Zarzut znęcania się nad zwierzęciem usłyszał 38-letni mieszkaniec Puław, który wyrzucił psa z czwartego piętra bloku. Za swój czyn odpowie przed Sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna.
W piątek 20 lipca wieczorem dyżurny puławskiej komendy został powiadomiony, że w centrum Puław ktoś wyrzucił psa z czwartego piętra bloku.
Policjanci na miejscu zastali pod blokiem mieszkankę Puław, trzymającą na rękach skomlącego psa. Kobieta była roztrzęsiona i zapłakana. Jak się okazało, jej partner w trakcie kłótni zaczął wyrzucać przez balkon różne przedmioty z mieszkania. W pewnym momencie, złapał psa znajdującego się w pokoju i jego również wyrzucił przez balkon.
W trakcie rozmowy z kobietą, z bloku wyszedł mężczyzna, który na widok policjantów zaczął uciekać. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Okazało się, że był nietrzeźwy. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu.
Następnego dnia, gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.
Potłuczony i przestraszony pies trafił do lecznicy weterynaryjnej. Po badaniach okazało się, że doznał obrażeń wewnętrznych i musiał być operowany. Powoli wraca do zdrowia.
źródło i fot. KMP Puławy