Szkoła, w której uczy Hrubieszowianin Marek Hubert Kitliński, grający trener piłki nożnej GKS Niedźwiada, wywalczyła w sportowym współzawodnictwie międzyszkolnym w województwie lubelskim znakomite II miejsce wśród placówek ponadgimnazjalnych.
***
Wywiad
* Gdzie uczysz i jakie przedmioty ?
– Prowadzę zajęcia z wychowania fizycznego od września 2003 r. w I LO im. Księcia Pawła Karola Sanguszki w Lubartowie
* Szkoła za rok szkolny 2007/08 zajęła bardzo wysokie miejsce we współzawodnictwie szkół ponad gimnazjalnych w województwie lubelskim, ilu w szkole pracuje nauczycieli wf?
– Siedmioro nauczycieli w tym 4 kobiety i 3 mężczyzn. Jedna z pań to Anita Suska – Pasek wielokrotna mistrzyni Świata, Europy i Polski w taekwondo.
* W jakich dyscyplinach szkoła punktowała ?
– Tenisie stołowym, koszykówce, piłce ręcznej, lekkoatletyce, przełajach, siatkówce i pływaniu.
* Ile godzin wf jest w oddziałach
– W każdej klasie jest po 3 godziny, ale jedna z trzecich klas miała 4 godziny i była to tzw. klasa sportowa, teraz wszystkie mają po 3 godziny.
* A ile macie płatnych sportowych godzin pozalekcyjnych ?
– W większości płatnych SKS nie ma, ale jeżeli, któryś z nauczycieli napisał projekt ( nie tylko wf) to otrzymywał niewielkie pieniądze w formie wynagrodzenia czy szkoła np. na wynajem basenu. Niektórzy korzystają z puli animatora sportu ze SZS w Lublinie. Czyli w większości zajęcia pozalekcyjne, do których zobowiązaliśmy się prowadzimy społecznie. Ja prowadzę: la, pływanie i piłkę nożną dziewcząt. Niestety ta ostania dyscyplina nie jest objęta w w/w współzawodnictwie, ale udanie dziewczyny biorą udział w piłkarskich turniejach.
* Czy w szkole działa UKS ?
– Działa szczególnie w piłce siatkowej chłopców , startując w wojewódzkiej lidze juniorów jako UKS „TOP” Lubartów, w którym jestem sekretarzem klubu.
* Czy współpracujecie z klubami sportowymi ?
– Oczywiście np. tenisa stołowego, w którym uczniowie reprezentują okoliczne kluby, lekkiej atletyce z Nefrytem Lubartów, piłce nożnej i taekwondo Lewartem Lubartów (sekcje autonomiczne), piłce nożnej dziewcząt z Dystans Niedźwiadą.
* A jaką dysponujecie bazą ?
– Przy szkole jest pełnowymiarowa Hala sportowa (46 x 28 z widownią ok. 300 osób), salka korekcyjna (ok. 15 x 10) oraz dwie siłownie jedna z atlasem a druga ze sztangami. Na zewnątrz jest niepełnowymiarowe boisko do piłki nożnej, skocznia w dal i w fatalnym stanie bieżnia żużlowa.
* Czy otrzymaliście jakieś nagrody za w/w miejsce ?
– Puchar, dyplom oraz dla czworga nauczycieli wf zostały wręczone listy gratulacyjne, którzy zdobyli najwięcej punktów, mogę się pochwalić, że załapałem się wśród wyróżnionych, o czym nawet pisała lokalna prasa. Troje nauczycieli wf otrzymało nagrody dyrektora szkoła. Ja taką nagrodę otrzymałem rok wcześniej.
* Oprócz zajęć szkolnych i pozaszkolnych jesteś jeszcze trenerem w ?
– Tak, od roku 2003 jestem grającym trenerem A – klasowego I zespołu GKS Niedźwiady występującego w grupie lubelskiej oraz szkolę juniorów i trampkarzy.
* No i jak szło, i idzie ?
– Dwukrotnie I zespół zajął w lidze 2 miejsce będąc o krok od awansu do klasy okręgowej. Obecnie też jesteśmy na 2 miejscu, ale do końca rozgrywek jest jeszcze daleko. Juniorzy w bieżącym sezonie prowadzą w swojej lidze, trampkarzom idzie troszkę gorzej, ale w tego typie rozgrywek występują pierwszy sezon. Bramkarz Adrian Bojarski uczestniczył w konsultacjach kadry województwa juniorów młodszych.
