22 listopada 2024

Małgorzata Todd: Lekcja pokera odc. 173

As zastanawiał się, co można jeszcze ocalić. „Nie jest pan tak dobrym pokerzystą, prokuratorze, jak się panu zdaje” – pomyślał z satysfakcją. Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Ale czy na pewno skończy się dobrze?

Reklamy

 

Lekcja pokera
odcinek 173

As zastanawiał się, co można jeszcze ocalić. „Nie jest pan tak dobrym pokerzystą, prokuratorze, jak się panu zdaje” – pomyślał z satysfakcją. Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Ale czy na pewno skończy się dobrze?
Najważniejsza była tajemnica tożsamości współpracowników, zawarta w archiwach, których ludziom Boruty nie udało się odnaleźć, mimo że Misiula dobrze zapamiętała adres. Nie przyszła im na myśl prosta sztuczka z wynajętym mieszkaniem wcale nie tym obok, a na drugiej klatce schodowej. Nikt nie pomyślał o wspólnym strychu łączącym obie klatki. Tamto mieszkanie miało małą, wydzieloną komórkę z dobrze zamaskowanym wejściem. Udało się przetransportować tam nie tylko akta, ale również „dowody rzeczowe” mogące posłużyć w przyszłości.
Ale co teraz? Aresztowania mógł się spodziewać w każdej chwili, z czego zdawał sobie sprawę. Miał jednak nadzieję, że nie nastąpi to przed ogłoszeniem wyroku w procesie Buchniarza i Szmita. Tak czy owak, zostało niewiele czasu.
Na razie jednak większość jego „współpracowników” nadal jest nieświadoma, dla kogo pracuje. Nikt nadal nie domyśla się centrali telefonicznej prowadzonej przez Ewę, a ona sama myśli, że pracuje dla rządu i niech tak zostanie. Ten partacz Dymitr nie będzie mu już potrzebny, a jego „samobójstwo” w więziennej celi nikogo nie powinno martwić. Schrzanił najważniejsze zadanie, jakim było definitywne pozbycie się Misiuli. Prawda, że miał w akcję włączyć Robcia, ale powinien się był przedtem przekonać, że dziewczyna jest martwa. Takich jak Robcio też mu nie trzeba. W przyszłości pomyśli o zwerbowaniu kogoś na jego miejsce, ale jeszcze nie teraz, nie ma pośpiechu. Niedobrze, że Misiula rozpoznała go po głosie, ale to słaby dowód. Tak długo, póki Dymek nie puści pary z gęby, prokurator niczego mu nie udowodni. A jeśli już puścił? To była bardzo niepokojąca myśl. Nie ma na co czekać. Warto by przyspieszyć jego „samobójstwo” w celi. Albo może znowu zorganizować „porwanie”, z tym że tym razem więzień zostałby zastrzelony podczas ucieczki. Tak, to jest dobry pomysł. Należy go zrealizować tak szybko, jak to tylko możliwe.
Sięgnął po komórkę i wcisnął odpowiedni numer. Rozmowa, gdyby ktoś ją podsłuchał, niczego by postronnemu słuchaczowi nie powiedziała. On uzyskał jednak informację, jaka go interesowała.
Po rozłączeniu się sięgnął po następnego papierosa. Patrzył, jak drżą mu ręce przy zapalaniu. Niedobrze. Trzeba się wziąć w garść. Podszedł do barku, wyjął piersiówkę z napisem „Wyborowa”. Producent pomyślał o wygodzie konsumenta, zaopatrując korek w nasadkę będącą zarazem rodzajem kieliszka. Nalał sobie i wypił. Z otwartą butelką i metalowym kieliszkiem wyszedł do łazienki. Tu otworzył ukrytą za lustrem szafkę i wydobył z niej butelkę z brązowego szkła bez nalepki. Ostrożnie napełnił kieliszek przezroczystym płynem, po czym zawartość wlał do piersiówki. Sprawdził pod światło. Obydwa płyny połączyły się natychmiast. Umył metalowy kieliszek i zatknął na korek piersiówki wyglądającej teraz dokładnie tak samo, jak pierwotnie.

Reklamy

 

CDN…

 

Czytaj i pobierz ten odcinek powieści w pliku PDF. Już teraz można zamówić całość w formie e-booka za jedynie 20 zł wpłacając należność na konto Wydawnictwa TWINS (dane w stopce na blogu) oraz podając e-mail do wysyłki.

Reklamy


Małgorzata Todd

mtodd.pl/blog