23 kwietnia 2024

Rok 2013 za nami, czy był udany dla hrubieszowskiego Muzeum?

Na tak postawione pytanie najlepiej mógł odpowiedzieć najbardziej adekwatnie dyrektor placówki p. mgr Bartłomiej Bartecki i uczynił to w sposób obszerny, dokładny, uczynny, itp., za co serdecznie dziękuję. Jedno wiem, że o hrubieszowskim muzeum umiejscowionym w pięknym zabytkowym dworku słychać i to nie tylko w naszym regionie, ale czytelniku LubieHrubie, kiedy byłeś w nim, jeżeli wcale lub dawno napraw to, warto, ponieważ bogate zbiory i mili pracownicy, którzy wykonują ogromną pracę, czekają na Ciebie, aby wypełnić Ci czas wolny, wzbogacić wiedzę o naszej „Małej Ojczyźnie”!


Wywiad z dyrektorem Muzeum im. Ks. Stanisława Staszica w Hrubieszowie p. Bartłomiejem Barteckim


Rok 2013 za nami, czy udany dla hrubieszowskiego Muzeum?

– Koniec i początek roku, to doskonały czas na próbę podsumowania tego, co za nami i doprecyzowania tego, co nas czeka. Czy był to rok udany – osobiście uważam, że tak. Był on z jednej strony bardzo pracowity i organizacyjnie trochę skomplikowany, a pod kątem inwestycyjnym jednak celowo „ostrożny”, bez wielkich i kosztownych międzynarodowych wystaw czy projektów.


A w zakresie wystaw okresowych, proszę o przykłady…

– W minionym roku ważnym działaniem było zwrócenie uwagi na lokalnych twórców, ale o sławie wykraczającej daleko poza granice regionu. Postanowiliśmy nasze cele zrealizować na dwa sposoby.

Pierwszym z nich był cykl otwartych wykładów w ramach „Rocznic nieokrągłych” w trakcie, których p. Dorota Grzymała z działu sztuki prezentowała w niezwykle interesujący sposób sylwetki wybranych 13 postaci artystów związanych z regionem hrubieszowskim. Wielokrotnie o tym informowaliśmy.

Drugi sposób to oczywiście tradycyjne wystawy czasowe. Szczególną satysfakcję odczuwam ze zorganizowania wystawy poświęconej twórczości Stanisława Karulaka. Teoretycznie dobrze nam – muzealnikom, znane eksponaty, dzięki nowej aranżacji zyskały zupełnie nową wartość, dzięki czemu mogły zainteresować także zwiedzających. Ekspozycji tej towarzyszyło pierwsze kompletne opracowanie dzieł tego twórcy ludowego, licznie znajdujących się w naszych muzealnych zbiorach. Katalog do tej wystawy stał się równocześnie cennym źródłem wiedzy dla wszystkich zainteresowanych tzw. sztuką naiwną oraz punktem wyjścia do dalszych poszukiwań.

W połowie maja, udostępniliśmy zwiedzającym wystawę prac prof. Wiktora Zina, którego sylwetki chyba nikomu nie trzeba przybliżać. Również ona cieszyła się zainteresowaniem, szczególnie wśród turystów spoza Hrubieszowa, odwiedzającym nasze Muzeum w okresie wakacyjnym.

W listopadzie z kolei odbyło się wyjątkowe spotkanie autorskie połączone z otwarciem wystawy akwarel prof. Stanisława Leona Popka, pochodzącego z regionu hrubieszowskiego profesora psychologii, malarza i poety. Wystawa „Między malarstwem a literaturą” prezentowana jest jeszcze w chwili obecnej, ale tylko do końca miesiąca, więc już niemal ostatnia okazja by zapoznać się z przepięknymi akwarelami nawiązującymi w wielu przypadkach do naszego lokalnego krajobrazu. Jej również towarzyszy niewielki katalog.

Jak więc widać, rok upłynął pod takim właśnie hasłem – promowania lokalnej twórczości i znanych postaci trwale związanych z Hrubieszowszczyzną. A obawy, że dyrektor-archeolog będzie prezentował wyłącznie wystawy archeologiczne okazały się nieuzasadnione J

 

Wystaw stałych, np….

