia się w świetle ciągle zmieniających się naszych przepisów i ich odpowiedniej interpretacji. Wszystko to sprawia, że stanowisko dyrektora wymaga ciągłego uczenia się, a przy tym obciążone jest prawie cały czas stresem. Dlatego czasem po prostu wolę to wszystko zostawić i … pójść na lekcje.

 

Wiemy, że jest Pan wędkarzem, czy ma Pan również inne pasje? Czym są one dla Pana?

– Wędkarstwo jest moją pasją od dzieciństwa, jednak w obecnej chwili stało się dla mnie odskocznią od codzienności, formą zapomnienia o trudach dnia codziennego. Jest to wspaniała forma wypoczynku i obcowania z naturą – bo czyż jest coś piękniejszego niż obserwowanie nad wodą wschodu słońca i budzącej się porankiem przyrody, słuchanie plusku płynącej fali, świergotu ptaków… Piękne jest również poczucie uderzenia biorącej na wędkę ryby, kiedy to poziom adrenaliny gwałtownie rośnie i ma się zawsze nadzieję, że jest to ten wspaniały, wymarzony okaz.

Tyle tylko, że ja osobiście znajduję na to coraz mniej czasu. Ale wszystkich zachęcam do zainteresowania się taką formą aktywnego spędzania czasu. Tak naprawdę tą rybę to niekoniecznie trzeba złapać, a nawet jeżeli ją się już złapie, to wielką frajdą jest również jej wypuszczenie.

Drugą moją pasją było czytanie książek. Ale tak naprawdę „było”, bo w tej chwili nieraz czuję się po prostu zmęczony i tylko czasem, w niedzielne popołudnie mogę pozwolić sobie na luksus literatury.

 

Czy ma Pan konkretną maksymę życiową? Jeśli nie, to czym Pan się kieruje w życiu?

– Tak naprawdę to nie mam żadnej konkretnej życiowej maksymy, albo po prostu nie potrafię swoich działań w życiu przypisać do jakiejś konkretnej sentencji. Zapadły mi jednak w umysł słowa kiedyś wypowiedziane przez mojego nieżyjącego już ojca: „Masz w życiu zawsze robić tak, aby nikt nigdy przez ciebie nie płakał”. To chyba jest bardzo dobra maksyma i chyba staram się (bo nie zawsze wychodzi do końca tak, jakby się chciało) do niej stosować w życiu zawodowym, sąsiedzkim, rodzinnym.

 

 

Kto jest Pana największym autorytetem?

– Myślę, że takim autorytetem dla mnie, tak jak dla wielu milionów ludzi na świecie jest osoba Jana Pawła II. Autorytet to wzorzec do jakiego powinniśmy dążyć. A dla mnie osoba papieża była zawsze przykładem ogromnej wiedzy i chęci ciągłego jej zgłębiania i przekazywania innym, wzbudzającego ogólny szacunek (w tym niewierzących bądź wyznawców innej wiary), zawsze otwartego na ludzką krzywdę, a przy tym niezwykle skromnego, starającego się tak jakby (pomimo swojego najwyższego urzędu) nie rzucać w oczy, stać  trochę z boku.

 


Od niedawna jest Pan Dyrektorem PZPSW. Proszę powiedzieć, co było dla Pana najtrudniejsze, a co wywołało  miłe zaskoczenie po objęciu tego stanowiska?

– Może się uśmiejecie, ale najtrudniejszym dla mnie po objęciu stanowiska było zapamiętanie tak wielkiej liczby imion i nazwisk nauczycieli i pracowników. Nawet dzisiaj  łapię się na tym, że mam trudności z odpowiednim przyporządkowaniem imienia bądź nazwiska konkretnej osobie, za co – gdyby się kiedyś komuś zdarzyło, chcę z góry przeprosić. Przyznaję się – mam taką trudność jak zapamiętywanie nazwisk, zdecydowanie wolę zapamiętywać liczby.

Miłym zaskoczeniem dla mnie była duża liczba młodych nauczycieli i pracowników, a co za tym idzie stosunkowo niska średnia wieku całego zespołu pracowniczego.

