19 kwietnia 2024

Uczniowie Zespołu Szkół nr 1 o miłości

Cóż wiemy o miłości, mając 16 lat… – to pytanie stawiał m.in. wokalista Skaldów. W ten (nie) szczególny dzień posłuchajmy, co na ten temat sądzą sami nastolatkowie, uczniowie Zespołu Szkół nr 1 w Hrubieszowie.

Trochę historii…

Walentynki obchodzone są 14 lutego. Jak każdy wie, jest to dzień wszystkich zakochanych. Ich nazwa wywodzi się od imienia św.Walentego. Zwyczajem tego dnia jest wysyłanie listów zawierających wyznania miłosne. Jednak czy każdy z nas wie, że to także dzień chorych na epilepsję i choroby umysłowe? Może miłość jest specyficzną „chorobą” duszy i serca?…

Zapewne dla każdego z nas to dzień zakochanych, a nie chorych. Pierwowzorem walentynek było starożytne święto Luperkalia, polegające na poszukiwaniu wybranki serca. Do Polski to święto trafiło w latach 90-tych XX wieku z kultury francuskiej i krajów angielskich.

Każdy z nas ma własne poglądy na temat tego święta. Niektórzy uważają je za niezwykły czas, w którym wyznaje się miłość, inni natomiast za czystą komercję, ponieważ święto wykorzystywane jest przez biznes i media do zachęcania zakochanych do kupna upominków. Single uważają ten dzień za dzień ludzi samotnych. Chrześcijaństwo przejęło wiele świąt z innych kultur do swoich potrzeb, by integracja z poganami odbywała się płynniej. Walentynkom przypisano patrona św.Walentego, który za panowania cesarza Klaudiusza II Gota został skazany na śmierć za udzielenie narzeczonym ślubu chrześcijańskiego wbrew edyktowi cesarskiemu i stracony właśnie 14 lutego.

Legenda głosi, że zakochał się w córce więziennego strażnika i pozostawił jej list w kształcie serca podpisany „Od Twojego Walentego”. Tak więc wszystkie karteczki pisane ukochanym w ten dzień są ofiarowane anonimowo z podpisem ,,Twój Walenty lub Twoja Walentynka” niejako na pamiątkę legendy. Dlaczego właśnie ten dzień musi być taki wyjątkowy? Dlaczego jest właśnie dniem wszystkich zakochanych? Przecież każdy inny dzień mógłby być dniem zakochanych i jest dobry do tego, by okazać komuś miłość. I nie chodzi tu o podarunki, serduszka, misie z napisem „I love you”. Najlepszym prezentem dla drugiego człowieka jest podarowanie samego siebie. W filmach widzimy dużo sztucznych, lukrowanych obrazów dotyczących miłości. Na ekranie widzimy, jak to bohater „nagłym trafem” odnajduje swoją drugą połówkę, a potem…żyli długo i szczęśliwie. Życie to nie film. Wyrażajmy swoje uczucia niekoniecznie poprzez prezenty, ale bycie z drugą osobą i dla drugiej osoby – proponuje Krzysztof.


Pytanie (nie) naiwne

Czym jest miłość? Mówi się, że kiedy rodzi się człowiek z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części. Jedna z nich trafia do kobiety, druga zaś do mężczyzny. Natomiast całe życie polega na odnalezieniu tej drugiej połowy – połowy swojej własnej duszy – połowy samego siebie.

Miłość to próba odnalezienia osoby, która będzie w stanie nas zrozumieć, pokochać pomimo wad – nie za coś, lecz pomimo czegoś. To obdarzenie kogoś zaufaniem, lojalnością oraz niezwykłym i zarazem wyjątkowym uczuciem wypływającym prosto z serca ( to ono uważane jest wszak za siedlisko uczuć). W. Szekspir zauważył: „Moja miłość równie jest głęboka jak morze, równie jak ono bez końca. Im więcej Ci jej udzielam, tym więcej czuję jej w sercu”. Owa miłość pojawia się, gdy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze od naszego. Kiedy wyzbywamy się egoizmu.

„Miłość kpi sobie z rozsądku. I w tym jej urok i piękno” twierdzi A. Sapkowski. W momencie zakochania ludzie nie myślą rozsądnie. Jest to stan błogiej euforii, którego nie sposób porównać z żadnym innym.

Jednak miłość nie jest sama w sobie uczuciem. Jej rozmaite użycia i znaczenia, połączone z zawiłością uczuć i postaw składających się na miłość, sprawiają, że jest ona trudna do zdefiniowania. Nie jest ona tylko stanem euforii, ale również stanem, w którym ludzie doświadczają tęsknoty i bólu.

Według badania, przeprowadzonego przez S.Ortigue z Syracuse University, zakochanie jest również związane z pewnymi częściami mózgu. W jego momencie,12 części mózgu współpracuje ze sobą, aby uwolnić substancje, które wywołują euforię, wśród nich: dopamina, oksytocyna, adrenalina. Miłość działa również na funkcje poznawcze, a w szczególności na język ciała oraz zdolności umysłowe. Badanie to pokazuje także, że różnym typom miłości odpowiadają różne części mózgu. W związku z tym, miłość bezwarunkowa, czyli taka, jak miłość matki do dziecka oraz miłość namiętna, nie są uwalniane przez tę samą strefę mózgu.