* Jakie nagrody otrzymują piłkarze jak dobrze im poszło?
– Nie ma żadnych nagród, grają bo lubią. Podczas wyjazdów na mecze otrzymują po 15 zł. na posiłek. Po zakończeniu każdej rundy czy poszło dobrze czy źle odbywa się podsumowanie sezonu najczęściej przy ognisku lub grillu, bez nagród.
* A jak trafiłeś do sportu ?
– W moim przypadku było nietrudno trafić, ponieważ moja mama Ewa i tato Marek to nauczyciele wf, więc od początku spędzałem dużo czasu na boiskach czy salach i sprawiało mi to dużo radości.
* Które kończyłeś szkoły w Hrubieszowie ?
– Szkołę Podstawową nr 1 gdzie nauczycielem wf w klasie sportowej (6 godzin wf oraz 2 godz. SKS w tygodniu) był Waldemar Kasperkiewicz, następnie LO im. St. Staszica (nl wf Zbigniew Krawczuk). Obie szkoły reprezentowałem w wielu dyscyplinach sportowych.
* Co więcej ?
– Miałem pójść w ślady starszego brata Piotrka ( w końcu mistrz Polski na 1500 m), więc gdzieś od czwartej klasy szkoły podstawowej zacząłem trenować lekkoatletykę w Unii Hrubieszów u trenerki Małgorzaty Muzyczuk, zajmując czołowe miejsca w biegach przełajowych, walcząc na trasach m.in. z Tomkiem Kiełbowiczem, Dariuszem Pedo, Sławkiem Śliwińskim, Rafałem Kowalczukiem, Marcinem Przytułą czy Wojtkiem Drozdowskim. W szkole średniej, pomimo, że trenowałem już piłkę nożną to 100 metrów biegałem poniżej 12 sekund, na 300 m uzyskałem 38,38, wzwyż nożyczkami skakałem powyżej 1.65, a później nawet uczestniczyłem w biegach w Werbkowicach (8 km) czy od jeziora Łukcze do j. Krasne (4 km).
* Kiedy zaczęła się piłka nożna ?
– Już w piątej klasie byłem w tej dyscyplinie reprezentantem szkoły (ale, nie tylko w tej) i byłem namawiany na treningi w Unii przez Mirosława Szupra czy Andrzeja Jaworskiego. Pomimo wytrzymałościowych treningów zawsze dobrze wyglądałem i posiadałem umięśnione uda, w końcu po domowej dyskusji podjąłem w 1992 r. treningi piłkarskie u trenera Jaworskiego. M.in. razem ze mną ćwiczyli: Tomek Kiełbowicz, Marcin Pachniewski, Rafał Kraj, bracia Tomek , Andrzej i Janusz Kwaśniewscy, Jacek Jaworski, Tomek Krasowski, Andrzej Kowalczuk, Marek Zwoliński, Paweł Bronicki, Andrzej Wojtowicz, Łukasz Babik, Norbert Barszczewski, Mirosław Kuna, Krystian Okoniewski, Dariusz Szyszka, Kamil Wojciechowski, Artur Zezula, Daniel Marciszyn, tak więc była to niezła paczka.
* Jakie były sukcesy ?
– Udanie występowaliśmy w makroregionalnej lidze juniorów, kilku było członkami kadry wojewódzkiej. Od sezonu 1994/95 zacząłem pod okiem Antoniego Weremko i Mirosława Nowaka reprezentować I zespół, następnie szkolili mnie grający piłkarze Andrzej Bednarz, Sławomir Kotko a także Zdzisław Prejbusz, Andrzej Jaworski i Janusz Nowak oraz ponownie M. Nowak. W styczniu 1995 r. zostaliśmy Halowymi Mistrzami województwa zamojskiego. W sezonie 1996/97 graliśmy w lidze chełmsko – zamojskiej, po rundzie jesiennej byliśmy na 1 miejscu, min. ze mną grali: Adam Bogucki, Konrad Lechowicz, Piotr Szeptuch, Andrzej Gałka, Andrzej Gis, Sławomir Janik, Andrzej Kołodziej, Radosław Korkosz, Janusz Kościowski, Marek Koza, Tomasz Lenard, Jacek Murawski, Piotr Wierzbicki, Sławomir Jagiełło, Marek Zwoliński, Wiesław Nazar, Andrzej Kowalczuk, Andrzej Bednarz, Sławek Kotko, Tomasz Zając, Jarosław Janicki, Mirosław Lipiec
* Co po maturze ?
