Dzielnicowi z łukowskiej Komendy Policji uratowali wczoraj dwóch mężczyzn oraz kobietę przed zaczadzeniem i przed zamarznięciem. Policjanci razem z pracownikami MOPS-u kontrolowali miejsca, gdzie mogły przebywać osoby bezdomne. Na jednej z opuszczonych posesji w wychłodzonym i zadymionym pomieszczeniu przebywały 3 osoby. Mundurowi odwieźli je do Osady dla Osób Bezdomnych.
Wczoraj st. sierż. Marlena Konstanty i asp. szt. Piotr Łazuga razem z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łukowie sprawdzali miejsca gdzie mogły przebywać osoby bezdomne. Wiedząc, że takie osoby są szczególnie narażone na wychłodzenie organizmu, policjanci chcieli uchronić przed zamarznięciem każdego któremu potrzebna jest taka pomoc.
W jednym z kontrolowanych pustostanów w Łukowie, w niewielkim pomieszczeniu przebywali dwaj bracia i ich matka. Temperatura wewnątrz praktycznie nie różniła się od temperatury na dworze – było bardzo zimno. W pomieszczeniu tym znajdował się prowizoryczny piecyk, który zamiast dogrzewać pokój tylko całkowicie zadymił go. Trzy osoby które przebywały w tym pomieszczeniu były pod widocznym działaniem alkoholu, nie zważały na zadymienie, nie zważały na chłód. Dzielnicowi oceniając zaistniałą sytuację, wyprowadzili zziębniętą rodzinę z pomieszczenia i wezwali do niej służby medyczne. Następnie zostali przewiezieni do Osady dla Osób Bezdomnych.
Gdyby nie wizyta dzielnicowych w pustostanie dwaj bracia i ich matka mogli ulec zatruciu dymem z piecyka, mogli nie mieć szansy na przeżycie w niskiej temperaturze jaka panowała w pomieszczeniu.
Policjanci przypominają: niskie temperatury to wyjątkowo trudny okres dla bezdomnych, starszych, często chorych, samotnie mieszkających osób. Pamiętajmy, że nie możemy obojętnie przechodzić obok osób, które potrzebują naszej pomocy. Policjanci liczą na pomoc z Państwa strony. Jeden telefon na Policje lub Pogotowie Ratunkowe może uratować osobę przed zamarznięciem.
źródło i fot. KPP Łuków