– Każdego roku staramy się coś poprawić, coś zmienić, tak by nawet tzw. wystawy stałe, ulegały modyfikacjom. Podobnie było w mijającym roku. Wystawa archeologiczna wzbogaciła się o kapitalne nowe eksponaty, zmiany zaszły również choćby na stałej wystawie historycznej, na której od dłuższego już czasu prezentowane są plansze z wizualizacjami hrubieszowskich podziemi (dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Podziemny Hrubieszów).

Zmiany na większą skalę planowane są jednak dopiero na obecny rok. Wynikać one będą także ze słusznych spostrzeżeń osób odwiedzających nasze Muzeum. Wyraźniej chcemy zaznaczyć staszicowski rozdział w dziejach regionu i uatrakcyjnić ekspozycję poświęconą naszemu patronowi i Towarzystwu Rolniczemu Hrubieszowskiemu. Najwyższa także pora, by pomyśleć poważnie o multimediach. Muzeum w postaci tradycyjnej coraz trudniej jest konkurować z obiektami, gdzie czołową rolę odgrywają multimedialne formy przekazu. Zamierzamy również przybliżyć i wytłumaczyć historię dworku du Chateau, prezentując choćby wyjątkowe archiwalne zdjęcia dawnych właścicieli obecnej siedziby Muzeum.


Pozyskanych funduszy?

– W 2013 roku wielokrotnie mówiło się o konieczności i zamiarze przeprowadzenia remontu siedziby. Jest to dla nas wciąż cel nadrzędny, na który jednak pozyskanie środków nie jest łatwe. Szczególnie zależy nam na tym w przede dniu jubileuszu 50-lecia utworzenia hrubieszowskiego Muzeum, który obchodzić będziemy jesienią 2015 roku. Złożyliśmy oczywiście stosowne wnioski na dofinansowanie prac rewitalizacyjnych i czekamy na ich rozstrzygnięcie.

W minionym roku pozyskaliśmy środki na mniejsze działania. Dzięki dofinansowaniu ze środków unijnych w ramach Programu Wspierania Obszarów Wiejskich, w pierwszym kwartale tego roku światło dzienne ujrzy publikacja, będąca połączeniem kompendium wiedzy o twórcach wywodzących się z naszego regionu, z przewodnikiem turystycznym. Będzie to świetny materiał do promocji powiatu hrubieszowskiego, a także pomocne źródło informacji dla turystów podróżujących według określonego klucza. Wędrówki śladami hrubieszowskich artystów mogą zainteresować wielu.

Wprawdzie nie powinno się chwalić osiągnięciami innych, ale, jako, że Muzeum w Hrubieszowie od lat współpracuje z Gminą Hrubieszów i sprawuje patronat merytoryczny nad rozbudowywaną Wioską Gotów w Masłomęczu, warto przypomnieć, że także ze środków unijnych udało się otrzymać dofinansowanie na budowę skansenu. Prace trwają i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, iż miejsce to może stać się jednym z najważniejszych punktów na turystycznej mapie regionu, a nawet województwa. Z pewnością wciąż ta gminno-powiatowa współpraca będzie kontynuowana.

 

Pozyskanych eksponatów

– Do zbiorów hrubieszowskiego muzeum stale trafia wiele nowych eksponatów. Przeważająca ich część to zabytki archeologiczne. Nie dlatego, że sam jestem archeologiem, ale głównie z powodu zakończonych już badań archeologicznych poprzedzających budowę hrubieszowskiej obwodnicy.

Regularnie od kilku lat sami prowadzimy ciekawe i cenne dla wiedzy o pradziejach regionu, badania w Rogalinie, którymi kieruje p. Anna Hyrchała. Również z tych badań pochodzi wiele ciekawych eksponatów – pięknie zdobione naczynia gliniane, elementy biżuterii sprzed niemal 4 tysięcy lat., narzędzia krzemienne. Dodatkowo zgłaszają się do nas przypadkowi znalazcy. Taką właśnie drogą latem ubiegłego roku trafił do nas interesujący zbiór zabytków (głównie militariów) związanych z plemieniem Wandalów przemieszczającym się przez nasze ziemie w II wieku n.e. Odkryte zabytki stanowią kolejne świadectwo walk toczonych o Kotlinę Hrubieszowską pomiędzy Wandalami i nacierającymi z północy Gotami. Jest to odkrycie na tyle cenne i rzadko spotykane, że wiosną tego roku zamierzamy przeprowadzić w gminie Mircze, ratownicze badania archeologiczne na tym zniszczonym już częściowo cmentarzysku z okresu rzymskiego. Na wyniki trzeba, zatem poczekać.

