W Krakowie 12.09.2015 r. został rozegrany finał Elstaraklasy w Lekkiej Atletyce, w zawodach tak wysokiej rangi sędziowała Ewa Brzozowska wieloletnia lekkoatletka Unii Hrubieszów, brązowa medalistka Mistrzostw Polski LZS w biegu na 400 m p.pł. i podczas studiów reprezentująca w najwyższej polskiej lidze lekkoatletycznej AZS AWF Kraków. Poniżej wywiad z Ewą Brzozowską i mój komentarz.
mak – Jakie konkurencje sędziowałaś podczas finału Ekstraklasy la i jak poszło?
– Z tej racji, że Finał Ekstraklasy Ligi LA odbywał się w Krakowie włączyłam się w pomoc przy ich organizacji, a podczas wspomnianych zawodów pełniłam funkcję pomocnika startera.
Kto ze znanych w konkurencjach biegowych rywalizował?
– Wielu zawodników zakończyło już sezon startowy, jednak na 400m można było zobaczyć Joannę Jóźwik z AZS AWF Warszawa (uczestniczkę tegorocznych Mistrzostw Świata w Pekinie). Nie startowała jednak na swoim koronnym dystansie 800 metrów. Na 400 m pł biegała Emilia Ankiewicz, która w tym roku wywalczyła srebro w finale 400 metrów przez płotki podczas 28.Letniej Uniwersjady w Gwangju. Z płotkarek (100m ppł) na uwagę zasługiwał wynik Klaudii Siciarz (AZS AWF Kraków) – uczestniczki Mistrzostw Świata Juniorów Młodszych.
Na codzień, obecnie, co porabiasz?
– Obecnie pracuję w ośrodku dla osób niepełnosprawnych na stanowisku specjalista do spraw rehabilitacji. Dodatkowo współpracuję z czasopismem „Magazyn Trenera„, dla którego piszę artykuły związane z tematyką sportu, medycyny sportowej, fizjoterapii, żywienia w sporcie. Poza tym w czerwcu skończyłam studia doktoranckie, ale zostało mi jeszcze napisanie dysertacji i jej obrona. Liczę na to, że w przyszłym roku uda mi się to osiągnąć :-).
Coś ze sportów sama obecnie uprawiasz?
– Mimo wielu obowiązków zawsze staram się znaleźć czas na aktywność fizyczną. Kilka razy w tygodniu staram się biegać. Poza tym tez dużo jeżdżę na rowerze. Z innych aktywności mogę wymienić basen, siłownię.
Pozdrawiam, Ewa Brzozowska.
mak – Ewa Brzozowska, to bratanica znakomitej sprinterki, członkini kadry Polski Juniorek Doroty Brzozowskiej. Ewa posiada znakomite warunki fizyczne i co najważniejsze wiele wspaniałych cech, jak: rozwagę, systematyczność, obowiązkowość, ambicję, pracowitość, cierpliwość…Niestety pomimo solidnych treningów i starań nie udało jej się osiągnąć sukcesów na poziomie cioci Doroty.
Przyznam się, że nawet mnie zdumiewa, jako były jej trener, że tak Ewa pokochała sport i jak nie wynikami profesjonalnymi, to wnosi dla sportu tak wiele i nie ma zamiaru poprzestać, jak wynika z powyższego wywiadu.
Dorota Brzozowska po mężu Fojcik również pracuje na rzecz sportu, ponieważ jest nauczycielką w lekkoatletycznej szkole sportowej i z sukcesami trenerką w rybnickim klubie.
No cóż, myślę, że w myśl znanego powiedzienia „kto, z kim przystaje, to takim sam się często staje” i gdyby nie ich spotkanie z lekkoatletyką w Unii Hrubieszów, ich życie byłoby całkiem inne! Czy lepsze, a któż to wie…?
Ja trzymam kciuki, aby ich praca przynosiła im i dla sportu, nadal, jak najwięcej satysfakcji i życzę Wam – róbcie tak dalej!!! Bo, z tego wynika, że i byli Wasi trenerzy z Unii Hrubieszów są wówczas szczęśliwi!!!
Opracował – mak
Foto – Kamil Bełz i RMKS Rybnik