Kilka tysięcy kobiet – celniczek, żon oraz najbliższych funkcjonariuszy i pracowników Służby Celnej podpisało się pod petycją skierowaną do Pani Elżbiety Rafalskiej, Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Sygnatariuszki zwracają się z prośbą o włączenie funkcjonariuszy celnych do zaopatrzeniowego systemu emerytalnego służb mundurowych.
Tylko takie rozwiązanie spowoduje, że Rodziny polskich celników otrzymają od Państwa Polskiego ochronę i szacunek, z jakich korzystają Rodziny funkcjonariuszy innych służb. W decyzjach rozdzielających Rodziny i matki od swoich dzieci jest podawana nieprawda, że oprócz szczególnych uprawnień, których funkcjonariusze SC jako jedyna służba mundurowa nie posiadają, stosunek służbowy, na który funkcjonariusz się godzi przychodząc do służby, nakłada na niego także ograniczenia i obowiązki nieznane w innych stosunkach prawnych.
W środę 05 października 2016 roku o godz. 10.00, funkcjonariuszki Służby Celnej złożą w Ministerstwie petycję skierowaną do Pani Elżbiety Rafalskiej – Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Przedstawiane pismo zawiera prośbę o pozytywne rozpatrzenie obywatelskiego projektu ustawy, którego celem jest włączenie funkcjonariuszy celnych do zaopatrzeniowego systemu emerytalnego na zasadach tożsamych z funkcjonariuszami pozostałych służb. Pod petycją podpisało się kilka tysięcy celniczek oraz żony i kobiety – członkowie rodzin funkcjonariuszy i pracowników Służby Celnej.
Sygnatariuszki petycji w piśmie kierowanym do Pani Minister podkreślają, że przez cały okres służby, okres służby ich mężów i ojców, życie rodzinne jest podporządkowane wykonywaniu obowiązków zawodowych. Dotychczasowe reformy, w szczególności zmiany miejsca zamieszkania i warunków służby, powodowały ciągłe poczucie niepewności. Jednakże dla funkcjonariuszy na pierwszym planie zawsze znajdują się obowiązki wobec Ojczyzny, tym samym Rodzina musi się im podporządkować. Przedstawicielki funkcjonariuszek celnych podkreślają, że przyjęcie projektu obywatelskiego spowoduje, że ich Rodziny – mężowie, dzieci, najbliżsi – otrzymają od Państwa Polskiego ochronę i szacunek, z jakich korzystają Rodziny funkcjonariuszy innych służb.
Anna Piotrowicz, żona Mariusza Piotrowicza funkcjonariusza celnego z polsko – białoruskiego przejścia granicznego w Bobrownikach podpisując petycję powiedziała: „Boję się o przyszłość służby męża. Jesteśmy małżeństwem od 18 lat, od 11 lat prowadzimy też rodzinę zastępczą. Służba męża jako funkcjonariusza celnego, którą podjął 8 lat temu dawała poczucie stabilności, której bardzo potrzebujemy wychowując 5 dzieci. Teraz okazuje się, że nic nie jest pewne. Burzy to porządek i przekonanie o wartości państwa i prawa, które staramy się wpoić wszystkim dzieciom, które się u nas wychowują.”
Maria Suwała podpisując petycję stwierdziła: „Służba na kilka lat pozbawiła mnie możliwości opieki nad nieletnim synem, do której zobowiązał mnie wyrok Sądu Wojewódzkiego w Zielonej Górze. Musiałam dojeżdżać kilkaset kilometrów, cały dzień, aby spotkać się z synem. Wyglądało to mniej więcej tak, gdy wyjeżdżałam z Białegostoku zawsze w sobotę o szóstej rano, bo w piątek po pracy nie miałam już połączenia, więc w domu byłam w tym dniu mniej więcej o 17.30 lub później gdy pociąg relacji Warszawa-Berlin był spóźniony i nie łapałam już połączenia w Niemczech do Guben. W niedzielę rano miałam powrotny wyjazd do Białegostoku, więc w domu przebywałam mniej więcej 14 godzin. Stres związany z alokacją spowodował, że nastąpiło u mnie pogłębienie chorób: cukrzycy i nadciśnienia. Na alokacji nie zapewniono nam mieszkania służbowego, ani dojazdów do pracy, których koszt ponoszę we własnym zakresie, a jest to mniej więcej 600 zł miesięcznie. Kwota pensji 2100 zł, z jaką zostałam przeniesiona na alokację, nie starczała na nic, w związku z tym brałam pożyczki, które spłacam do dziś.”
