Witam serdecznie. Przeczytałam artykuł o zniszczonych autach na naszych drogach. Sama byłam na miejscu ich właścicieli około miesiąca temu, gdy jadąc obok Zielonego Rynku na wystającej studzience uszkodziłam skrzynię…
Niestety, to miejsce dość długo było rozgrzebane i niezabezpieczone. Nie tylko ja uszkodziłam tam samochód. Byłam tak wściekła, że poszłam z tym do burmistrza, skierowano mnie do innego pokoju, a w nim skontaktowano mnie z kierownikiem budowy.
Okazał się niezbyt grzeczny, ale zwrócił mi koszt naprawy. Obeszło się bez pism.
Może w ten sam sposób co ja, poszkodowani odzyskają pieniądze za naprawy?
Mogę stwierdzić jedynie tyle, że za dużo jest robot rozpoczętych. Można było by po kolei, a nie wszystko od razu.
Z drugiej strony fajnie, że coś się tu dzieje. 🙂
Czytelniczka LH
Poniżej trochę zdjęć z prac w Hrubieszowie w ostatnich dniach. Zdjęcia zrobiono 23 i 25 czerwca.
Czytaj też:
WIADOMOŚCI – Hrubieszów: Kto to zapłaci za szkody?