22 listopada 2024

Ludmiła Żero ps. „Ludka” – matka chrzestna sztandaru 2 Pułku Rozpoznawczego

Ludmiła Żero ps. „Ludka”, łączniczka Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego
mjr. H. Dobrzańskiego „Hubala” – matka chrzestna sztandaru 2 Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego.

Reklamy

Z KRONIKI PUŁKOWEJ…


    W dniu 18.06.1996r. odbyła się uroczystości wręczenia sztandaru wojskowego 2pr ufundowanego przez społeczeństwo Ziemi Hrubieszowskiej. Aktu wręczenia sztandaru ówczesnemu dowódcy pułku płk Zenonowi MICHALAKOWI w imieniu Prezydenta RP dokonał minister Szymon KOCISZEWSKI.


    Rodzicami chrzestnymi sztandaru zostali Pani Ludmiła ŻERO (łączniczka oddziału wydzielonego majora HUBALA) i Pan Zdzisław KOSAKOWSKI (ówczesny przewodniczący Rady Miasta Hrubieszowa). Aktu poświęcenia sztandaru dokonali Dziekan Krakowskiego Okręgu Wojskowego wyznania prawosławnego ks. mjr Bazyli Gałczyk wraz z kapelanem pułku ks. kpt. Andrzejem Puzonem.

Reklamy


    Ludmiła Żero pochodziła z Ząbek koło Warszawy, gdzie mieszkała  wraz z rodzicami i braćmi.  W 1937r. rozpoczęła studia ekonomiczne  na WSH w Warszawie, które ukończyła dopiero po zakończeniu wojny. Podjęła wówczas również studia muzyczne pod kierunkiem prof. Żurawlewa w Wyższej Szkole Muzycznej.


    W okresie poprzedzającym wybuch wojny zapisała się wraz ze swoją koleżanką Genią Ruban na kurs pielęgniarek PCK.  Razem z koleżanką pracowały jako sanitariuszki w Szpitalu św. Ducha przez okres oblężenia Warszawy i pierwsze miesiące okupacji.

Reklamy


    W czasie pobytu w Gałkach Krzczonowskich wiosną  1940r. Oddział Wydzielony Wojska Polskiego nawiązał kontakt właśnie z Polskim Czerwonym Krzyżem w Warszawie. Odtąd  jego kurierki Ludmiła Żero ps. „Ludka”  i Genowefa Ruban ps. „Genia” dostarczały ze stolicy do Oddziału „Hubala” leki, mundury, ciepłą bieliznę, prasę konspiracyjną, papierosy i amunicję. Przywoziły też otuchę, że jest jeszcze kawałek Polski, który się nie poddał. 


    Z relacji Ludmiły Żero dowiadujemy się też, że dn. 29. 04. 1940r. poza wiadomościami dotyczącymi koncentracji niemieckiej kurierki przywiozły majorowi specjalnie dla niego upieczony placek z jabłkami. 


    Kolejny przyjazd kurierek z Warszawy, jak relacjonuje wachm. Alicki, poprawił nastrój panujący w Oddziale. Tym razem kurierki przywiozły letnie mundury, lekarstwa i buty oficerskie zrobione dla majora przez znanego warszawskiego szewca- Niedzielskiego. Najbardziej jednak ucieszyła majora Dobrzańskiego wiadomość o lądowaniu wojsk alianckich w Norwegii. Po przeczytaniu tego komunikatu w dostarczonym przez kurierki biuletynie, major miał stwierdzić: „No tak, to teraz żeście się spisały, dziewczęta”. 


    Wieczorem major rozmawiał jeszcze z kurierkami w swoim szałasie, gdzie miała początek niesamowita historia jego Krzyża Virtuti Militari. Uszkodzone odznaczenie, w którym Krzyż oderwał się od wstążki orderowej, major przekazał Genowefie Ruban z prośbą, by oddała go do naprawy w Warszawie. Kurierki, by odwrócić uwagę od tego, co się wydarzyło, prosiły majora, by opowiedział, jak zdobył tak wysokie odznaczenie. Po zakończeniu opowiadania major postanowił, że w przypadku uderzenia Niemców na obóz wachm. Rodziewicz weźmie na swego konia Genowefę Ruban, a pchor. Ossowski Ludmiłę Żero i będą uchodzić z obozu. 


