Pod zarzutem usiłowania oszustwa metodą na wnuczka do policyjnego aresztu trafiła wczoraj 21 letnia kobieta i 24 letni mężczyzna. Oboje zatrzymani zostali na gorącym uczynku próby odbioru pieniędzy od jednej z mieszkanek Lublina. Oszuści podając się za syna kobiety próbowali wyłudzić od niej 40 tys. zł. Mieli pecha, bo syn pokrzywdzonej akurat przebywał w domu.
Wczoraj około godz. 14: 00 do mieszkanki Lublina zadzwonił telefon. Mężczyzna podawał się za syna kobiety. Twierdził, że potrzebuje pilnej pomocy. Uczestniczył w wypadku samochodowym, w którym poszkodowani zostali ob. Niemiec i żądają 70 tys. zł.
Kobieta natychmiast zorientowała się, że rozmawia z oszustem. Sprawcy mieli pecha bo jej syn właśnie przebywał w mieszkaniu. Mężczyzna skontaktował się z Policją prosząc o interwencję. Po odbiór gotówki miała zgłosić się kobieta. Kiedy przyszła odebrać pieniądze czekali już na nią policjanci.
Zatrzymana to 21 letnia mieszkanka naszego województwa. Wczoraj także wpadł 24 latek, który towarzyszył kobiecie. Oboje trafili do policyjnego aresztu. Mężczyzna w przeszłości wchodził już w konflikt z prawem. Odpowiadał m.in. za kradzież, włamanie i groźby. Policjanci w dalszy ciągu pracują nad sprawą, ma ona charakter rozwojowy.
To już kolejne w ostatnich dnia zatrzymania oszustów działających metodą na „wnuczka” czy „policjanta”.
Przypominamy jak działają sprawcy:
Najpierw wykonują telefon podając się za członka rodziny. Proszą o pożyczenie dużej sumy pieniędzy. Zazwyczaj pieniądze mają zostać wykorzystane w celu pokrycia szkód po wypadku drogowym, na ważną operację czy zakup samochodu. Sprawcy oszustw wywierają na ofiarach presję czasu. Nie dają chwili na zastanowienie się, czy sprawdzenie informacji o dzwoniącym.
Często przestępcy podając się za funkcjonariuszy . Pamiętajmy o tym, że policjanci nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
źródło i fot. KWP Lublin