2 maja 2024

Rozmowa z byłym trenerem Unii Hrubieszów, a obecnie Korony Łaszczów – Waldemarem Kogutem

Zrezygnował z prowadzenia dobrego zespołu, aby ratować hrubieszowską piłkę i… udało się. Już po roku Unia awansowała do klasy okręgowej, w której po I rundzie imponowała rolą wicelidera, a Pędlowski był królem strzelców. Za nim doszło do II rundy, połowa zawodników przeniosła się do innych klubów. Innym piłkarzom nie udało się zastąpić godnie poprzedników i gdyby nie punkty z rundy jesiennej – Unia wróciłaby do klasy A. Poniżej rozmowa z trenerem Waldemarem Kogutem. 

Jak pan wspomina i ocenia swój okres pracy w Unii Hrubieszów?

– W Unii spędziłem dwa lata. Jak wszyscy doskonale wiedzą, wcześniej wycofano drużynę z rozgrywek IV ligi, ponieważ większość zawodników opuściła zespół z różnych przyczyn. W lipcu 2021 r. zbudowaliśmy nowy zespół, który rozpoczął zmagania ligowe od klasy A. Sezon 2021/22 Unia zakończyła na pierwszym miejscu i wywalczyła awans do klasy okręgowej. Latem wzmocniliśmy skład i jako beniaminek dzielnie walczyliśmy o cenne ligowe punkty, w bardzo silnie obsadzonej klasie okręgowej. Na półmetku rozgrywek byliśmy na 2 miejscu za Ładą Biłgoraj. Mieliśmy bardzo dobry zespół i wraz z zawodnikami chcieliśmy bić się o najwyższe cele. Okres zimowy zweryfikował jednak nasze możliwości. Drużynę opuściło kilku wartościowych zawodników i to w dużej mierze zaważyło o wynikach. Atmosfera się znacznie pogorszyła. Ten czas jednak na zawsze pozostanie w mojej pamięci, a Unia będzie w moim sercu. Nie zapomnę też walki z Huraganem w Pucharze Starostów. To przez dwa lata z rzędu wygrywaliśmy ten puchar. Mogłem mieć też zaszczyt prowadzić zespół Unii Hrubieszów na 100 lecie hrubieszowskiego sportu. 

 

Obecnie jest pan trenerem Korony Łaszczów, jak się pracuje?

– Po rozstaniu z Unią nie musiałem długo czekać, już w czerwcu pokazały się pewne propozycje pracy. Zdecydowałem się na Koronę Łaszczów, ponieważ lubię wyzwania. Z ŁKS-em rywalizowaliśmy w ligowych zmaganiach. Dwa razy Unia wygrała po 2:1. Zespół z Łaszczowa, jako ostatnia drużyna utrzymał się w klasie okręgowej. Od 10 lipca rozpoczęliśmy współpracę. Treningi prowadzę trzy razy w tygodniu. Jestem bardzo zadowolony z frekwencji na zajęciach oraz z przepracowanego okresu przygotowawczego. Sparingi punktów nie dają, ale widać wolę walki, zaangażowanie i rywalizację o pierwszą jedenastkę w zespole. 

 

Czy są różnice organizacyjne, finansowe, warunki treningowe, itp. pomiędzy klubami ?

– Jestem pozytywnie zaskoczony profesjonalizmem oraz podejściem władz klubowych do prowadzenia klubu. Tu wszystko się zgadza i to jest komfort pracy, który jest bardzo ważny w aspekcie walki o wynik w ligowej tabeli. Drużyna, którą objąłem ma bardzo duży potencjał. Atmosfera jest wyśmienita. Jeśli chodzi o warunki treningowe i sprzęt to mamy wszystko, czego potrzebujemy. Stadion Korony jest zadbany i zawsze przygotowany. To jeden z lepszych ligowych obiektów.

 

Co chce Pan osiągnąć w sezonie z Koroną?

– Zarząd postawił mi jasny cel, który wraz z drużyną zamierzamy krok po kroku realizować. Chcemy walczyć w każdym meczu o trzy punkty.

 

A jak Pan myśli, jaki będzie los Unii?

– „Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą”, chcę, aby to hasło dotarło do zawodników i władz MKS-u i nie zmarnowali tego, co razem osiągnęliśmy. Resztę zweryfikuje czas. Dziękuję wszystkim za wspólne chwile. Ze sportowym pozdrowieniem – Waldemar KOGUT.

Zobacz też:

Piłkarskie ligi sezon 2023/2024, 12 – 15 sierpnia 2023 r.

Zerknij na Instagram →


Wysłuchał i opracował – Marek Ambroży Kitliński, fot. archiwum W. Koguta