Z przykrością ponownie zauważam, że poziom niektórych komentarzy nie trzyma żadnych dopuszczalnych norm. Szczególnie chodzi o teksty dotyczące lekkiej atletyki.
Co innego konstruktywna krytyka, ironia nawet… Te komentarze sięgają jednak dna rynsztoka.
Chciałbym zauważyć, bo komentatorzy związani z lekką atletyką nie dostrzegają tego jakby, że godzi to przede wszystkim w całość wizerunku tej dyscypliny sportu i wszystkich ludzi z nią związanych!
Tak więc sami na siebie bicz kręcicie panie i panowie, bo inni czytelnicy mogą odnieść (jeśli już nie odnieśli) nieodparte wrażenie, że wszyscy lekkoatleci i ludzie z tą dyscypliną sportu związani, to banda wzajemnie wyzywających się… mówiąc najoględniej – niezbyt dobrze wychowanych ludzi!
Mnie tam wszystko jedno… Choć chciałbym budować zupełnie inny wizerunek sportu i sportowców. Wiem bowiem, że sport to ciężka robota nie zawsze opłacona sukcesem. Czasem wręcz niewdzięczna do bólu!
Skoro jednak chcecie być postrzegani w ten sposób – Wasza sprawa.
Z mojego punktu widzenia – wystarczyło by jednak zastosować starą maksymę – najpierw pomyśl, potem rób!
Życzliwy nie tylko lekkiej atletyce –
mac