Wzbogaciliśmy się również o eksponaty etnograficzne oraz dzieła plastyczne artystów związanych z ziemią hrubieszowską.


Renowacji eksponatów, budynku, itp.

– Renowacja eksponatów muzealnych to niestety…studnia bez dna. By wszystko, co wymaga konserwacji oddać we właściwe ręce, konieczne byłoby przeznaczenie na ten cel kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych. Gdy mowa o samym budynku, czyli dworku du Chateau kwoty te należy już niestety liczyć w milionach. Nie jest to oczywiście wykonalne z dnia na dzień, więc opracowane mamy pewne priorytety. W przypadku zbiorów największej uwagi wymagają oczywiście te najstarsze eksponaty z metalu. Regularnie współpracujemy z konserwatorami z Państwowego Muzeum Archeologicznego. Obecnie w Warszawie znajdują się liczne średniowieczne zabytki z Gródka oraz wspomniana już kolekcja zabytków: miecz, groty włóczni, elementy tarcz, biżuteria z cmentarzyska wandalskiego. Regularnie staramy się restaurować zabytkowe meble, przekazywane m.in. przez mieszkańców Hrubieszowa, robiących porządki w swoich domach. Wiele z nich po takich zabiegach znalazło miejsce na stałej wystawie.


Pracownicy Muzeum wychodzili z nowymi akcjami, konkursami, propozycjami, np ….?

– Nie sposób wymienić wszystkich działań realizowanych w 2013 roku. Jak wspomniałem ważnym, ale też bardzo pracochłonnym punktem były wykłady z cyklu „Rocznice nieokrągłe”.

Nowatorskim i bardzo według mnie trafionym pomysłem było wprowadzenie akcji „Zabierz dziecko do Muzeum” w okresie ferii zimowych. Nieco inne spojrzenie na prace muzealnika, cieszyło się dużym zainteresowaniem wśród dzieci oraz ich opiekunów. W ciągu dwóch zimowych tygodni, dzieci w zorganizowanych grupach samodzielnie sklejały kopie naczyń archeologicznych i brały udział w zajęciach plastycznych pod okiem moich pracowników. Druga edycja tej akcji rozpocznie się już 20 stycznia 2014. Wstęp po raz kolejny bezpłatny.

Cyklicznie organizujemy konkursy dla dzieci i młodzieży – Moja przygoda w Muzeum, Kartka Bożonarodzeniowa czy konkurs wiedzy o pradziejach regionu wspólnie z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Hrubieszowie z/s w Wołajowicach. Nie inaczej będzie również w tym roku.

W minionym roku również po raz pierwszy zaproponowaliśmy spotkania andrzejkowe. Pod opieką p. Beaty Bitner z działu etnografii zorganizowano ciekawe zajęcia i wróżby.

Kontynuujemy oczywiście tradycję Nocy Muzeów w połowie maja oraz włączamy się w obchody Europejskich Dni Dziedzictwa.


Z kim współpracujecie i wychodzi to efektywnie?

– Współpracujemy z wieloma instytucjami przy realizacji wielu projektów. Jako jednostka finansowana ze środków Powiatu Hrubieszowskiego w pierwszej kolejności wymienię oczywiście współprace z naszym Organizatorem. Zarząd Powiatu konsekwentnie wspiera i firmuje nasze działania, z kolei my odwdzięczamy się, pełniąc funkcję kulturalnej wizytówki regionu.

Począwszy od najbliższego sąsiedztwa współpracujemy także z lokalnymi samorządami. Angażowaliśmy się przy budowie Wandalskiej Zagrody w krainie Gotów, którą również ze środków unijnych zbudowała Gmina Werbkowice w Kotorowie.

Gmina Mircze pomagała nam przy sondażowych archeologicznych badaniach prospekcyjnych na wandalskim cmentarzysku ciałopalnym, o którym była już mowa.

Gmina Hrubieszów od zawsze odgrywała dla nas czołową rolę we wszelkich działaniach popularyzujących archeologiczne dziedzictwo regionu. Nieocenioną pomoc uzyskaliśmy także przy okazji organizacji międzynarodowego seminarium poświęconego Grodom Czerwieńskim. Współpracę z Gminą Hrubieszów cenię sobie szczególnie i nie przemawia przeze mnie żadna przedwyborcza retoryka.

