Ponad 13 tysięcy paczek papierosów przechwycili w czwartek nad ranem funkcjonariusze Służby Celnej z Dorohuska. Kierowca nie przyznał się do winy.
O pechowej trzynastce może mówić kierowca ciężarowego renault na polskich numerach rejestracyjnych, który właśnie w czwartkowy poranek (13.02) przekraczał polsko-ukraińską granicę w Dorohusku. Auto z pomocą urządzenia RTG skontrolowali celnicy z komórki zwalczania przestępczości. Ponieważ obraz, który funkcjonariusze ujrzeli na monitorze wzbudził wątpliwości, mundurowi skierowali ciężarówkę do szczegółowego sprawdzenia. W trakcie kontroli okazało się, że pod podłogą naczepy zainstalowana została specjalna skrytka. Aby sprawdzić, co znajduje się w środku, celnicy najpierw wywiercili otwór, a gdy okazało się, że wewnątrz znajdują się papierosy, zdemontowali jedną z płyt podłogi. Było to wejście do skrytki mieszczącej 12 990 paczek papierosów. Dodatkowe 14 paczek tytoniowej kontrabandy funkcjonariusze znaleźli też w kabinie pojazdu.
42-letni kierowca ciężarówki nie przyznał się do winy. Mężczyzna tłumaczył, że naczepa naprawiana była wcześniej na Ukrainie, na co może przedstawić dokumenty i nie wie skąd wzięły się papierosy.
Razem z nielegalnym papierosami o szacunkowej wartości rynkowej przekraczającej 150 tys. zł celnicy zatrzymali też przystosowaną do przemytu naczepę.
Postępowanie w sprawie prowadzi Urząd Celny w Lublinie.
Info i fot. SCRP