Za kradzież samochodu odpowiedzą dwaj mieszkańcy gm. Poniatowa w wieku 17 i 21-lat. Młodzieńcy skradli zaparkowaną przy dworcu opla astrę, która należała do ich kolegi. Sprawcy wykorzystali fakt, że ich znajomy został zatrzymany przez policyjny patrol i odwieziony do ośrodka wychowawczego.
Opolscy kryminalni ustalili, że 17-letni mieszkaniec gm. Borzechów przyjechał swoim samochodem w odwiedziny do kolegów z Poniatowej. Podczas pobytu w tej miejscowości pojazd uległ uszkodzeniu, w związku z czym chłopak zaparkował go na parkingu przy dworcu PKS.
Gdy znajdował się przy swoim samochodzie, został wylegitymowany przez patrol policji. Wówczas wyszło na jaw, że jest poszukiwany, gdyż nie powrócił do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Młodzieniec został zatrzymany i odwieziony do placówki. Zanim nastolatek wrócił do ośrodka, zamknął swoje auto zostawiając je na parkingu i oświadczając mundurowym, że pojazd odbierze jego ojciec.
Gdy rodzic przyjechał po samochód, okazało się, że opla na parkingu nie ma. Jak ustalili poinformowani o kradzieży policjanci, to nikt inny, jak koledzy 17-latka postanowili ukraść samochód. Młodzieńcy sprzedali go na punkcie skupu złomu.
Mężczyźni zostali zatrzymani. 21-latek i jego 17-letni kompan trafili do policyjnego aresztu . Wczoraj usłyszeli zarzut kradzieży samochodu. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
źródło: KWP Lublin (R.F)