Dodatkowo wspólnie z Masłomęckim Stowarzyszeniem „Wioska Gotów” organizowaliśmy jubileuszową X Biesiadę Archeologiczną.

Dalszymi partnerami są dla nas oczywiście Instytut Archeologii UMCS w Lublinie oraz Instytut Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego, a także Polska Akademia Nauk. Hrubieszowskie Muzeum jest, bowiem partnerem w dużym projekcie badawczym dotyczącym Grodów Czerwieńskich. W ramach jednego z działań jesienią minionego roku przeprowadzono badania geofizyczne obszaru położonego wokół średniowiecznego grodziska w Gródku. Pomocy udzielił nam również dyrektor hrubieszowskiej bursy, w której przez 2 tygodnie kwaterowaliśmy specjalistów właśnie w tej dziedzinie. Dalsze interdyscyplinarne badania już wkrótce.

O ponad roku współpracujemy z Katedrą i Zakładem Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Choć brzmi to może nieprawdopodobnie, to właśnie dzięki tej współpracy, z zespołem p. dr Doroty Lorkiewicz-Muszyńskiej, uzyskaliśmy fenomenalne wyniki badań genetycznych mieszkańców naszego regionu sprzed 4 tysięcy lat (!)

Także w Poznaniu przeprowadzono liczne badania antropologiczne i wykonano rekonstrukcję twarzy wojownika, którego pochówek odkryto w Rogalinie w 2012 roku. Wyniki tych badań posłużą do przygotowania wystawy poświęconej połączeniu tradycyjnej archeologii z technikami, wykorzystywanymi w medycynie czy kryminalistyce. Temat bardzo obszerny, interesujący i z pewnością medialny. Będzie jeszcze o tym głośno.

Należałoby wymienić wiele nazwisk, czy instytucji, choćby lokalne internetowe serwisy informacyjne, które zawsze niezawodnie informują o wydarzeniach w muzealnych salach i poza nimi.

 

Nie za duży ten budynek na wasze możliwości? Dlaczego pytam o to, chociaż wiem jak jest! Bo może, już ponad 90. letni sport hrubieszowski znalazłby u Was, chociaż troszeczkę stałego miejsca, ponieważ ludzie „odchodzą”, a często z nimi ich trofea, itp….?

–  Zrozumiałbym odwrotnie postawione pytanie. Niech potwierdzeniem tych słów będzie to, że od dłuższego czasu jesteśmy zmuszeni do poszukiwania przestrzeni magazynowych poza siedzibą muzeum. By przygotować większą wystawę czasową, jak to było np. w przypadku „Troi” w 2010 roku czy „Srebrnego konia” w 2011, musieliśmy w całości rozebrać stałą ekspozycję archeologiczną i historyczną, a i tak było ciasno. Tak, więc planowanie wystaw u nas to ciągłe przestawianie eksponatów z jednego miejsca w inne. Był czas, by się do tego przyzwyczaić i jakoś sobie radzimy, ale niestety czasami z uwagi na możliwości przestrzenne musimy rezygnować z niektórych pomysłów.

Takich zagadnień, które powinny mieć swoje stałe miejsce w Muzeum jest wiele więcej. Co jakiś czas otrzymuję sygnały, czy propozycje, że warto byłoby pokazać „to” lub „tamto”. Nie dotyczy to tylko hrubieszowskiego sportu. Dlatego zdecydowaliśmy się organizować okolicznościowe wystawy czasowe przy wykorzystaniu większej ilości eksponatów, ale tylko raz na jakiś czas. Myślę, że wystawa zorganizowana z okazji 90-lecia sportu hrubieszowskiego spełniła swoją funkcję, to jednak z całym szacunkiem dla osiągnięć sportowych, nie możemy na równi traktować pucharów i medali z ubiegłego stulecia z choćby z zabytkami związanymi z najdawniejszą historią regionu. Owszem dostrzegam konieczność tworzenia takich miejsc, ale nie uważam by placówki muzealne były do tego odpowiednie.


A jak wygląda frekwencja zwiedzających?