 

Co zalicza Pan do najważniejszych atutów PZPSW?

– Tak jak w każdym zakładzie pracy najważniejsi są ludzie, a w każdej jednostce oświatowej największym potencjałem są nauczyciele. Szczególne warunki pracy w naszych placówkach powodują, że tutaj szczególnie widać ich bardzo wysokie przygotowanie fachowe oraz chęć ciągłego jego podnoszenia, dostosowywania do nowych kierunków, trendów, metod pracy. Ponadto obserwuję, że nauczyciele całym sercem, czasem kosztem swojego czasu, kosztem osobistych wyrzeczeń czy nawet kosztem określonych wartości materialnych starają się pomóc swoim wychowankom. Pomagają im w nauce na poszczególnych przedmiotach, w nauce zawodu,  czy po prostu w nauce zaradności życiowej. Pięknie organizują wychowankom czas wolny. Widocznym jest, jak bardzo pomagają rodzicom w ich czasem bardzo trudnej sytuacji wychowawczej, czy nawet rodzinnej. Ponadto podejmują określone inicjatywy, tak aby wspomagać edukację osób niepełnosprawnych w naszym hrubieszowskim, lokalnym środowisku lub po prostu, aby zwrócić uwagę tego środowiska na potrzeby osób niepełnosprawnych. Bardzo wyraźnie tutaj widać chęć działania poprzez udział we wszelkiego rodzaju projektach prowadzonych np. przez Stowarzyszenie „Mamy Siebie”. To wszystko sprawia, że z takimi ludźmi, pełnymi inicjatyw i chęci do działania chce się pracować.

 

Jakie cechy, Pańskim zdaniem, powinien posiadać dobry nauczyciel – wychowawca szkoły specjalnej?

– Takich cech, które powinny charakteryzować pedagoga specjalnego jest bardzo wiele, ale myślę, że oprócz gruntownej wiedzy pedagogicznej, to najważniejszymi – przynajmniej dla mnie są:

–         umiejętność obserwacji i diagnozowania dzieci z którymi pracuje,

–         umiejętności terapeutyczne,

–         umiejętność budowania poczucia własnej wartości uczniów,

–         cierpliwość i wytrwałość w pracy,

–         umiejętność rozładowywania przykrych przeżyć, napięć i lęków, stresów i frustracji,

–         poczucie humoru,

–         samoakceptacja.

 

Jakie jest Pana największe marzenie, jako dyrektora szkoły?

– Marzę, jak chyba każdy dyrektor szkoły w obecnych czasach, aby nasza placówka rozwijała się, była jak najlepiej doposażona i omijały ją wszelkie trudności związane z niżem demograficznym. Aby wszystkim pracowało się w pełnym komforcie z największym pożytkiem dla dzieci.

 

 

Początek roku to zwykle czas postanowień i planów. Zechce Pan opowiedzieć o swoich?

– Zawodowe – to pomyślnie zakończyć wszelkiego rodzaju przebudowy modernizacje, a także przygotować się w pełni do obchodów 45 – lecia Ośrodka i 30 – lecia Bursy, połączonych oczywiście z uroczystością nadania sztandaru dla naszej jednostki.

Prywatne – tydzień na rybach, bez pracy, telefonów i domowych obowiązków.

 

***

 

Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy w Hrubieszowie funkcjonuje jako placówka  zawierająca w swej strukturze:

  • Sześcioletnią Szkołę Podstawową,
  • Gimnazjum,
  • Zasadniczą Szkołę Zawodową ( kilka kierunków do wyboru),
  • Zespoły  Rewalidacyjno – Wychowawcze,
  • Szkołę  Przysposabiającą do Pracy,
  • Internat Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego.

 

Więcej informacji na temat Powiatowego Zespołu Placówek Szkolno – Wychowawczych, pracy, podejmowanych działań  i licznych inicjatyw znajdą Państwo na stronie internetowej  http://pzpswhrubieszow.pl

 

Redakcja PZPSW / db