Dubienka
Korpusy rosyjskie pod dowództwem Kachowskiego w szyku bojowym 18 lipca około godziny 15.00 ruszyły naprzód i zatrzymały się w pobliżu swoich baterii, w odległości około 800 m od pozycji Kościuszki.
Artyleria polska przez cały czas ostrzeliwała oddziały nieprzyjacielskie, ale jeszcze bardziej wzmocniła ogień gdy Rosjanie znajdowali się już blisko. Nieprzyjaciel odpowiadał potężną huraganową kanonadą swojej artylerii, która dość szybko zagłuszyła odgłos polskich dział. Równocześnie ruszyło natarcie 1 i 2 batalionu pułku jekaterynosławskich strzelców doborowych czyli jegrów pod dowództwem płk. Sałtykowa na las znajdujący się przed lewym skrzydłem rosyjskim w pobliżu granicy z Austrią. Bataliony posuwały się bardzo wolno forsując ciągnący się pas moczarów i przedzierając się z trudem przez gęste krzaki pod ogniem broni ręcznej. Wywiązała się tu zaciekła walka ze strzelcami polskimi z regimentów III i V obsadzającymi las. Rosjanie na pewien czas zdołali opanować część lasu, ale strzelcy polscy przez cały czas stawiali zacięty opór. Stanowiska dywizji polskiej znajdowały się pod ciągłym ogniem artylerii Kachowskiego, pociski jednak nie wyrządzały większych szkód, ponieważ zdały egzamin umocnienia i szańce zaprojektowane przez Kościuszkę. Oddziały ukryte za umocnieniami szybko oswoiły się z ogniem artylerii nieprzyjaciela widząc niewielką jego skuteczność. Duży wpływ na postawę wojska miała obecność Kościuszki, który dawał przykład żołnierzom spokojem, zimną krwią i odwagą.
Więcej w opracowaniu ks. Henryka Krukowskiego z Horodła
TUTAJ »