– Frekwencja uzależniona jest od wielu czynników i wpływa na nią praca tak naprawdę całego regionu. Jeśli oferta turystyczna miasta, powiatu jest atrakcyjna, to niemal zawsze na trasie zwiedzania znajduje się hrubieszowskie Muzeum.

Inaczej jest w przypadku ogromnych i kosztownych wystaw. One „żyją” swoim własnym życiem i same w sobie generują ruch. Jednak wymagają one zupełnie innych nakładów finansowych i organizacyjnych. Trudno będzie pobić wynik, jaki uzyskała wystawa trojańska, choć nie twierdzę, że jest to niewykonalne. Frekwencja pomijając trojański ewenement kształtuje się bardzo podobnie w ostatnich latach. Zawsze jest to kilka tysięcy zwiedzających w skali roku.


Czy uczniowie hrubieszowskich szkół w ramach lekcji np. historii przychodzą, w celu uzupełnienia wiedzy?

– Niezawodnie od wielu już lat. Początkowo z tej możliwości korzystał głównie ZS nr 2 (Staszic), a nauczycielką, która konsekwentnie w program nauczania historii wprowadzała obowiązkową wizytę na lekcji muzealnej o pradziejach regionu była i jest p. dr Agnieszka Jamroż. Obecnie na lekcje muzealne przychodzą uczniowie również wielu innych hrubieszowskich szkół, o różnych profilach nauczania. W żadnym podręczniku nie znajdą, bowiem informacji, którymi dysponujemy w Muzeum. A, że multimedialne forma prezentowania tego zagadnienia jest daleka od nudnego monologu, chętnych na alternatywne lekcje historii przybywa. Oczywiście zachęcam nauczycieli do kontaktu z Muzeum w tej kwestii.


W jaki sposób można się z Wami kontaktować?

– Tradycyjnie, czyli zapraszamy do siedziby muzeum w dworku du Chateau przy ulicy 3-go Maja. Można oczywiści zadzwonić lub napisać. Kontakt ogólny oraz kontakt to bezpośrednich działów lub do mnie znajduje się w zakładce na naszej stronie internetowej www.muzeumhrubieszow.com.pl/‎. Od pewnego czasu jesteśmy również na portalu społecznościowym Facebook po prostu pod nazwą „Muzeum im. ks. St. Staszica w Hrubieszowie”. Zarówno tam, jak i za pośrednictwem lokalnych serwisów internetowych staramy się na bieżąco informować o tym, co się u nas dzieje. Oczywiście otwarci jesteśmy na wszelkie pomysły i propozycje.


Jako „Got” p. dyrektor opowie coś o swojej działalności?

– To byłby temat rzeka, więc nawet nie będę próbował tego streścić. Niech tylko będzie wiadome, że masłomęckie – gockie działania realizowane przeze mnie i moich przyjaciół już od ponad 5 lat będą kontynuowane. Kolejne efekty prezentować będziemy już wiosną tego roku.

Natomiast Muzeum zawsze będzie brało w tym merytoryczny i organizacyjny udział. Tak naprawdę, mówiąc sportowym żargonem, wszyscy w tym przypadku gramy do jednej bramki. Chcemy się rozwijać, budować kolejne obiekty w obrębie wioski Gotów, organizować w Masłomęczu ciekawe i wartościowe wydarzenia na właściwym poziomie merytorycznym, z dala od komercyjnego, odpustowego zgiełku. 


Rok 2014 – ważniejsze propozycje do odwiedzenia muzeum

– O tym już wkrótce poinformuję w oddzielnej wypowiedzi. Będzie ciekawie… znów uruchomiliśmy polsko-niemiecką współpracę. Oczywiście nawiążemy również do 100-rocznicy wybuchu I Wojny Światowej, a także przygotujemy coś wyjątkowego. Noc Muzeów i czas bezpośrednio po niej zapowiada się interesująco.

Ważnym wydarzeniem będzie dla nas otwarcie skansenu „Wioska Gotów” wiosną tego roku.

Więcej precyzyjnych informacji już wkrótce.


Dziękuję za odpowiedzi i życzę powodzenia w dalszej owocnej pracy na rzecz pięknej i bogatej w przeszłość Ziemi Hrubieszowskiej!

 

Wywiad i opracowanie – Marek A. Kitliński (mak)

Na zdjęciu – dyr. hrubieszowskiego Muzeum p. Bartłomiej Bartecki.