22 listopada 2024

Ważne zwycięstwo we Włodawie. Relacja z meczu Unia – Włodawianka

W meczu XVIII kolejki IV ligi lubelskiej Unia Hrubieszów pokonała na wyjeździe 2:1 Włodawiankę Włodawa. Dla podopiecznych Marcina Nowaka była to pierwsza wyjazdowa wygra na sezonie. Bramki na wagę ważnych trzech punktów zdobył Patryk Błaziak, który skutecznie dwa razy wykonywał rzut karny.

Reklamy

 

Włodawianka Włodawa – Unia Hrubieszów 1:2 (1:2)

Włodawianka: Polak – Siegieda, Sidoruk, Więcaszek, Kopczewski, Drahanchuk, Nielipiuk, Zdolski (46′ Kędzierski, 70′ Leszczyński), Kuczyński, Bartnik, Gawroński

Reklamy

Unia: Ryć – Jędrzejuk, Oleksiuk, D. Kazan (62′ Stepaniuk), Wiejak, Borys, Wójtowicz (90′ Kondrat), Fulara, Kamiński, Błaziak (82′ Krygiel), Otręba

Bramki: Norbert Zdolski (22′) – Patryk Błaziak (2x rzut karny 35’,37’).

Reklamy

Czerwona kartka: Kopczewski 80′ (za drugą żółtą).

Sędziował: Przemysław Wróbel (Biała Podlaska).


Spotkanie we Włodawie zgromadziło sporą publiczność, równie dużo kibiców przyjechało z Hrubieszowa wspierać Unię w walce o trzy punkty na trudnym terenie.  Początek meczu był wyrównany, ale widać było, że Włodawianka nastawiła się na szybka grę z kontrataku. Jeśli Unia źle wykończyła akcję, to Daniel Polak szybkim wybiciem piłki, uruchamiał Zdolskiego, lub któregoś z pomocników. Taka strategia zdała egzamin w 22 min. Napastnika gospodarzy nie upilnował Ivan Oleksiuk, który źle obmierzył tor lotu piłki. Zdolski takich prezentów nie marnuje i silnym strzałem otworzył wynik spotkania.  Chwilę później odpowiedziała Unia. Z rzutu wolnego groźnie strzelał Siergiej Borys, ale świetnie interweniował Polak.

W 35 min piłkę w pole karne dośrodkował Piotr Fulara. Jeden z obrońców gospodarzy lecącą piłkę zatrzymał ręką i sędzia główny bez najmniejszej wątpliwości wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Patryk Błaziak, dla którego był to premierowy gol w barwach Unii Hrubieszów. Dwie minuty później było już 2:1 dla Unii. I znów sędzia podyktował rzut karny dla naszej drużyny. Tym razem faulowany w polu karnym był Damian Otręba, który jeśli nie zostałby zatrzymany wyszedłby praktycznie sam na sam z bramkarzem Włodawianki. Karnego pewnie po raz drugi w tym meczu wykorzystał Patryk Błaziak.

Tuż przed przerwą doszło do nieszczęśliwego wypadku. Przy rzucie rożnym Zdolski wyskoczył do piłki, jednak tak niefortunnie upadł, że niestety złamał rękę i potrzeba była interwencja lekarzy. Srzelca gola dla Włodawianki, musiał do szpitala odwieźć karetka.

Gospodarze w drugiej połowie stracili ważny atut w ataku i co raz częściej to Unia zagrażała bramce strzeżonej przez Polaka. Unia przejmując inicjatywę na boisku, mogła pokusić się o strzelenie, co najmniej trzech goli. Groźne strzały m.in. Damiana Otręby, Siergieja Borysa świetnie bronił Polak. Bramkarz Włodawianki popisał się piękną paradą w samej końcówce meczu, kiedy to na niesygnalizowany strzał zdecydował się Marcin Stepaniuk. Piłkę zmierzającą w samo okienko bramki, tylko w znany sobie sposób wybronił Daniel Polak.  Włodawianka sobotni mecz kończyła w dziesiątkę, bowiem w 80 min. drugi żółty kartonik, a w konsekwencji czerwony ujrzał Kopczewski.

Dla Unii Hrubieszów było to ważne wyjazdowe zwycięstwo. Dodatkowo są to premierowe trzy punkty zdobyte na wyjeździe w obecnym sezonie. Na pewno Unia nie zrealizowała wszystkich założeń, taktycznych. Pojawiały się błędy, które muszą być wyeliminowane, w kontekście kolejnych spotkań ligowych.


Zapraszamy do galerii zdjęć z meczu Włodawianka Włodawa – Unia Hrubieszów. Autorem zdjęć jest Krzysztof Skibiński www.wlodawianka.pl

Zdjęcia dostępne są TUTAJ »

 

***


Wypowiedzi pomeczowe:


Marek Drob: 

– Jak dobrze się ułożyło tydzień temu, tak dzisiaj się nie ułożyło w ogóle. Początek meczu był w miarę wyrównany, choć w perspektywie całego spotkania nieco lepszym zespołem była Unia, ale nie musiało się to potoczyć w ten sposób. Mam pretensje do arbitra. Oczywiście o nic złego go nie podejrzewam, ale te decyzje, które podejmował, zazwyczaj były lepsze dla przeciwnika. Jeżeli chodzi o rzuty karne – co najmniej jednego z nich nie było. Ręka w polu karnym owszem była, ale nie było ruchu. W drugiej sytuacji mój obrońca specjalnie odskoczył, żeby nie dotknąć rywala, jednak arbiter był innego zdania. Moim zdaniem to karny na wyrost. Poza tym było kilka sytuacji, gdzie sędzia nas kartkował, a rywala nie. Największą stratą dla nas była kontuzja Norberta Zdolskiego, który złamał rękę. Porażkę mogę przeboleć, ale Norbert nie zagra do końca sezonu. Brakowało go w drugiej połowie – tym bardziej, że nie grał też zawieszony za kartki Michał Budzyński. W końcówce graliśmy w osłabieniu, ale się odsłoniliśmy. Przeciwnik miał kilka okazji, lecz dobrze bronił Daniel Polak. Szkoda, ale tak to bywa. Musimy walczyć w kolejnych spotkaniach.


Marcin Nowak: 

– Cieszy to, że udało nam się pokonać Włodawiankę na jej terenie. To dopiero druga porażka tego zespołu u siebie. Jest progres, jest zrozumienie pomiędzy zawodnikami i jestem z tego bardzo zadowolony. Rzuty karne? Najpierw ewidentna ręka, a potem faul. W drugiej połowie mieliśmy swoje okazje, ale bramkarz gospodarzy bronił rewelacyjnie.

(Źródło: www.lubsport.pl)