    W tym też czasie okazało się, iż obóz został okrążony. Szczegóły wiadomości przyniósł do obozu gajowy, który też otrzymał polecenie odprowadzenia kurierek do Rzeczycy. Po pożegnaniu się z majorem i żołnierzami kurierki wyszły z obozu, niosąc puste już walizy. Po drodze minął je maszerujący oddział piechoty niemieckiej, który na szczęście nie zwrócił na nie uwagi. Kurierki z dużym trudem przedostały się na drugą stronę Pilicy, skąd udały się do Wojakowskiego w Rzeczycy, by rano 30 kwietnia wyjechać do Warszawy.


    Po odejściu kurierek major „Hubal” zarządził pogotowie marszowe. Niestety Oddział został okrążony przez Niemców i dlatego też major zadecydował o skierowaniu go  w kierunku Anielina, licząc na szansę wyjścia z obławy. Po gwałtownej i chaotycznej walce ogniowej mjr Dobrzański poległ od śmiertelnego postrzału w serce. Jego uśmiercenia i rozproszenia oddziału dokonał 651. pułk piechoty Wehrmachtu. Śmierć majora była wielkim wstrząsem dla całego Oddziału, jednak jego żołnierze postanowili dalej walczyć.


    Dom Ludmiły Żero w Ząbkach stał się punktem zbornym Oddziału. Po śmierci majora Dobrzańskiego postanowiono wydać komunikat informujący o śmierci „Hubala” i dalszej walce OWWP. Wydanie komunikatu było zasługą brata Ludmiły- Stefana Żero, któremu udało się skutecznie powielić przygotowany komunikat.


    Uzgodniono, że komunikaty rozwiozą kurierki: Genowefa Ruban i Ludmiła Żero oraz żołnierz Oddziału Marianna Cel. Tylko tej ostatniej udało się wypełnić zadanie, gdyż kurierki podczas kontroli pociągu utraciły wiezioną paczkę z komunikatami i musiały ratować się ucieczką. Ostatecznie niespodziewana klęska Francji była bezpośrednim powodem demobilizacji Oddziału.


    Po śmierci „Hubala” Ludmiła Żero  otrzymała zadanie powiadomienia byłego dowódcy majora Dobrzańskiego o tym, iż decyzją „Hubalczyków” została mu powierzona komenda OW. Oficer godzi się na przedstawioną propozycję, a kurierka w drodze powrotnej ulega wypadkowi rowerowemu. 


    Następnie otrzymuje rozkaz władz konspiracyjnych ZWZ, aby natychmiast wyruszyć do Wilna. Była już wówczas wraz z Genowefą Ruban i innymi żołnierzami „Hubala” włączona do niebezpiecznej pracy konspiracyjnej. Ze względu na stan zdrowia nie mogła wykonać rozkazu. Zamiast „Ludki” pojechała  „Genia” i w następstwie cały czas kursowała na trasie Warszawa- Wilno. Po jednym z takich zaplanowanych konspiracyjnych wyjazdów Genowefa Ruban już nie powróciła. Od tego czasu Ludmiła Żero mało już udzielała się w konspiracji.


    Różne były losy hubalczyków po demobilizacji. Kurierka Ludmiła Żero zawsze chętnie dzieliła się wspomnieniami z czasów wspólnej walki pod dowództwem mjr „Hubala”, a jej relacje służyły wielu autorom dokumentującym dzieje OWWP mjr. H. Dobrzańskiego „Hubala”.


Bibliografia:

 1. Derecki M., Tropem majora „Hubala”, Wydawnictwo Lubelskie, 1982.
 2. Kosztyła Z., Oddział Wydzielony majora „Hubala”, Wydawnictwo MON, Warszawa 1987.
 3. Lombarski J., Major Hubal: legendy i mity, [Końskie : Końskie.org.pl Krzysztof Woźniak],  cop. 2011.
 4. Ziółkowska – Boehm A., Kaja od Radosława, czyli historia Hubalowego krzyża, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2006.


Opracowanie: Edyta Biszczat
Źródło i fot: 2 PR