Łukasz Stachyra od 14 lat zbiera czapki służb mundurowych. W swojej kolekcji ma ich ponad 300. Brakowało mu tej najważniejszej – czapki generalskiej. Dzisiaj spotkała go podwójna niespodzianka. Nie tylko otrzymał wymarzoną czapkę ale też spotkał się z niecodziennym gościem.
Łukasz Stachyra na co dzień mieszka w pięknym dworku w Krzesimowie, gdzie mieści się Dom Opieki Społecznej. Jego pasją jest zbieranie czapek służb mundurowych. W swojej kolekcji ma czapki wojskowych, pograniczników, kolejarzy, strażników miejskich, nauczycieli akademickich, celników, policjantów, duchownych i innych formacji mundurowych. Jak sam przyznaje wszystko zaczęło się 14 lat temu od podarowanej mu czapki policyjnej. Oprócz czapek jego kolekcja zawiera emblematy, pagony, a także mundury czy togi sędziowskie.
2 sierpnia br. Łukasz napisał list do Komendanta Głównego Policji gen. insp. Marka Działoszyńskiego z prośbą o przekazanie mu czapki generalskiej, gdyż takiej nie posiada w swojej kolekcji. Jak sam twierdzi nie spodziewał się pozytywnej odpowiedzi ponieważ nie zawsze adresaci odpowiadają na jego prośby. Tym razem wiadomość wraz z załącznikiem nadeszła do KWP w Lublinie z prośbą o przekazanie czapki, którą nosił gen. insp. Marek Działoszyński. Strona wewnętrzna zawiera podpis z inicjałami właściciela.
Łukasz Stachyra został uprzedzony oczywiście o naszej wizycie i przygotował do obejrzenia dla nas całą swoją kolekcję. W chwili gdy do pokoju wszedł nadinsp. Dariusz Działo Lubelski Komendant Wojewódzki Policji, nie potrafił ukryć wzruszenia. Po chwili ochłonął i serdecznie podziękował za wymarzony przedmiot swojej kolekcji.
Nie była to jedyna niespodzianka, gdyż nadinsp. Dariusz Działo wręczył mu także furażerkę belgijskiego policjanta. Łukasz z zapałem opowiadał o swojej pasji wykazując się biegłą znajomością zawiłości mundurowych, a także karierami poszczególnych szefów garnizonów wojskowych, policyjnych i innych formacji. Gdy nadinsp. Dariusz Działo zapytał go, jakie są następne cele jego poszukiwań, szybko odpowiedział, że czapka wojskowego generała. W tym zakresie Szef Lubelskiego Garnizonu obiecał mu wsparcie i zapowiedział kolejną wizytę policjantów.
Z przeświadczeniem, że niebawem odwiedzimy Łukasza niosąc mu nie tylko dobre nowiny pożegnaliśmy się z nim i dyrekcją placówki. Na koniec Łukasz wyjawił nam swoją nieśmiałą prośbę. Otóż w związku z tym, że jego kolekcja się znacznie powiększyła wdzięczny byłby za przekazanie przeszklonego segmentu, w którym mógłby wystawić swoje eksponaty. W tej sprawie można kontaktować się bezpośrednio z dyrekcją placówki.
źródło, wideo, fot. KWP Lublin