„Miłość w Bollywood”, to hrubieszowski spektakl, który można było oglądać na scenie Hrubieszowskiego Domu Kultury we wtorek, 11.02.2014 roku. Wystąpiły w nim dzieci, a także uczniowie prawie wszystkich przedszkoli i szkół z Hrubieszowa. Dochód ze spektaklu zostanie przeznaczony na warsztaty taneczne dla uczniów Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego w Hrubieszowie.
Poniżej przedstawiamy wywiad z Panią Magdaleną Pańko oraz Panią Sylwią Studzińską, które odważyły się wcielić w życie ciekawy pomysł …
Sylwia Nizio: Co Was skłoniło do tego, aby zorganizować spektakl pt. „Miłość w Bollywood”?
Magdalena Pańko.: Skłoniło nas to, że zostałyśmy wyznaczone do opracowania przedstawienia walentynkowego, więc postanowiłyśmy, że zrobimy to w takim szerszym wymiarze i wystawimy je w Domu Kultury.
S.N.: Od jak dawna trwały przygotowania?
M.P: Pomysł powstał bardzo niedawno, można powiedzieć, że miesiąc temu.
S.N.: Kto Wam pomagał?
M.: Pomagała nam ta ekipa, którą można było zobaczyć na scenie. Pomagały nam bardzo dużo Panie z Przedszkola Specjalnego oraz wszyscy pracownicy Przedszkola. Trzeba wymienić te osoby, które drukowały nam plakaty, a są to: Pan Piotr Pliszka, Pan Tomasz Brudnowski, który wypożyczył nam sprzęt. Bardzo nam pomógł Pan Maciej Łyko, który grał na gitarze oraz napisał teksty, jak również Pan Daniel Buchowiecki – autor jednego z tekstów piosenki.
Sylwia Studzińska.: Zgodzili się wystąpić też uczniowie z innych szkół. To wszystko było wspólnym pomysłem. Można powiedzieć, że wszyscy razem pracowaliśmy. Bardzo duży ukłon w stronę osób, które pomagały w drukowaniu, rozwieszaniu plakatów w różnych miejscowościach oddalonych od Hrubieszowa, nawet o kilkadziesiąt kilometrów. Pomagali nam Pan Tomasz Pańko, który rozwoził i drukował plakaty, jak również Starostwo Powiatowe w Hrubieszowie, Pan Tomasz Dąbrowski, Pan Jarosław Krawiec oraz mężowie naszych koleżanek. Także bardzo im za to dziękujemy.
S.N.: Jakie trudności Panie napotkały?
M. P.: Trudności były takie, że było mało czasu. Wszyscy musieliśmy się zgrać, przedstawienie było dość skomplikowane, bo był tekst, śpiew, taniec. Trudność była ze scenariuszem, który powstawał też długo, powstał w ostatniej chwili, pracowało nad nim kilka osób. Pojawił się mały problem z próbami, nie wszyscy mogli zgrać się w jednym czasie. Tak, że całe ferie poświęciliśmy na próby, dekoracje. Można powiedzieć, że były one codziennie, również w soboty i niedziele. Trudność była taka, że nas było dużo. Wiele różnych grup. Także spotykaliśmy się na zmianę, albo dzieci w grupach, albo dorośli w grupach, albo kobiety, mężczyźni. Po prostu codziennie inna grupa miała próbę. Ciężko było później posklejać w całość.
S.N.: A jak wyglądał dobór aktorów?
M.P.: Wszystko to powstawało tak w trakcie.
S.S.: Pytałyśmy po prostu “bierzesz udział”? Odpowiedź padała: „Tak, oczywiście. Nie ma problemu”.
M.P.: Są u nas w ośrodku takie osoby, których nie trzeba długo prosić. Wystarczy pomysł i chęci, a te osoby właśnie się zgadzają. To wszystko powstawało tak w trakcie. Nie było wyznaczonych aktorów.
S.S.: To spośród tych osób były wybierane osoby do odpowiedniej roli.
M.P.: Dobór aktorów był taki, że po prostu angażowałyśmy osoby, na które można było liczyć od początku do końca.
S.S.: I to, że nie wycofają się w ostatniej chwili.
S.N.: Jakie mają Panie nastawienie do życia?
M.P. i S.S.: Nasze nastawienie do życia jest bardzo pozytywne. Jesteśmy osobami energicznymi, wesołymi i po prostu cały czas podwyższamy sobie poprzeczkę. Także nastawienie mamy zawsze pozytywne od początku do końca. Zawsze wierzymy, że nawet gdy inni nie wierzą, to my wierzymy, że nam się wszystko uda.
S.N.: Czy wierzą Panie w to, że marzenia się spełniają?
M.P.: Marzenia się spełniają, tylko trzeba właśnie zaczynać od małych kroczków i podnosić poprzeczkę coraz wyżej i iść do przodu. My akurat jesteśmy takimi osobami, które wierzą, że marzenia się spełniają. Tylko trzeba chcieć, próbować, nawiązywać kontakty, pisać, pytać. Współpracować z innymi osobami, tak jak np. nasza znajomość z Panem Janem Klimentem, akurat tak wyszło, że nie mógł przyjechać. Ważne, żeby wciągać w to inne osoby.
