Licznie zgromadzoną publiczność, jak i piłkarzy, już na samym początku zaskoczyła pogoda, która przyniosła obfity deszcz, a momentami nawet grad.
***
Unia Hrubieszów – Zartmet Olender Sól 2-0 (1-0)
Bramki: Kamiński 32, Ślązak 73
Unia:
Kozicki – Ślązak, Onkiewicz, Stadnicki, Lebiedowicz, Przeworski (78 Myśliwiec), Kamiński, Suduł (83 Bogatko), Błaszczyński, Maciejewski, Oleszczuk
Olender:
Sasim – Dobromilski, Łukasik, Cios, Waga, Szewc (75 Grelak), Blacha, Kusiak, Poliwka (66 Koszałka), Lalik, Szkamruk (72 Powroźnik)
Żółte kartki:
Błaszczyński, Onkiewicz, Kamiński, Ślązak (Unia)
Waga(2),Kusiak(Olender)
Czerwona kartka: Waga (Olender)
Sędzia: Arkadiusz Łaszkiewicz
***
Rycerze Wiosny !!!
Takim mianem można określić nasz zespół, który od początku rozgrywek spisuje się rewelacyjnie. W obecnej rundzie Unii Hrubieszów nie pokonał jeszcze nikt, a wywalczone łącznie 4 pkt. z Hetmanem (3 miejsce w tabeli zamojskiej klasy okręgowej) i drużyną z Soli (lider tabeli) potwierdzają, że zespół jest odpowiednio przygotowany do rozgrywek, stając się objawieniem ligi.
Licznie zgromadzoną publiczność, jak i piłkarzy już na samym początku zaskoczyła pogoda, która przyniosła obfity deszcz, a momentami nawet grad. Zła pogoda nie odstraszyła wiernych kibiców, którzy z wielką ciekawością śledzili losy tego spotkania. Dodam też, że dość dużą niespodzianką było to, że w zespole Zartmetu nie zagrał Tomasza Albingier – niestety powodu nieobecności tego zawodnika nie udało mi się ustalić.
Pierwsza połowa meczu zaczęła się od zdecydowanych ataków Unii, dobre zawody rozegrał kapitan naszego zespołu Daniel Maciejewski i grający w środku pola rozgrywający Łukasz Kamiński. Można śmiało napisać, że przez pierwsze 30 minut na boisku dominowała Unia stwarzając sobie dobre sytuacje strzeleckie. Widać było wielką wolę walki i determinację wśród zawodników Unii, piłkarze z Soli byli całkowicie zaskoczeni postawa Unitów.
Sędzia tego meczu pan Arkadiusz Łaszkiewicz musiał studzić bojowe zapały zawodników i tak np. za niesportowe zachowanie ukarał żółtymi kartkami Błaszyczńskiego i Wagę, a mogło się nawet skończyć na czerwonych kartach dla obydwu zawodników. W 20 i 24 minucie dwa groźne strzały oddaje Kamiński, bramkarz gości Sasim bezbłędnie broni. Co się nie udało Kamińskiemu w 20 i 24 minucie udało się w 32 min. Świetnie piłkę do strzału wyłożył mu Oleszczuk, a nasz rozgrywający bez namysłu silnie uderzył w kierunku bramki nie dając żadnych szans bramkarzowi Olendra.
1-0dla Unii i wielka radość zgromadzonej publiczności.
Stracona bramka podziała na drużynę gości mobilizująco. W przeciągu 5 minut stworzyli dwie groźne sytuacje podbramkowe, ale ani Szkamurka, ani Lalik nie potrafili pokonać naszego bramkarza. Unia po strzelonej bramce, jakby cofnęła się do obrony, czekając na wyprowadzenie groźnych kontrataków, jednak wynik do końca pierwszej połowy nie uległ już zmianie. Do przerwy Unia – Olender 1-0.
Początek drugiej połowy to szybkie składne akcje zawodników gości, które jednak nie przyniosły efektu bramkowego, akcje albo kończyły się niecelnymi strzałami, albo dobrze spisywali się obrońcy jak i bramkarz Unii, który popisał się kilkoma dobrymi interwencjami.
Od 60 minuty można było zauważyć, że Olender starał się rozgrywać piłkę z pominięciem drugiej linii tak, aby jak najszybciej przerzucić piłkę do napastników, ale i ta taktyka nie przyniosła efektu. Unia rozbijała ataki rywali wyprowadzając groźne kontry. W 67 minucie napastnik z Soli – Lalik był blisko zdobycia wyrównującej bramki, lecz po jego strzale piłka odbiła się od słupka. W odpowiedzi rzut wolny dla Unii, strzela Błaszczyński i świetna interwencja bramkarza gości, który piąstkując piłkę na rzut rożny ratuje swój zespół przed utratą bramki.
W końcu 73 minuta – do rzutu rożnego dla Unii podchodzi Kamiński, dośrodkowuje w pole karne, a tam najlepiej odnajduję się najmłodszy zawodnik na boisku, Mateusz Ślązak, który celnym strzałem głową podwyższa wynik spotkania na 2-0 !!!
W 85 minucie spotkania boisko opuszcza Waga, gdyż wcześniej otrzymał drugą już żółtą kartkę w tym spotkaniu za faul na naszym zawodniku, w konsekwencji sędzia pokazuje mu czerwony kartonik. Od tego momentu Unia już swobodnie rozgrywała piłkę i starała się kontrolować przebieg gry nie pozwalając na zbyt wiele przeciwnikom.
Mecz, który mógł się podobać zgromadzonej publiczności, kończy się zasłużoną wygraną Unii Hrubieszów.
Autor
Kibic Unii