22 listopada 2024

Jedyna taka szkoła w Hrubieszowie. Studniówka w Kościuszce

Nic prostszego – zebrać pieniądze, zapłacić i przyjść na gotowe. W Kościuszce tak się nie postępuje! Może to truizm, ale szkoła nie tylko powinna uczyć, lecz i wychowywać. Mądry i rozsądny pedagog to rozumie. Dlatego też studniówki w Zespole Szkół nr 3 im. Tadeusza Kościuszki niezmiennie od lat odbywają się w tym samym miejscu – w szkole.

Reklamy


Jedyna taka szkoła w Hrubieszowie
Studniówka w Kościuszce

 

Nic prostszego – zebrać pieniądze, zapłacić i przyjść na gotowe. W Kościuszce tak się nie postępuje! Może to truizm, ale szkoła nie tylko powinna uczyć, lecz i wychowywać. Mądry i rozsądny pedagog to rozumie. Dlatego też studniówki w Zespole Szkół nr 3 im. Tadeusza Kościuszki niezmiennie od lat odbywają się w tym samym miejscu – w szkole.

Reklamy

A przy okazji kształtuje się postawy młodych ludzi, ucząc ich szacunku dla tradycji, umiejętności współpracy przy wielkich przedsięwzięciach i przekonania, że jest się ważnym przedstawicielem szkolnej społeczności.

Tak też było i tym razem. 11 stycznia 2014 roku w przepięknie udekorowanej srebrem i granatem sali sportowej Zespołu Szkół nr 3 odbył się bal studniówkowy. W tym dniu zostały uwieńczone trudy pracy całego zespołu przygotowującego to szczególne wydarzenie: uczniów klas maturalnych i ich wychowawców, nieszczędzących swojego zaangażowania i czasu. 

Reklamy

Część oficjalną, obserwowaną przez licznie zgromadzonych rodziców, rozpoczął Pan Dyrektor tradycyjnym „Poloneza czas zacząć”. Ten dostojny taniec tym razem wykonało ponad stu maturzystów, więc było na co popatrzeć, a i wykonanie zapierało dech w piersiach! Ks. prałat Andrzej Puzon, niezawodny przyjaciel naszej szkoły, jak zwykle swoim przemówieniem krzepił serca słuchaczy i życzył oczywiście wspaniałej zabawy.

Po kończącym część oficjalną walcu wiedeńskim, przyszedł czas na klasowe zdjęcia, te z partnerami i bez nich, ale za to z wychowawcami. Podwiązki koloru czerwonego także były eksponowane. A jakże! Znakomicie bawiącym się przygrywał zespół Shantel, z kilkoma, jak się okazało, absolwentami Kościuszki w składzie.

Wisienką w torcie mniej oficjalnej części studniówki okazał się być kabaret, z fantazją zagrany przez tegorocznych maturzystów. Salwy śmiechu, wybuchy nieskrywanej radości i głośne okrzyki uznania dla aktorów oznajmiały, że przedstawienie podobało się. Szczególnie w pamięć zapadły kreacje Marcina Lubawskiego i Karola Opały, którzy wcielili się w role nauczyciela geografii i Marysi-kulturystki. Kończąca kabaret piosenka, zaśpiewana przez Magdę Hajkiewicz na melodię „Naszej klasy” wprowadziła wszystkich w refleksyjny nastrój. Kur piał, świt wstawał, a oni się bawili!

Takie studniówki jak w Kościuszce pamięta się na zawsze.

rosz 

fot. Łukasz Sidor 

http://www.fotohrubieszow.pl/