W przyrodzie występują dwa rodzaje leminga: leming stepowy i pseudoleming. Ten stepowy wiadomo skąd przywędrował, nie wiadomo natomiast jak się z nim uporać. Nauczyć niczego się nie da. To tak, jakby próbować fokę nauczyć alfabetu morsa. Daremny trud.
Znam jednego przedstawiciela tego gatunku, jego poglądy dziwnym trafem zawsze są zgodne z głównym nurtem informacji. Kwaśniewski był dla niego „wybitnym mężem stanu”, a Kaczyński oczywiście najgorszym prezydentem od czasów wojny stuletniej. W tym przypadku jedyny dobrze rozwinięty obecnie przemysł pogardy spisał się wzorowo.
Leming stepowy tak już ma. Dla niego kto ma władzę, ten ma rację. Tu żaden dzień, ani rok dobroci niczego nie zmieni. Nie da się najpierw pozyskać lemingów, a później zmienić rząd. Zawsze będzie dokładnie odwrotnie: kto ma media, ten może sterować lemingami.
Nie zapominajmy jednak o bardzo licznej rzeszy pseudolemingów. To są stworzenia, które same strawy duchowej nie poszukują, ale kiedy im się pokaże co jest białe, a co czarne, mogą być wdzięczne. A zatem mała poprawka: bądźmy dobrzy i cierpliwi dla tych zagubionych. Dawajmy wiedzę, ale i rozrywkę na poziomie, o jaką coraz trudniej.
Małgorzata Todd
Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Debata nad piaskownicą
Występują: Moher i Leming.
Leming – Uderzy czy nie uderzy?
Moher – Ja bym już dawno dała klapsa.
Leming – No właśnie, a co sądzisz o tych nowych propozycjach zaostrzenia kar dla kierowców prowadzących po spożyciu?
Moher – W mnogości propozycji groźba utraty samochodu mogłaby zadziałać. Obawiam się tylko, że będzie tak, jak z groźbą utraty majątku pochodzącego z przestępstwa.
Leming – Czyli jak?
Moher – Zależy, kto komu ukradł.
Leming – Ja bym takiego pijanego kierowcę trzymała w więzieniu aż…
Moher – Aż wytrzeźwieje?
Leming – Patrz! Wysypał pełne wiaderko piasku na dziewczynkę lepiącą babki.
Moher – Matka posadziła go na ławce i coś mu tłumaczy. Ciekawe, czy pomoże. A wracając do kierowców, to wiesz, kto najwięcej powoduje kolizje na drogach?
Leming – Jasne. Pijani kierowcy luksusowych aut.
Moher – Ani koniecznie pijani, ani tym bardziej aut. Najgroźniejsi na publicznych drogach są rowerzyści.
Leming – O! Dzieciak pobiegł z powrotem do piaskownicy i uderzył dziewczynkę łopatką.
Moher – Matka dziewczynki zabrała wreszcie dziecko z tego niebezpiecznego miejsca.
Leming – A matka chłopczyka wymierzyła mu klapsa! Dzwoń na policję.
Moher – Po co?
Leming – Jak to po co? Znęca się nad dzieckiem! W telewizji stale powtarzają, że nie wolno być obojętnym. Zaczyna się od klapsa, a kończy na zabójstwie. Trzeba tej kobiecie odebrać jak najszybciej prawa rodzicielskie.
Moher – No właśnie, telewizja ma szczególny sposób patrzenia na sprawy. Widzi związek między klapsem a zabójstwem, ale między zabójstwem dziecka a alkoholizmem rodziców już nie. Bo według aktualnych wytycznych alkoholizm powinien dotyczyć wyłącznie kierowców.
KURTYNA