Trzeci raz z rzędu przez 16 lat reprezentujący Unię Hrubieszów Rafał Fedaczyński z Poraja k. Horodła złożył uroczystą przysięgę Olimpijską i złożył podpis na fladze olimpijskiej w gronie innych świetnych reprezentantów Polski. Teraz pozostał długi lot do Rio de Janeiro, aklimatyzacja, treningi i udział w chodzie sportowym na dystansie dla twardzieli 50 km. Start 19 sierpnia w Polsce godzina 13.00!
Jakie masz wrażenia z ostatniego ślubowanie (kto jeszcze ze znanych w tym dniu ślubował) i wspomnienia o poprzednich?
– Każde ślubowanie olimpijskie to przeżycie. Wypowiadasz słowa przysięgi, ciarki są, nieważne pierwszy czy kolejny raz. Dla mnie największym przeżyciem było ślubowanie przed Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie. Pewnie dlatego, że były pierwszymi Igrzyskami, na których startowałem. Razem ze mną ślubował mój kolega po fachu – Rafał Augustyn oraz nasze zapaśniczki.
Startowałeś we wszystkich najważniejszych imprezach świata i Europy, czy faktycznie Igrzyska Olimpijskie są ponad wszystkimi?
– Igrzyska to specyficzna impreza i rządzi się swoimi prawami. Dla mnie Igrzyska stoją ponad wszystkimi innymi zawodami. Jednak to zależy od dyscypliny.
Stan samopoczucia dzisiaj?
– Odczuwam zmęczenie po obozie na Słowacji. Poza tym teraz dużo jest do załatwienia przed Igrzyskami: sprzęt, szczepionki, badania, ślubowanie. Mimo, że jest to nieodłączny element Igrzysk – to jednak jest męczące. A przede mną jeszcze lot. I to nie 2 godziny, tak jak do Londynu w 2012 r.
A jak znosisz samolotowe loty?
– Loty samolotowe nie są przyjemne. Zawsze wychodzę z samolotu trochę przytłumiony. A teraz to już będzie masakra. Z tego, co piszą mi koledzy, którzy są już w Rio – podróż trwa około 24 godzin (przesiadki, przeloty, czekanie na lotniskach). Ale zawsze jestem przygotowany do lotu – skarpetki kompresyjne oraz nawilżacz do nosa.
A jak znosisz zmiany czasowe?
– Pierwsze doby są najgorsze, ale później można się przyzwyczaić. Także wydaje mi się, że to nie ma specjalnego wpływu na moje dyspozycje startowe.
Dzięki za odpowiedzi i…do boju!
***
Moim zdaniem trzy najważniejsze osiągnięcia Rafał Fedaczyńskiego… obecnie AZS UMCS Lublin
– 8 miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie 2008, a nawet 7. po dyskwalifikacji jednego z medalistów
– Srebrny medalista Pucharu Świata drużynowo La Coruna 2006
– Czterokrotny Mistrz Polski (1x – 20 km i 3x – 50km)
***
Rekordy życiowe:
chód na 5000 m – 19:19,02 (2011) – 7. wynik w historii polskiej lekkoatletyki
chód na 10 km – 39:33 (2010) – 5. wynik w historii polskiej lekkoatletyki
chód na 20 km – 1:20:18 (2014) – 3. wynik w historii polskiej lekkoatletyki
chód na 50 km – 3:46:05 (2011) – 7. wynik w historii polskiej lekkoatletyki
Opracował – mak
Foto – archiwum R. Fedaczyńskiego