26 kwietnia 2024

Cyganowski Ryszard Martyn

II Wojna Światowa zabrała wielu życie, poplątała życiorysy, przeszkadzała w nauce i w realizowaniu swoich zainteresowań. Tak było i z młodym Ryśkiem, ale miał szczęście – po wojnie spotkał w Hrubieszowie ludzi, którzy pomogli rozwinąć jego zainteresowania sportowe i motoryzacyjne.

Urodził się 30.01.1933 r. w Lublinie – imiona rodziców: ojca Franciszek, który był działaczem sportowym i LPŻ oraz matka Rozalia. Wzrost – 175 cm; waga – 70/75 kg;

W czasie II Wojny Światowej uczęszczał do tajnej szkoły na Sławęcinie, później ukończył SP 3 Hrubieszów, która miała swoją siedzibę w budynku obecnej SP 2 przy ulicy Żeromskiego i ZSMR Hrubieszów, działającą wówczas przy ulicy Partyzantów (na zakręcie przed mostem Chełmskim jadąc od miasta). Tam spotkał nauczyciela wf Włodzimierza Charkowskiego, który ukształtował Go sportowo.Był wszechstronnym sportowcem, w zawodach startował w barwach szkolnych i Hrubieszowa w wielu dyscyplinach sportowych. Z racji kręconych włosów i nazwiska koledzy nadali mu pseudonim „Cygan”.

Zaliczał się do najlepszych kolarzy w powiecie hrubieszowskim (wyścigi organizował p. Michał Starykiewicz), startował udanie w zawodach lekkoatletycznych w biegach krótkich, przełajach, skoku wzwyż i w skoku w dal (w tym czasie startował też późniejszy olimpijczyk Stanisław Swatowski, jednocześnie uczeń tej samej szkoły), grał w piłkę nożną w AKS II, Ogniwo, Start, w siatkówkę i tenis stołowy w Ogniwie.

Będąc w wojsku w latach 1953 – 1955 w Legionowie i Warszawie startował w sztafecie narciarskiej 4 x 10 km., jeździł w patrolach na motorach.

Po powrocie z wojska uprawiał udanie motocrossy i rajdy w barwach LPŻ Hrubieszów. Zajął I miejsce w Tomaszowie i startował na Mistrzostwach Polski w Koszalinie (razem z Lenardem Tadeuszem i Stanisławem W.). Uczestniczył w Ogólnopolskim Zjeździe w Baligrodzie. Zdobył licencję do startu w Mistrzostwach Polski. 21.09.1958 r. w Lublinie zajął V miejsce w IV Eliminacjach Rajdowych Mistrzostw Okręgu Lubelskiego w klasie 125 cm. Motocykle otrzymywali z LPŻ (angielskie), na których startowali też, m.in.: Jan Zinkiewicz, Mieczysław Śmieszek. Próbował jeździć w „Beczce Śmierci”.

Do dzisiaj krążą opowieści, że przejechał motorem przez most na Huczwie w kierunku Strzyżowa, ale nie tylko po szosie. Wiele lat później próbował tego dokonać jego syn ale próba nie powiodła się i wylądował w szpitalu. Jako mały chłopiec obserwowałem wyścigi na motorach w miejscu, gdzie znajdują się obecnie garaże przy boiskach treningowych i zjazd na sanki, tyle tylko, że teren ten był mocno pofałdowany, dlatego zawodnicy pędząc pod górę wzbijali się w powietrze kilka metrów, co robiło ogromne wrażenie na kibicach, a na małych dzieciach i młodzieńcach szczególnie. Oczywiście Cyganowski „fruwał” najwyżej. Trzeba było też motorem, jadąc lub go pchając pokonać Huczwę (koło obecnego mostku), co nie było łatwe i nie jeden zawodnik był cały wypaplany błotem.

Był sędzią tenisa stołowego i zawodów motorowych. Otrzymał dyplom Za Zasługi w Krzewieniu Sportów Obronnych, a przyznało go Prezydium Zarządu Głównego LPŻ dn. 12.10.1956 r. w Warszawie. Otrzymał dyplom uznania za działalność społeczną na polu sportu motorowego w roku 1958 r., przyznany przez Zarząd Okręgu PZM w Lublinie dn. 30.11.1958 r.

Działał również społecznie, m.in. jako kierownik drużyny piłki nożnej I Unii Hrubieszów w latach 1970/71. Córka Grażyna i syn Andrzej również byli uzdolnieni sportowo i reprezentowali swoje szkoły w licznych zawodach sportowych. Dopingował ich na zawodach.

Pan Ryszard do dzisiaj czynnie pracuje, jako mechanik samochodowy, a jeszcze w ubiegłym roku widziałem Go na dachu, który osobiście remontował. Sprawność i odwaga pozostała, i oby była jak najdłużej.

Opracował – mak

zobacz zdjęcia >>