Pani Danuta Sieradzka przy składaniu podpisu powiedziała: „Przenosząc mnie 650 km od domu, służba pozbawiła mnie opieki nad dwójką dzieci, a zwłaszcza nad dzieckiem z orzeczeniem o niepełnosprawności, które miało 5 lat i wymagało opieki na co dzień. Było to wbrew uzgodnieniom ze Związkami Zawodowymi. Przyjeżdżałam do domu jak tylko mogłam. Byłam w domu parę godzin, ponieważ przejechać musiałam kilkaset kilometrów, zajmowało to cały dzień. Mąż musiał zrezygnować z dobrze płatnej pracy, żeby opiekować się dziećmi. W tym czasie nie miałam możliwości leczyć dziecka. Wizyty u lekarzy były w różnych terminach. Zostałam zwolniona ze służby ponieważ potrzebowałam więcej czasu na leczenie i opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem. Zostałam pozbawiona środków finansowych niezbędnych do zapewnienia dzieciom godnej opieki medycznej i życia. Na alokacji nie zapewniono mieszkania służbowego, a na wynajęcie nie było mnie stać”
Służba funkcjonariusza celnego i związana z nią dyspozycyjność, wiąże się nie tylko z pracą zmianową w systemie ciągłym, to znaczy przez 24 godziny we wszystkie dni tygodnia, ale także z częstą zmianą miejsca pełnienia obowiązków. – W Oddziale Celnym Drogowym w Kuźnicy, w którym pełnię służbę od 2008 roku, spotkałem funkcjonariuszy nie tylko dojeżdżających po kilkadziesiąt kilometrów z najróżniejszych zakątków województwa podlaskiego, ale także osoby alokowane na stałe lub też czasowo przeniesione z miejscowości oddalonych o kilkaset kilometrów od obecnego miejsca realizowania obowiązków służbowych. Pełniłem na polsko – białoruskiej granicy służbę z osobami przeniesionymi ze Świecka, Cieszyna, Gliwic, Wrocławia, Ostrołęki, Częstochowy czy Suwałk. Każdy z nas musi być gotowy, dla dobra służby, do przeniesienia w inne miejsce. Takie są jej wymagania. Dlatego też nie dziwię się, że żony celników oraz funkcjonariuszki wystosowały prośbę do władz o włączenie funkcjonariuszy celnych do zaopatrzeniowego systemu emerytalnego. Jej realizacja jest testem wiarygodności władz w odniesieniu do funkcjonariuszy, których codzienny trud przynosi ponad 30 proc dochodów budżetu państwa oraz zapewnia bezpieczeństwo obszaru celnego Polski i Unii Europejskiej – stwierdził dr Michał Dąbrowski, rzecznik prasowy Związku Zawodowego Celnicy PL.
Sygnatariuszki petycji liczą, że w Ministerstwie kierowanym przez panią Elżbietę Rafalską znajdą wsparcie, którego efektem będzie zakończenie wieloletniej dyskryminacji funkcjonariuszy celnych względem funkcjonariuszy pozostałych służb. Wystarczy nieco dobrej woli rządzących, a Rodziny celników zostaną otoczone należną im ochroną.
dr Michał Dąbrowski
Rzecznik Prasowy
ZZ Celnicy PL
fot. SCRP