Rajd rozpoczęto minutą ciszy w celu uczczenia pamięci rowerzysty, który zginął tragicznie w wypadku na szosie w Teptiukowie. Po godz. 9 wyruszyliśmy na trasę. Pod „Dębinką” podzieliliśmy się na dwie grupy: szybką i wolniejszą. Pierwszy postój wyznaczyliśmy na pierwszej stacji paliw w Tyszowcach.
Pogoda dopisywała, coraz śmielej pokazywało się słońce z za chmur, więc jechaliśmy w dobrych humorach. Na polach ludzie pracowali przy zbiorze fasoli, kombajny nie pracowały mimo tak wielu łanów nie wykoszonej pszenicy. Obfite deszcze nie pozwoliły na koszenie pszenicy, wilgotne ziarno i grząskie pola. W Tyszowcach na stacji paliw zjadaliśmy kanapki a niektórzy w miejscowym barze wypili kawę.
tekst i zdjęcie:
Turysta rowerowy HnR
www.hrubieszownarowerach.hru.pl