Na posterunku pracy w tragicznych okolicznościach w wieku 64 lat zmarł Bogusław Ciesielczuk. W sobotę 4 luty 2017 r. godz.13.30 odbędzie się msza pogrzebowa w kościele Ducha Świętego w Hrubieszowie.
Bogdan w latach 1971 – 1977 był mocnym punktem sekcji piłki ręcznej LKS Unia w Hrubieszowie. Jego budowa i aktywność pozwala wkręcić się Mu w linię obrony przeciwnika tam, gdzie już inni nie mogli. Szybki, zwinny, zwrotny, waleczny po prostu „gryzł” asfalt, bo takie było wówczas podłoże boisk w jego dyscyplinie. Wielokrotnie poobijany, podrapany, poobdzierany, nic go nie wstrzymywało, jak najszybciej wracał do treningów i gier, aby nie zawieźć trenera, kolegów i uwierzcie mi tłumy ostro lub entuzjastycznie reagujących kibiców. Później kibicował trenującą lekkoatletykę córce Elwirze, cieszył się z jej sukcesów.
Dodatkowo osobiście wielokrotnie spotykałem się z Bogdanem w hrubieszowskiej „Dębince”, ja w niej ćwiczyłem i biegałem rekreacyjnie lub rehabilitacyjnie, a Bogdan zgodnie z wykonywanym zawodem był w niej w pracy. Wiem, że po wycince wielokrotnie z pracownikami usuwał gałęzie z dróg leśnych, aby nie przeszkadzały biegającym, no i jego koledze z Unii. Dlatego jeszcze raz Bogdanie DZIĘKUJEMY!!! I jestem pewien, że jak na wiosnę przybędę do „Dębinki”, będę szukał wzrokiem Bogdana lub jego, gdzieś stojącego w gąszczu samochodu.
Tak to jest, lat przybywa, sprawność spada, inna już jest ocena sytuacji i tym razem Bogdan nie zdążył zejść z drogi przed potężnym nacierającym z przyspieszeniem przeciwnikiem i stało się…
Z wyrazami wielkiego współczucia Rodzinie.
Drogi Kolego! Spoczywaj w spokoju!!!
Marek Ambroży Kitliński ze środowiskiem sportowym