Padwa w zmaganiach ligowych skarciła Anilanę Łódź, z którą wygrała różnicą aż 15 bramek, ale pożegnała Puchar Polski, przegrywając w rzutach karnych z AZS AWF z Białej Podlaskiej.
Cztery dni przed meczem ligowym w rozegranym w Zamościu meczu finałowym Pucharu Polski na szczeblu województwa, Padwa Zamość przegrała w rzutach karnych z AZS AWF Biała Podlaska (2:3). W regulaminowym czasie gry padł remis 25:25 (13:11). W ten sposób rywale awansowali do następnego etapu rozgrywek.
Liga centralna.
KPR Padwa Zamość – Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź 37:22 (14:9)
Padwa: Gawryś, Kozłowski, Dragan – Golański (11), Fugiel (7), Bączek (5), Szymański (3), Adamczuk (2), Olichwiruk (2), Skiba (2), Wleklak (2), Małe4cki (1), Morawski (1), Parovinchak (1), Guziewicz, Szeląg.
Czytaj: Hrubieszowscy modelarze z medalami Pucharu Polski! [ZDJĘCIA]
Po bramkach Błażeja Golańskiego Padwa prowadziła (2:0). Za chwilę goście odpowiedzieli tym samym i w 7 minucie meczu było (2:2). Od tej pory zamojski zespół był na prowadzeniu dwoma, trzema bramkami. Po 25 minutach m.in. za sprawą Łukasza Szymańskiego (3 bramki) przewaga miejscowych jeszcze wzrastała i na przerwę udali się z bagażem pięciu bramek na górkę.
Po przerwie ku radości licznych kibiców nic się nie zmieniło. Ich drużyna była skuteczna w ataku i obronie. W 40 minucie na tablicy pokazał się wynik (21:14) a w 51 (27:19). Przyjezdni byli bezradni, znakomicie przygotowani przez trenerów taktycznie i fizycznie zawodnicy Padwy grali, jak w transie. Festiwal strzelecki zakończyli Miłosz Bączek i Golański. A cały mecz zakończył się z przewagą aż 15 bramek !
Kolejny mecz Padwa (4 miejsce w tabeli) zagra w Piekarach Śląskich z miejscową Olimpią (9 lokata w tabeli) w sobotę, 12 października godz. 19.00.
Zobacz: Powiatowe Sztafetowe Biegi Przełajowe za nami! [ZDJĘCIA]
– Powoli zaczynamy grać w takim rytmie, jak powinniśmy grać już wcześniej. Więc wszystko idzie w dobrą stronę. Teraz przed nami bardzo trudny mecz w Piekarach Śląskich i na tym się skupiamy – mówi Tomasz Fugiel.
– Przede wszystkim zagraliśmy z niezwykle szczelną obroną, co było efektem dokładnej analizy zachowań drużyny przeciwnej. Dzięki temu przeciwnik popełniał błędy, które wykorzystaliśmy w szybkim kontrataku, zarówno w pierwszym, jak i w drugim tempie, co zaowocowało zdobytymi bramkami. Dodatkowo, nasza konsekwencja w ataku oraz minimalna liczba błędów pozwoliły na osiągnięcie sukcesu. Teraz skupimy się na pracy i przygotowaniach do kolejnego meczu, który czeka nas na trudnym terenie w Piekarach. Tam również będziemy musieli stoczyć zaciętą walkę. – przekazał nam król strzelców meczu Błażej Golański.
– Cały mecz pod naszą kontrolą. Na to złożyła się bardzo dobra gra w obronie, co skutkowało prowadzeniem gry z kontrataku. W ataku pozycyjnym graliśmy cierpliwie, szukając sobie dobrej pozycji rzutowej. Cały mecz zagraliśmy na wysokim procencie skuteczności rzutowej – cieszy się II trener Padwy Wiesław Puzia.
– Od początku spotkania narzuciliśmy tempo zawodnikom Anilany, zdecydowanie nasza dobra gra w obronie oraz szybki kontratak pozwoliły nam zdobyć przewagę bramkową. Resztę meczu spokojnie rozgrywaliśmy do pewnych piłek w ataku a obrona była na tyle skuteczna, że Łodzianie nie byli w stanie się przez nią przebić – twierdzi Miłosz Bączek.
Zobacz też:
Co nieco z hrubieszowskich wydarzeń. Październik 4 – 6
Chcesz podzielić się informacjami z Hrubieszowa i powiatu hrubieszowskiego z Czytelnikami lubiehrubie? Prześlij info i zdjęcia na adres lubiehrubie@gmail.com
Opracował – mak, fot. str. Padwy Zamość