Mikołajki… piękna tradycja. Tylko wielka szkoda, że naszym milusińskim imię Mikołaj kojarzy się z biegunem / Laponią, reniferami i zdziecinniałym grubasem w czerwonym szlafroku.
Bywa gorzej: Mikołaj z chytrym uśmieszkiem nakłania do wydawania pieniędzy w supermarkecie; serdeczny zwyczaj diabli wzięli…
(Celowo pominęliśmy wyżej przymiotnik „święty”, który nijak nie pasuje do przerośniętego skrzata.)
Teatr Piosenki „Młyn” przychodzi z pomocą rodzicom chcącym dziateczkom wyjawić całą prawdę o św. Mikołaju.
Uwierz w Mikołaja
Nie wierz nigdy Drogie Dziecię
Gdy dorosły kiedy powie,
Że szóstego grudnia w świecie
Mnożą się Mikołajowie.
Każdy z nich ma uśmiech chytry
I czerwone portki, kurtkę,
Duży brzuch i zamiast mitry
Ma szlafmycę. (No i bródkę!)
Często im się nochal świeci
(Co przy mrozie jest normalne)
Lecz gdy który chuchnie w dzieci –
Czuć od niego płyny palne…
A Mikołaj to nie dziadek
Co po domach z worem chodzi.
(Czasem trafi się przypadek,
Że to pospolity złodziej.)
Kiedy się zakręci w głowie
Od nadmiaru tej szarańczy,
W przerośniętych skrzatów mrowie
Krzyknij głośno: przebierańcy!
Bo Mikołaj był Biskupem
W mieście Myra, w Azji mniejszej –
Bardzo mądrym (nie przygłupem,
Jak te klony teraźniejsze!)
I ubierał się inaczej:
Tak jak biskup – uroczyście
Reniferów nie miał raczej.
(Chodził pieszo, oczywiście.)
On pomagał bliźnim w nędzy
Nie dla pochwał, lecz z miłości.
Czasem sypnął im pieniędzy,
Przed wilkami chronił gości,
Marynarzom także sprzyjał
Gdy kłopoty ich trapiły –
Kiedy okręt rafy mijał,
Wielkie fale w burtę biły.
Lecz raz jeden trzepnął srodze
Na soborze w twarz Ariusza
By po jego krętej drodze
Nie błądziła żadna dusza.
I wieść pewną mam dla ciebie
(Mimo, że grób jego w Bari),
Iż Mikołaj mieszka w niebie-
Choć to trudne jest do wiary.
Przykład jego każe święty
Zawsze w grudniu, dnia szóstego,
Bliskim sprawiać swym prezenty,
No i wierzyć, wierzyć w niego!
Święty Miołaj >>
O Św. Mikołaju w Wikipedii >>
Hrubieszow 2008-12-06