„Bóg wysłuchuje tych, którzy błagają o łaskę zapomnienia dla nienawiści, lecz głuchy jest na głos tych, którzy chcą uciec przed miłością”- Paulo Coelho. Problemy w relacjach miłosych mogą być związane ze stresem i depresją, dlatego też ludzie próbują się od niej odseparować. Dzięki badaniom lekarze mogą lepiej zrozumieć miłosne cierpienia chorych i pomóc im złagodzić ich ból. „Jeśli zrozumiemy, dlaczego oni się zakochują i dlaczego tak bardzo cierpią, będziemy mogli zastosować nowe terapie”-wyjaśnia S.Ortigue.

 

Tylko chemia?

Powrócmy do pytania – zakochujemy się głową czy sercem? Badaczka odpowiada: Powiedziałabym, że głową, ale serce ma tutaj także swoją rolę do odegrania, ponieważ samo pojęcie miłości, bardzo skomplikowane, jest kształtowane przez dwa procesy, które idą z mózgu do serca i na odwrót. Aktywacje pewnych stref w mózgu może stymulować serce i wywoływać, na przykład, słynne „motyle w brzuchu”.

Według mnie serce jest tylko mięśniem, zależnym od mózgu lecz niewątpliwie jego symbol odsłania romantyczną część miłości, która jest najpiękniejszym uczuciem zachodzącym pomiędzy kobietą a mężczyzną – konstatuje Kamila – uczennica liceum .

Czy często zastanawiasz się, ile znaczy dla Ciebie miłość? Mam nadzieję, że tak, gdyż jest to bardzo ważna kwestia. Jednakże nie jest tak łatwo odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jak dotąd nikomu nie udało się w pełni zdefiniować pojęcia miłości. Ale według mnie, miłość jest pragnieniem szczęścia dla drugiej osoby, „oddanie się jej”, co wiąże się z emocjami, uczuciem, namiętnością, poświęceniem itp.

 

Żyję, bo kocham…

Za każdym razem, gdy myślę o miłości dochodzę do wniosku, że moje życie bez niej byłoby niemożliwe. To miłość daje mi szczęście, radość i poczucie bezpieczeństwa. Ponadto uczy mnie lojalności, odpowiedzialności, tolerancji i poświęcenia. Według mnie, nie jest możliwe zakochanie się w kimś całkowicie obcym od pierwszego wejrzenia, bez względu na to, jak atrakcyjna mogłaby być ta osoba. Miłość nie może ograniczać się do wzajemnej fizycznej fascynacji, lecz przede wszystkim musi opierać się na bliskiej przyjaźni, dzięki której z czasem można poznać prawdziwą naturę tej drugiej osoby.

Co do miłości „w szkole”. Dorośli uważają taką miłość za „szczeniacką”, która nie ma sensu i szans na przetrwanie, jest niedojrzała, wystawiana „na pokaz”… Ale czy tak naprawdę mają całkowitą rację? Z ich punktu widzenia trzymanie się w szkole za ręce, obejmowanie się, mówienie sobie czułych słówek jest tylko „dla szpanu”, aby pokazać rówieśnikom swoją miłość. Moim zdaniem nie o  to w tym chodzi. Osoby, które „się kochają”, poza rozmowami potrzebują czułości, bliskości z partnerem, chcą poczuć to, że jest się dla swojej drugiej „połówki” najważniejszą osobą. Oczywiście są i tacy, którzy manifestują swój „związek”, chcąc zapewne wzbudzić zazdrość innych.

A jak czuje się osoba zakochana? Coś o tym wiem…Na początku czuję się tak, jakbym była chora – nie mogę jeść, nie mogę myśleć i co gorsza, cierpię na bezsenność. Leżąc w łóżku, nie potrafię przestać myśleć o ukochanej osobie – to jest jak obsesja. Lecz po dwóch, trzech miesiącach, kończy się ten dziwny etap miłości. I czuję, że  to, co się zaczyna, to dojrzały etap uczucia, którego efektem jest związek. Zawsze mam nadzieję, że będzie on trwał wiecznie. Jestem przekonana, że poznam kogoś, kto pragnie takiego uczucia równie mocno jak ja – kończy licealistka Natalia.

 

Wieczna i cierpliwa

 

Zapewne każdy z nas zadawał sobie kiedyś pytanie co to jest miłość? 

Jest to wyjątkowe uczucie, stan w którym inne rzeczy nie maja dla nas znaczenia. Jak pisał św. Paweł „Miłość cierpliwa jest, wszystko znosi, nigdy nie ustaje”. Uważam, że miłość jest to uczucie żyjące w naszych serach, lecz nie u wszystkich budzi się tak szybko, jak być może oni sami by chcieli. W wolnym rozumieniu miłość jest wtedy, gdy dwoje ludzi doskonale się porozumiewa, kocha i szanuje. Miłość porównywana jest do kwiatu róży. Zachwyca, jest piękna, ale ma kolce, które mogą ranić. Miłość według mnie należy do wartości uniwersalnych, takich jak prawda, dobro i piękno. Nie istnieje człowiek, który by nie pragnął miłości. Jest ona dobrocią i łaską dla każdego człowieka – twierdzi Łukasz – uczeń technikum.

 

 

Kamila Płońska / Natalia Dolegacz / Krzysztof Baran / Łukasz Kuna / zs1hrubieszow.pl