Przemyśl – Krasiczyn – Bieszczady
Pierwszym punktem gdzie się udaliśmy był Kopiec Tatarski. Jest to miejsce niezwykle urokliwe. Ze szczytu kopca i rozciąga się imponujący widok na okolicę aż po Ukrainę, oraz Fort Zniesienie należący do wewnętrznego pierścienia obronnego.
***
W dniach 1 – 2 października br. Kluby Seniora z Horodła i Kopyłowa uczestniczyły w wycieczce zorganizowanej w ramach usługi Klubu Seniora ze środków Poakcesyjnego Programu Wsparcia Obszarów Wiejskich.
W pierwszym dniu naszej wycieczki zwiedzaliśmy Przemyśl. Pierwszym punktem gdzie się udaliśmy był Kopiec Tatarski. Jest to miejsce niezwykle urokliwe. Ze szczytu kopca i rozciąga się imponujący widok na okolicę aż po Ukrainę, oraz Fort Zniesienie należący do wewnętrznego pierścienia obronnego.
Przemieszczając się na Starówkę z okna autokaru widzimy cmentarze przemyskie powstałe po upadku twierdzy w 1916 r., gdzie spoczywają żołnierze austriaccy, niemieccy i ukraińscy.
Dalej odbywamy spacer po Starówce. Rynek to zabytkowe kamieniczki, pochodzące przeważnie z XVI i XVII, które posiadają elementy późnogotyckie i renesansowe. Przed nami Gmach Urzędu Miejskiego z herbem Przemyśla na fasadzie. Zachwyt wzbudzają miejsca sakralne Kościół O. Franciszkanów – wybudowany w okresie baroku, ozdobiony ciekawą polichromią, Kościół O. Karmelitów z ołtarzem głównym i rokokową amboną z 1799 r. w kształcie okrętu na skale, z masztem i żaglem tworzącym baldachim i rzeźbami siedzących przy burcie apostołów: św. Piotra i Pawła trzymających sieci i wiosła. Katedra rzymskokatolicka – największy i najstarszy kościół w mieście, którego początki budowy przypadają na XIV w., w pobliżu Dzwonnica Katedralna o wysokości 71 m., Dworek ks. Orzechowskiego, Wyższe Seminarium Duchowne – jedno z najstarszych w Polsce, powstałe w 1678 roku, Katedra grekokatolicka – dawny kościół pojezuicki, ciekawy przykład adaptacji świątyni dla obrządku bizantyjsko – ukraińskiego.
Zwiedzamy również Zamek Królewski w Przemyślu na wznoszącym się 265 m n.p.m. wzgórzu – rozbudowany za panowania Kazimierza Wielkiego, na dziedzińcu częściowo zrekonstruowana rotunda i palatium, pochodzące prawdopodobnie z X w., obecnie siedziba najstarszego teatru amatorskiego w Europie /Fredreum/.
Jedziemy do następnego punktu, jakim jest Zespół Zamkowo – Parkowy w Krasiczynie. To jeden z najpiękniejszych zakątków w Europie. Jest przykładem architektury renesansowo – manierystycznej w Polsce. Perła polskiego renesansu to kamienny, czteroskrzydłowy pałac broniony przez cztery cylindryczne baszty w narożach. Rezydencję zorientowano na cztery strony świata, a baszty postawiono według porządku uznawanego przez magnaterię polską.
Najważniejsza jest wieża Boska, potem Papieska, Królewska i Szlachecka, zwana też Rycerską. Wewnątrz rozciąga się duży dziedziniec otoczony krużgankami i lożami. Prawdziwą ozdobą krasiczyńskiego zamku są fantazyjne attyki wieńczące mury oraz szczyty dwóch baszt. Do dziś można podziwiać malownicze dekoracje z barwnego tynku zajmujące ponad 7 tys. m kw. ścian. Pośrodku kurtyny zachodniej wznosi się Wieża Zegarowa. Można się na nią wspiąć, by ogarnąć spojrzeniem panoramę ziemi przemyskiej, a w słoneczny dzień napawać się widokiem bieszczadzkich połonin.
Po spotkaniu z duchami Białej Damy i strażnikiem zamkowych lochów, udaliśmy się, na spacer do najbogatszego ogrodu pałacowego w Polsce. Aleje zdobią cisy, modrzewie i wiele innych rzadko spotykanych jak tulipanowiec amerykański czy miłorząb japoński. W tym majestatycznym 14 – hektarowym parku uwagę zwracają drzewa, które zgodnie z wolą Adama Sapiehy upamiętniają narodziny jego dzieci – lipy noszą imiona córek, zaś dęby synów.
Około godziny 17.30 dojeżdżamy na miejsce zakwaterowania w Solinie. Po obiadokolacji najbardziej wytrwali zwiedzają zaporę solińska największą tamą w Polsce – która ma 664 m długości i 82 m wysokości. W drugim dniu wycieczki przechodzimy przez zaporę i odbywamy godzinny rejs statkiem Białej Floty po jeziorze solińskim. Taki rejs pozostawia niezapomniane przeżycia, bowiem śródleśne jezioro o urozmaiconej linii brzegowej, wciśnięte między strome, wyrastające wprost z wody wzgórza, z licznymi zatokami i wyspami tworzą malownicze widoki. Dodatkowym atutem jest ciekawa opowieść przewodnika.
Następnie wyjeżdżamy na trasę Dużej Pętli Bieszczadzkiej, po drodze widzimy zaporę w Myczkowcach. Jedziemy dalej do Czarnej, gdzie zwiedzamy kościół /dawną cerkiew grekokatolicką z 1834 r./ Tutaj krzyżują się dwie obwodnice duża i mała. Kierunek Ustrzyki Górne. Widoki w tej okolicy z każdym kilometrem staja się piękniejsze. Widać stąd najwyższy bieszczadzki szczyt Tarnicę, Krzemień, Bukowe Berdo. Widać też „perłę dla ludzkiego oka” Połoninę Caryńską.
Ustrzyki Górne to główna baza wypadowa do pieszych wycieczek. Tutaj można zrobić sobie przerwę na kawę, poczekać, popatrzeć i delektować się widokami, nawdychać się górskiego świeżego powietrza, nabrać energii i ruszyć dalej.
Gdzie jedziemy teraz? Berechy Górne. A tutaj natrafiamy na olbrzymie serpentyny. Jedziesz raz w lewo raz w prawo i tak w kółko. Bardzo przyjemne i ciekawe widoki zza okna. Za Berechami mamy parking i z tego miejsca robimy sobie pieszą wędrówkę na Połoninę Wetlińską. Widoczki j z tej „górki” są absolutnie świetne.
Jedziemy dalej kierunek Cisna. Co tam jest takiego w Cisnej? Pola namiotowe, pensjonaty, bary w bieszczadzkim stylu, domki myśliwskie. Bardzo ciekawa i przyjemna okolica. Ruszamy w trasę tym razem kierunek Jabłonki, Baligród. Zatrzymujemy się przy pomniku gen. Karola Świerczewskiego. Czas nagli wracamy do Soliny. Po wspaniałym obiadku ruszamy w drogę powrotną.
Zmęczeni? Tak. Ale wracamy z radością i wielkim bagażem wspomnień.
***
info i foto
GOK w Horodle
_________________________________________________
_________________________________________________
Hrubieszow LubieHrubie 2009