22 grudnia 2024

Małgorzata Todd: Lekcja pokera odc. 113

– Teraz powinno być dobrze – powiedział Rafał, wyłączając komputer i siadając przy stole, przy którym już siedział jego brat w towarzystwie Dominiki oraz prokuratora Boruty.

Reklamy

 

– Dla uczczenia zwycięstwa upiekłam mazurek królewski – powiedziała Beata. Przyszła właśnie z kuchni z paterą pięknie pachnącego ciasta.
– Zwycięstwo nie było takie oczywiste – zauważył skromnie Rafał. – Ktoś nieźle się nagłówkował, żeby namieszać w pańskim laptopie. Nie powinien go pan zostawiać w miejscach, gdzie ktoś może mieć do niego dostęp.
– Wiem – powiedział ze skruchą Boruta. – Ale trudno bez przerwy myśleć o sprzęcie. Dziękuję, że założył pan blokadę. Tylko żebym nie zapomniał hasła, bo komputer odmówi mi współpracy.
– Moim skromnym zdaniem – zauważyła Beata, krojąc ciasto i nakładając na talerzyki – w konfrontacji człowiek – maszyna, ta ostatnia nie ma jednak szans.
– Wygląda pysznie – powiedziała Dominika. Ugryzła kęs i dodała: – Przypomina mi Wielkanoce z okresu wczesnego dzieciństwa. Dostanę przepis?
– Oczywiście – zapewniła Beata. – Teraz już mało kto ceni sobie tuczące ciasto, a mazurek królewski składa się głównie z jaj i masła, z niewielkim dodatkiem mąki, cukru i koniecznie laski wanilii.
Kiedy wszyscy już spróbowali delicji upieczonych przez panią domu, jej mąż powrócił do spraw, które go ostatnio niepokoiły.
– Różnie bywa z użyciem cudzego komputera do własnych celów – powiedział. – Nie wszystko dało się wyjaśnić, ale nie jesteśmy tu od tego, żeby wyjaśniać sztuczki jakiegoś magika, który być może pracował nad nimi całe życie.
– Ma pan na myśli zamianę ręczników w łazience i złotówki na euro w wózku sklepowym? – upewniła się Dominika.
– Między innymi.
– Warto by może dowiedzieć się, kto za te sznurki pociągał – wtrącił Marcin.
– Mam nadzieję, że wyjdzie to na jaw, ale póki te wszystkie sztuczki nie mają wyraźnego związku ze sprawą, którą prowadzimy, odłóżmy to na odpowiedniejszy moment – zaproponował Boruta. – Najważniejsze, co udało się wykryć Rafałowi, to skasowane przez Ostraszewskiego zdjęcia z komórki znalezionej w Konstancinie.
– Czeka go pewnie dyscyplinarne zwolnienie ze służby – zauważył Marcin.
– To ma raczej jak w banku – podpowiedziała Dominika. – Szkoda tylko, że nie chce współpracować. Myślę, że wie więcej niż nam mówi.
– Macie chyba jakieś sposoby, żeby go przyprzeć do muru – wtrącił Rafał. Patrzył przy tym na Dominikę, jakby po jej odpowiedzi spodziewał się czegoś więcej niż prostego wyjaśnienia.
– Ja go przypierać nie będę – odparła z uśmiechem wyraźnie przeznaczonym dla Rafała.
Po wyjściu gości Beata zabrała się za sprzątanie ze stołu.
– Zauważyłeś, że młodzi mają się ku sobie? – spytała.
– Jacy młodzi?
– No jak to jacy? Rafał i Dominika. „Do zakochania jeden krok” – zacytowała słowa popularnej niegdyś piosenki.
– Do zakochania jeden krok, ale od zakochania do miłości długa droga – powiedział jej mąż. – Zostaw, ja to zrobię – dodał. – Robota nie zając, nie ucieknie.
– Masz rację – zgodziła się chętnie. Pomyślała o ich wspólnej drodze od zakochania do miłości. Była długa i niełatwa, ale udało się. Teraz nikt i nic ich z niej nie zawróci. Ciekawa była, czy jej mąż myśli w tej chwili o tym samym.
– Rozważam, co mi mówiłaś o spotkaniu z Gordonem i zastanawiam się dlaczego powiedział ci, że Żarski nie jest tym, za kogo się podaje.
– Niezupełnie tak. Zrozumiałam raczej, że nie jest to jego jedyna twarz.
– Hm, kiedy powiedział mi, że zerwał z adwokaturą, bo nie jest to zajęcie dla uczciwego człowieka, nie wiem czemu, ale mu uwierzyłem.
– Zgadzam się. Zgadzam się, że nie wiem, dlaczego mu uwierzyłeś. Jako prokurator nie powinieneś być tak łatwowierny.
Komórka Beaty brzęczała gdzieś w przedpokoju. Poszła jaj poszukać, podczas gdy jej mąż postanowił jednak posprzątać ze stołu. Wychodząc z naczyniami do kuchni, odniósł wrażenie, że ktoś namawia jego żonę do czegoś, na co ona nie chce się zgodzić.
– Kto to był? – spytał, kiedy wróciła do pokoju.
– Gordon. Usilnie namawiał mnie na spotkanie.
– Zgodziłaś się?
– A nie powinnam?
– Pytałem tylko, czy się zgodziłaś.
– Zgodziłam.

 

CDN…

Reklamy


Czytaj i pobierz ten odcinek powieści w pliku PDF. Już teraz można zamówić całość w formie e-booka za jedynie 20 zł wpłacając należność na konto Wydawnictwa TWINS (dane w stopce na blogu) oraz podając e-mail do wysyłki.


Lekcja pokera, odc 113 »

Reklamy

 


Małgorzata Todd

mtodd.pl/blog