W pierwszym dniu 12.05.2012 r. Pucharu Świata w chodzie sportowym w Sarańsku (Rosja) najlepiej z reprezentantów Polski spisał się Rafał Fedaczyński, który z premedytacją przygotowując się do Igrzysk Olimpijskich w Londynie do dystansu 50 km, szukając szybkości na dystansie 20 km, wśród 124 zawodników był 15. z rezultatem 1:22:05 godz.
Reprezentant Unii Hrubieszów w latach 1993 – 2008 a od kwietnia 2008 r. zawodnik AZS – AWF Katowice przez cały dystans szedł w czołówce. Na 5 kilometrze grupa z Rafałem Fedaczyńskim traciła do ówczesnego lidera Rosjanina Siergieja Morozowa zaledwie 3 sekundy. W połowie dystansu Fedaczyński tracił do lidera blisko pół minuty jednak utrzymywał 15. lokatę. Ostatecznie pierwszy linię mety przekroczył
Chińczyk Zhen Wang (1:19:13),
drugi był Rosjanin Andriej Kriwow (1:19:27),
a trzeci także zawodnik gospodarzy Władimir Kanajkin (1:19:43).
Słabo spisali się pozostali Polacy
– Jakub Jelonek był 37. (1:24:18),
a Dawid Wolski 84. (1:31:17).
Rywalizacji nie ukończyli Patryk Rogowski i Dawid Tomala, którzy zeszli z trasy.
W klasyfikacji drużynowej zwycięża Rosja przed Chinami i Ukrainą. Polacy zostali sklasyfikowani na 12. miejscu (wśród 20 ekip), a przyczyniło się do tego m.in. wycofanie się w/w zawodników.
Dla Rafała Fedaczyńskiego występ w Sarańsku był trzecim startem w PŚ w chodzie na dystansie 20 kilometrów – w 2008 w Czeboksarach był 46. (1:25:13),
dwa lata później w Chihuahua zajął 22. miejsce (1:26:58).
Wcześniej Rafał dwukrotnie ukończył na PŚ chód na 50 kilometrów zajmując
w 2004 23. miejsce (4:05:10)
oraz 19. miejsce w 2006 (3:57:24) zdobywając z kolegami drużynowo srebrne medale.
Rafał Fedaczyński:
Czy Twój start w Pucharze Świata uważasz za udany?
– Tak. Uważam, że start był bardzo udany. Dałem z siebie 100% i zająłem 15 miejsce na ponad 100 zawodników z całego świata.
A jakie były warunki atmosferyczne, podłoże oraz samopoczucie?
– Było gorąco. Ale wszyscy mieli takie warunki.
Szedłeś bardzo blisko czołówki, ale …?
– Odpadłem na ostatnich 6 km. Myślałem, ze jeszcze dogonię czołówkę, ale niestety. Za dużo straciłem i nic nie dało się zrobić.
To jest Twoje najwyższe miejsce indywidualnie w Pucharach Świata na 20 i 50 km, ale czy mogło być lepiej?
– Powiem szczerze, że nie mogło być lepiej. Dałem z siebie wszystko. W tym dniu i w tych warunkach stać mnie było na tyle.
A co się stało z kolegami na tym dystansie, że tak słabo?
– No właśnie nie wiem. Na obozie w Spale wyglądało, ze będzie dobrze.
Dlaczego nie wystartowałeś na 50 km?
– W tym roku mam zaplanowany tylko jeden start na tym dystansie 50 km na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.
Jak ocenili Twój start trenerzy?
– Moj obecny trener Stanisław Marmur jest zadowolony. Uważa, ze jest to dobra prognoza przed dalszymi startami.
Jak oceniasz start kolegów na 50 km?
– Chłopaki mieli bardzo ciężkie warunki. Pod koniec zawodów było ponad 30 stopni. Do tego ciężka trasa.
Następny start to …?
– Akademickie Mistrzostwa Polski na 5 000m w Gdańsku.
Kiedy nastąpi oficjalna nominacja na I.O. w Londynie?
– 13 maja zakończyły się eliminacje na dystans 50 km. Już mogę powiedzieć, że jadę na Igrzyska.
Dziękuję za odpowiedzi!
Autor zdjęcia: Rafał Augustyn
Opracował i wywiad – mak
Na zdjęciu – Rafał Fedaczyński na trasie Pucharu Świata 2012 r. (zdj. R. Augustyn)