22 listopada 2024

Dwójka: Super lekcja języka polskiego w terenie

29 kwietnia 2016 roku wczesnym rankiem o godzinie 7.00 klasa 2A Gimnazjum pod opieką wychowawcy Pani Beaty Fabrowskiej oraz nauczyciela języka polskiego Pani Marii Heflich wybrała się do Teatru Kameralnego w Lublinie na spektakl „Zemsta”.

Reklamy

 

29 kwietnia 2016 roku wczesnym rankiem o godzinie 7.00 klasa 2A Gimnazjum pod opieką wychowawcy Pani Beaty Fabrowskiej oraz nauczyciela języka polskiego Pani Marii Heflich wybrała się do Teatru Kameralnego w Lublinie na spektakl „Zemsta”.

Teatr Kameralny w Lublinie jest pierwszym lubelskim prywatnym teatrem zawodowym. Działa nieprzerwanie od 20 lat. Powstał w 1992 roku. Jego twórcą i dyrektorem, aktorem i reżyserem wielu spektakli jest Wojciech Krzyszczak od lat związany z teatrem im. J. Osterwy w Lublinie.

Reklamy

Obejrzany spektakl wspaniale przekazał nam trudny język fredrowski oraz treść komedii. Bardzo łatwo teraz będzie omawiać na lekcji tę lekturę. W powrotnej drodze uczniowie klasy 2A wspaniale wykazali się znajomością bohaterów i treści spektaklu.

Spektakl jest komedią, czyli utworem o wartkiej, żywej akcji, który zawsze kończy się pomyślnie i obfituje w zabawne wydarzenia.

Reklamy

Ważnym elementem budowy komedii Fredry jest język. Autor nadał mu charakterystyczny koloryt i wzbogacił go regionalizmami, używanymi wyłącznie w Małopolsce.

Widoczna jest również indywidualizacja języka postaci – główni bohaterowie sztuki mają swoje powiedzonka.

Po spektaklu pęłni wrażeń udaliśmy się do Tarasów Zamkowych na posiłek i drobne zakupy. W powrotnej drodze uczniowie wypowiadali się na temat sztuki oraz przypominali sobie zabawne powiedzonka. Najbardziej utkwiły w głowie: „Jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby” albo „Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba”.

Specjalnie dla n-la j. polskiego wszyscy wyrecytowali inwokację, której wreszcie się nauczyli. Była to wspaniała lekcja języka polskiego w terenie – wyjątkowa, ciekawa, a zarazem wartościowa.

 

 

Tekst i foto: Beata Fabrowska, Maria Heflich