– Po pomyślnym zdaniu egzaminów wstępnych rozpocząłem naukę na AWF w Białej Podlaskiej. Do końca rundy grałem w Unii, w końcu zmieniłem barwy i występowałem w III – cio ligowym AZS Podlasie Biała Podlaska, na pozycjach pomocnika lub obrońcy. Z tym zespołem zdobyłem kilkakrotnie wojewódzki Puchar Polski min. pod okiem takich trenerów jak: Tadeusz Grula, Henryk Grodecki, Cezary Stańczuk, Jacek Syryjczyk czy Mirosław Sobczak, m.in. ze mną grali: Michał Kozłowski, Rafał Majkowski, Ireneusz Nosowski, Maciej Biegajło, Kamil Twarowski, Rafał Wej, Tadeusz Pawłowski, Damian Panek, Marek Rybkiewicz, Marcin Dziewulski, Marcin Glijer, Miłosz Storto, Marcin Ciechan, Robert Podlecki, Wojciech Kępka.
* No i ?
– Zaczęły się jakieś przepychanki z AZS – sem i Podlasiem, więc na ostatnim roku studiów, pomimo, że trenowałem w Białej to w sezonie 2000/2001 reprezentowałem znowu Unię, która po reorganizacji występowała w IV lidze województwa lubelskiego (18 zespołów), trenerem był Marian Cisło, a w zespole m.in. występowali: Robert Kulik, Mirosław Lipiec, Mariusz Flisiak, Artur Hałucha, Łukasz Zezula, Adam Onkiewicz, A. Bogucki, S. Janik, M. Koza, Leszek Malowany, Wiesław Hałucha, Marcin Porowczuk, Daniel Maciejewski, Piotr Stadnicki, Paweł Wesołek.
* Co po studiach ?
– Po obronie pracy magisterskiej pod tytułem „ Stężenie kwasu mleku podczas wysiłku piłkarza nożnego na przykładzie Hetmana Zamość” dalej grałem w Unii, której trenerem został Dariusz Herbin i szło całkiem dobrze, że znowu zarysowała się szansa na awans do wyższej ligi, niestety w rundzie wiosennej szło słabo, na dodatek odszedł trener Herbin, którego jako posiadającego uprawnienia trenerskie zastąpiłem, niestety nie udało mi się przerwać serii porażki Unii i szkoleniem zajął się kolejny raz M. Nowak. W lidze utrzymaliśmy się. Oprócz tego szkoliłem trampkarzy z rocznika 1990/92, m.in. Mateusza Ślązaka czy zmarłego niedawno Andrzeja Jańczuka. Po dobrych występach w Unii otrzymałem propozycję od trenera Wiesława Wieczerzaka, abym zasilił szkoloną przez niego Stal Kraśnik, więc przyjąłem tę propozycję, m.in. grałem z: Arturem Wąsaczem, Piotrkiem Kusztykiewiczem, Benderem, Marcinem Solisem, Marcinem Bożykiem, Damianem Pietroniem, Ignaciukiem. Niestety nie awansowaliśmy do klasy wyższej, więc w klubie nastąpiła nowa reorganizacja.
* A po Stali Kraśnik ?
– W Hrubieszowie nie mogłem znaleźć pracy jako nauczyciel wf, ale znalazłem ją w rodzinnym mieście mojej mamy w Lubartowie w renomowanym miejscowym liceum i uczę tam jak widać z powodzeniem do dziś, jednocześnie jak wcześniej wspomniałem jestem grającym trenerem w GKS Niedźwiadzie i liczę na awans drużyny do klasy wyższej, jeżeli nie po tym sezonie to po następnym, pod warunkiem, że moi podopieczni znajdą jeszcze więcej czasu na treningi.
* Czy śledzisz występy Unii ?
– Oczywiście i jestem zasmucony, ponieważ zamiast czytać o sukcesach mojej rodzinnej drużyny, to dowiaduję się, że były kłopoty ze znalezieniem trenera, nie ma kto grać, że mecz się nie odbył i w tabeli są na dalekim miejscu. Mam nadzieję, że jednak to się wkrótce zmieni i Unia również awansuje przynajmniej o klasę wyżej, czego jej serdecznie życzę.
* Nie myślisz o powrocie do Hrubieszowa ?
– Nikt mi nigdy tego nie proponował, a w Lubartowie już trochę wsiąkłem w to środowisko i stąd jest prawie wszędzie bliżej.
Opracował – mak