S.N.: A kto jest dla Was autorytetem i dlaczego właśnie ta osoba?
M.P. i S.S.: Mamy ostatnio jedyny autorytet. Jest taki Ojciec Daniel, zakonnik z Częstochowy, który żył na pustelni. Ostatnio byłyśmy właśnie na wyjeździe w Częstochowie. Dzieją się tam różne, niesamowite rzeczy, niektórzy wierzą, a niektórzy nie. Jest to egzorcysta. Także przed występem dwa tygodnie temu byłyśmy w Częstochowie, całą grupą. No i uwierzyłyśmy, że nam się wszystko uda, wzmocniłyśmy się duchowo i to jest teraz nasz autorytet.
S.N.: A czy możemy spodziewać się w niedalekiej przyszłości również jakiegoś spektaklu?
M.P. i S.S.: Mamy nadzieję, że ten spektakl zostanie powtórzony, gdyż już są takie głosy, że powinniśmy wystawić to jeszcze raz, np. w niedzielę, dla wszystkich osób, które będą chciały i miały czas. No i myślimy, że niedługo będzie powtórzony. A następny nasz cel to jest „Top Model”. To już trzecia edycja w naszej szkole. Mamy nadzieję, że też będą zaproszeni sławni goście, bo już nawiązałyśmy kontakt, nie zdradzimy na razie kto. Ta, kże już teraz zapraszamy. Myślę, że goście z zewnątrz też mogliby przyjść i zobaczyć, bo to jest zawsze duża impreza. W tym roku będzie „Top Model” w marcu. To jest właśnie nasz następny cel.
S.N.: Czy chcą Panie coś dodać od siebie?
M.P. i S.S.: Chciałybyśmy na zakończenie podziękować Pani Emilii Feliksiak – dyrektor HDK za udostępnienie nam sali i za to, że mogliśmy wystawić ten spektakl w Domu Kultury. Dziękujemy również Dyrekcji i pracownikom Przedszkola Specjalnego za wszelką pomoc. Podziękowania za wykonanie dekoracji należą się również Panu Mateuszowi Bodowskiemu.
A jeszcze mamy naszych uczniów i rodziców: Pani Elżbieta Kielar, która przyszła też ze swoimi córkami, Pani Marzena Stopyra, która też przyszła ze swoją córką, malowały nas, przebierały, pomagały po prostu we wszystkim. Także dla nich bardzo duże podziękowania. Jeszcze wielkie podziękowania i ukłon w stronę uczestników, to właśnie dzięki Nim inicjatywa została zrealizowana i widowni, która nas nie zawiodła.
Aktorzy:
W roli głównej:
Scheherezada 1 – Paulina Malon,
Scheherezada 2 – Maria Łyko,
Scheherezada 3 – Agata Malon.
Huan 1- Paweł Gołębiowski,
Huan 2 – Paweł Puchalski,
Huan 3 – Marcin Perkman.
Dekoracje: Sylwia Studzińska, Agnieszka Sadowska-Gaweł i pracownicy Przedszkola Specjalnego.
Oprawa muzyczna: Magdalena Pańko.
Pracownicy i uczniowie PZPSW: Magdalena Pańko, Sylwia Studzińska, Agata Malon, Izabela Krawiec, Weronika Dąbrowska, Marzena Nowak, Marcin Perkman, Ireneusz Biernacki, Paweł Nowak, Tomasz Kowalski, Paweł Puchalski, Paweł Gołębiowski, Agnieszka Opszyńska i Ewa Opszyńska.
Przedszkole Specjalne – pracownicy: Agnieszka Sadowska-Gaweł, Aneta Jaroszyńska, Magda Kontek.
Uczniowie Zespołu Szkół Miejskich nr 1, nr 2 oraz nr 3: Maria Łyko, Paulina Malon, Klaudia Studzińska, Wiktoria Buczko, Oliwia Roman.
Przedszkole miejskie: Kacper Gaweł, Leon Dąbrowski.
Narrator: Jarosław Krawiec.
Oprawa techniczna: Tomasz Dąbrowski.
Autorzy piosenek:
„Dlaczego…” – sł. muz Maciej Łyko
„Miłość pokona zły los” – sł. Daniel Buchowiecki, muz. Maria Łyko
Śpiew: Magdalena Pańko, Izabela Krawiec, Paulina Malon, Maria Łyko, Tomasz Kowalski, Ireneusz Biernacki, Aneta Jaroszyńska, Marcin Perkman.
Taniec: wszyscy występujący. 🙂
S.N.: Ja ze swojej strony bardzo dziękuję za poświęcony czas oraz udzielenie odpowiedzi i życzę dalszych sukcesów.
Wywiad: Sylwia Nizio – uczennica ZS nr 1 w Hrubieszowie