Na czym polega przewaga rządzących nad rządzonymi? Odpowiedź wcale nie jest tak łatwa, jak wydawałoby się na pierwszy rzut oka. Prócz powodów, które każdy z nas wymieni z łatwością, są jeszcze te mniej oczywiste.
Orężem władzy bywa wprowadzanie destrukcji w szeregach opozycji, zwłaszcza tej słabiej zorganizowanej, nie powiązanej żadnymi finansami. Tam gdzie w grę wchodzą pieniądze, ludzie bywają ostrożniejsi. Spiskowanie przeciw szefowi, może skończyć się wyrzuceniem z pracy. Ale tam gdzie chodzi tylko o ambicje, dywersant zaślepiony przez własne ego z łatwością podetnie gałąź, na której siedzi. W tym wypadku świetnie się sprawdza podjudzanie jednych przeciw innym. To, między innymi, tłumaczy takie uporczywe lansowanie i wzmaganie emocji. Człowiek kierujący się rozumem jest mniej podatny na manipulację, niż rozemocjonowany fanatyk.
Dlatego jeśli chcemy coś pożytecznego robić dla Kraju nie dajmy się prowokować. Osobiście mam w nosie co jedna pani powiedziała o innej pani, albo o mnie, co nie oznacza jednak żeby dawać kolejną szansę tym, którzy już udowodnili swoją złą wolę. Zadawanie się z „mętnym nurtem” żadnemu uczciwemu człowiekowi na dobre wyjść nie może.
Pozdrawiam i przypominam o spotkaniu w kawiarnio-księgarni TARABUK w Warszawie przy ul. Browarnnej 6 (bliżej Lipowej) już w najbliższą środę 24 lipca o godz. 18.
Małgorzata Todd
Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Platforma Nieposłuszeństwa Obywatelskiego
Występują: Optymistka i Pesymista.
Optymistka – Jak to dobrze mieć takiego zdolnego ministra finansów.
Pesymista – Gratuluję ironii.
Optymistka – Ale ja całkiem poważnie. Okazuje się, że jednak budżet państwa znów jest bezpieczny, prorozwojowy, antycykliczny i dobrze skonstruowany.
Pesymista – Oraz niedoszacowany na 24 miliardy złotych już po pół roku. Rzeczywiście, Sztukmistrz z Londynu popisał się znowu.
Optymistka – Te miliardy zabierze się z armii i takich tam niepotrzebnych resortów. Po co komu armia w dobie pokoju?
Pesymista – A szpitale zdrowemu, albo szkoły mądremu?
Optymistka – Oj, ty znowu swoje. Porozmawiajmy lepiej o czymś neutralnym.
Pesymista – A są takie tematy?
Optymistka – Pewnie, chociażby sprawa księdza Lemańskiego.
Pesymista – To jest taka sprawa?
Optymistka – No jak to? Nie mów, że nie słyszałeś. Jego spór z przełożonym jest sławny na całą Polskę.
Pesymista – Właśnie. Spory podwładnych z przełożonymi toczą się każdego dnia od Bałtyku po Tatry i normalnie nikt prócz zainteresowanych o nich nic nie wie. No chyba, że są przykrywką. Kiedy mnie szef wyrzucał, bo musiał zatrudnić na moje miejsce pociotka ministra, to nikogo to nie interesowało.
Optymistka – Trudno ci dogodzić. Może ucieszył cię fakt, że wreszcie udało się naprawić ten nieszczęsny pas startowy na modlińskim lotnisku?
Pesymista – Owszem, ucieszyłby mnie, gdybym miał odpowiednie układy i pieniądze na wykupienie lotniska.
Optymistka – A po co byłoby ci puste lotnisko, z którego nikt nie chce latać?
Pesymista – Właśnie po to zostało doprowadzone do takiego stanu, żeby można je było sprzedać za psi pieniądz.
Optymistka – Znowu te twoje teorie spiskowe! Ale przyznasz, że Tusk ma rację doradzając powstrzymanie się od głosowania w referendum na prezydenta Warszawy?
Pesymista – Odkąd doradził, żeby nie płacić abonamentu telewizyjnego, wpoił mi nieposłuszeństwo obywatelskie.
KURTYNA