Trwające obchody stulecia odzyskania niepodległości zmuszają do przybliżenia sylwetki bohatera pochodzącego z naszego regionu, z którym związał swoje życie po wojnie.
„Ciesz się młody szwoleżerze,
Masz protekcję w Belwederze.”
Na cmentarzu w Werbkowicach znajduje się grób z tablicą informującą, że tu spoczywa Józef Parol ur. 19 marca 1898 r., żołnierz 1 Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego, odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. Jako ochotnik do 1 Pułku Szwoleżerów zgłosił się 17 listopada 1918 roku. Pochodził z Zawalowa, a przebywał wówczas we Lwowie na praktyce ogrodniczej. Jak wynika z dokumentów zachowanych w Centralnym Archiwum Wojskowym, treść przytoczonej wyżej żurawiejki, mimo niewątpliwych zasług wojennych Parola, w całości się do niego nie odnosi.
W kwietniu minęło 100 lat od walk z bolszewikami o Wilno. Pośród żołnierzy znajdował się Józef Parol jako szwoleżer z półrocznym „stażem” wojennym. Jego rola i poświęcenie zostało wysoko ocenione przez dowódców. Zapis dowódcy plutonu por. Krzeczunowicza dotyczy 18 i 19 kwietnia 1919 r. i mówi: „w przeddzień zajęcia Wilna, kiedy 2 szwadron dostał samodzielne zadanie wysadzenia toru, st. szwol. Józef Parol szczególnie odznaczył się na miejscu, na którym tor został zerwany. Mając zadanie – z kilkoma ludźmi – odwrócić czujność maszynisty pociągu zdążającego w tym czasie do Mińska, wywiązał się z powierzonego mu zadania wprost świetnie. I istotnie maszynista tak się zajął jego manewrami, że nie zwracając uwagi na tor i brak jednej szyny puścił pociąg na przekopane progi, skutkiem czego pociąg się wykoleił, tworząc wysoką barykadę. Czyn ten w skutkach okazał się wielkim, gdyż bolszewicy w ostatniej dobie przed zajęciem Wilna przez nasze oddziały, nie zdołali już nic wywieźć ani z miasta, ani z magazynów ani też uprowadzić kilkuset wagonów i 17 szerokotorowych parowozów, które się prawdopodobnie w przyszłości bardzo przydały. Prócz tego, będąc z paroma ludźmi na skrzydle zabiegł drogę uciekającym bolszewikom i kilkunastu jeszcze przyprowadził do szwadronu. St. szwol. Parol Józef kilkakrotnie ranny do ostatniej chwili służy w szwadronie i zawsze jest wzorem dobrego i sumiennie wykonującego swe obowiązki i służbę.”
Przytoczony fragment krótkiego opisu z opinii do wniosku o nadanie Krzyża Virtuti Militari z dnia 16 czerwca 1921 r. poświadczony został wieloma podpisami, np. płk. Gustawa Orlicz-Dreszera, płk. Władysława Beliny – Prażmowskiego, czy rtm. Mastalerza.
W trakcie zapoznawania się z materiałami archiwalnymi powstaje wiele pytań dotyczących okresu walk oraz podejścia do jego osoby jako weterana. Udział st. szwol. Parola w kilku szarżach m.in. pod Julskiem i Arcelinem był tragiczny w skutkach ze względu na otrzymane ciężkie obrażenia. Piszącemu te słowa towarzyszyło więc także zdziwienie, że wręczenie Krzyża Virtuti Militari nastąpiło dopiero po 13 latach od sporządzenia wniosku. Stąd uwaga z początku artykułu odnosząca się do „protekcji w Belwederze”…
Zygmunt Sawa
Werbkowice, 8 lipca 2019 r.
Opracowano na podstawie relacji rodziny J. Parola z Gozdowa oraz materiałów CAW.
Zdjęcie: CAW